sieć 5G logo
5G (źródło: Samsung)

Według operatorów, cena wywoławcza w aukcji na częstotliwości 5G jest zbyt wysoka

Bez względu na to, jakie reklamy będą emitować operatorzy sieci komórkowych, „prawdziwe 5G” jeszcze przed nami. Do zajęcia są kolejne częstotliwości, które pomogą w rozwoju tej technologii w Polsce, a aukcja, która ich dotyczy, jeszcze nie ruszyła. Urząd Komunikacji Elektronicznej podał jednak cenę wywoławczą za jeden blok pasma i – jak można łatwo zgadnąć – niespecjalnie odpowiada ona oczekiwaniom operatorów.

Oferta UKE nie jest zbyt korzystna dla sieci komórkowych w Polsce. Spodziewano się niższej kwoty startowej, jednak już od jakiegoś czasu wiadomo, że będzie to 450 mln zł za każdy z czterech dostępnych bloków częstotliwości. Co prawda wadium zostało zmniejszone z 248 mln do 182 mln zł, ale to nie zadowala operatorów. Tak jak na co dzień wyraźnie ze sobą konkurują, tak teraz solidarnie twierdzą, że ceny wywoławcze są zbyt wysokie.

Play i Plus: 200 mln zł byłoby OK

Jak donoszą wirtualnemedia.pl, operatorzy infrastrukturalnych sieci komórkowych zgadzają się w jednej kwestii: kwota podana przez UKE jest zbyt wysoka. Każdy z nich miał okazję oficjalnie się do niej odnieść. Jak wypowiedział się Play,

„Postulujemy ustalenie ceny wywoławczej na poziomie 200 mln – 349 mln zł, która to wartość znajduje potwierdzenie w transakcjach komercyjnych przeprowadzonych w ostatnich latach na rynku polskim oraz w postępowaniu aukcyjnym dotyczącym pasma 2,6 GHz (pod względem funkcjonalnym pasmo najbardziej zbliżone do pasma 3,6 GHz).”

Firma przypomina, że ostatnie aukcje dotyczące zakupu pasm częstotliwości przeznaczonych do komercyjnego użytku były wielokrotnie tańsze.

„Biorąc za punkt odniesienia poprzednie postępowania aukcyjne dotyczące zbliżonych funkcjonalnie zakresów częstotliwości (tj. pasma 2,6 GHz) należy podkreślić, że cena wywoławcza za bloki o szerokości 10 MHz (tj. 2×5 MHz FDD) wynosiła 25 mln zł – zaznacza Play. – Zakładając proporcjonalne skalowanie przyjętej we wcześniejszym postępowaniu aukcyjnym ceny wywoławczej, w przypadku bloku o szerokości 80 MHz (w ramach obecnie konsultowanego postępowania) cena wywoławcza powinna wynosić 200 mln zł.”

Gdyby wziąć pod uwagę ceny finalne, osiągnięte na aukcji powyższych bloków i zastosować podobne skalowanie, ostateczne wyniki aukcji częstotliwości 5G mogłyby osiągnąć poziom 349 mln zł, i taką kwotę wywoławczą Play byłby w stanie przełknąć.

Play zdradza, w jakich miastach zamierza uruchomić dostęp do sieci 5G w Polsce

Polkomtel wychodzi z założenia, że 450 mln zł za blok byłoby dobrą ofertą startową, ale musiałby zmienić się przedmiot aukcji. Zamiast czterech bloków 80 MHz, mogłyby zostać rozdysponowane szersze pasma po 100 MHz. W przeciwnym wypadku proponuje cenę wywoławczą 200 mln zł.

„Mając na uwadze dotychczasowe warunki i osiągane ceny za dystrybucję pasma w Polsce, zwłaszcza w ostatnim okresie pragniemy wskazać, że utrzymana przez Prezesa UKE cena za blok 80 MHz w paśmie 3,6 GHz jako cena wywoławcza jest znacznie zawyżona, o czym świadczą chociażby ceny dystrybucji pasma 2,6 GHz uzyskane w Polsce w ostatniej aukcji w roku 2015.”

Plus buduje sieć 5G w Polsce. Jeszcze chwila i będzie gotowa

Orange i T-Mobile też nie odpowiadają ceny

Orange wskazało, że cena wywoławcza ustalona przez UKE jest znacznie wyższa niż w innych krajach europejskich. To samo podkreśla T-Mobile. Poniesienie tak dużych kosztów przez operatorów już na samym początku, może przyczynić się do zmniejszenia nakładów inwestycyjnych na rozwój sieci 5G w ciągu kolejnych lat. Dlatego Orange proponuje cenę wywoławczą na poziomie wadium, czyli 182 mln zł, zaś T-Mobile postuluje ustalenie jej na poziomie 250 mln zł.

Orange od razu uruchomi „prawdziwe 5G”, a nie jego namiastkę, jak Play i Plus

Wątpliwości ma także Ministerstwo Cyfryzacji

Co prawda Ministerstwo cyfryzacji nie odniosło się do ceny wywoławczej aukcji na nowe bloki częstotliwości, ale przedstawiło swoje obawy o brak zapisów o jakości usług 5G w zgłoszonej dokumentacji.

„Zaproponowany przez Prezesa UKE Projekt Dokumentacji pomija jakiekolwiek kluczowe kryteria jakościowe, zwłaszcza w wybranych, krytycznych obszarach działania sieci. Brak wymagań jakościowych i wskazania priorytetowych rezultatów do osiągnięcia skutkować może faktycznym brakiem rozwoju sieci 5G w oferowanych częstotliwościach.”

Jak widzimy, jeszcze dużo czasu upłynie, zanim aukcja na kluczowe częstotliwości używane w przyszłych sieciach 5G zostanie otwarta. Okaże się, jak UKE zareaguje na zastrzeżenia zgłaszane odnośnie projektu aukcji przez operatorów i resort cyfryzacji.

 

źródło: wirtualnemedia.pl