Wyniki (fot. Max Pixel)

Zapotrzebowanie na VPN w Rosji zwiększyło się o kosmiczne 10 tysięcy procent!

Ograniczenia nakładane przez rosyjski rząd na użytkowników internetu w Rosji przekładają się na niespotykane dotąd zainteresowanie działaniem VPN-ów, czyli wirtualnych sieci prywatnych. Tylko w ten sposób da się obejść blokadę Instagrama.

Boom na VPN w Rosji

Rosjanie zaczęli interesować się VPN-ami, gdy 11 marca Roskomnadzor, czyli rosyjska agencja rządowa zajmująca się kontrolą mediów w kraju, zapowiedziała, że oficjalny dostęp do serwisu Instagram zostanie zablokowany w ciągu kilku dni. 14 marca dokładnie to się stało. Dziesiątki milionów użytkowników Instagrama w Rosji straciło dostęp do swoich kont w Instagramie.

By obejść jakoś ograniczenia nałożone przez Roskomnadzor, użytkownicy internetu w Rosji zaczęli masowo instalować VPN-y. Zgodnie z danymi AtlasVPN, popyt wzrósł o rekordowe 11253 procent w stosunku do średniej z ubiegłego miesiąca. Co prawda niektórzy wyposażyli się w VPN jeszcze przed ogłoszeniem z 11 marca (na co wskazują wykresy), ale do bezprecedensowych wzrostów nastąpiło dopiero po faktycznym zablokowaniu Instagrama w Rosji.

Czy VPN pomoże obywatelom Rosji?

Prawie wszystkie zachodnie serwisy nie powiązane z rządem Rosji zostały w tym kraju zablokowane. Rosjanie chcący samodzielnie wybierać źródła informacji, muszą omijać kłody rzucane im pod nogi przez Roskomnadzor. Państwowe media w Federacji Rosyjskiej nie przekazują bezstronnych komunikatów i wiadomości. Wręcz przeciwnie – stały się głównym narzędziem szerzenia kłamliwej propagandy. Organy cenzury pilnują, by żadna „niezależna” strona nie publikowała treści przedstawiających prawdziwy obraz wojny w Ukrainie i krytykujących rosyjską inwazję na sąsiednie państwo. Żadna z nich nie może tak nawet nazwać tych działań militarnych, a co najwyżej określić je jako „operację wojskową”.

W obliczu powyższego nie jest dziwnym, że Rosjanie poszukują w internecie sposobu na dotarcie do rzetelnych wieści, pozbawionych naleciałości kremlowskiej propagandy. Trendy w Google w Rosji wskazują na niezwykłą popularność haseł związanych z VPN.

Na szczęście większość sieci tego typu nie jest jeszcze blokowana w tym kraju. Trudno powiedzieć, jak długo taki stan rzeczy się utrzyma. Jak na razie, aktywiści mogą w miarę komfortowo korzystać z zasobów zachodniego internetu. Choć omijanie systemowego, rządowego ograniczania wolności słowa stało się trudniejsze, wciąż pozostaje możliwe. W najbliższych tygodniach liczba użytkowników VPN będzie zapewne jeszcze bardziej się zwiększać.