messenger
(fot. Facebook)

Messenger nie ma sobie równych w Polsce. Też z niego korzystasz?

Panujący bałagan na rynku komunikatorów internetowych sprawia, że tak naprawdę trudno ograniczyć się do jednego, słusznego rozwiązania. Nie oznacza to jednak, że internauci nie mają swojego faworyta pod tym względem. W Polsce niekwestionowanym liderem jest Messenger, który miesięcznie przyciąga ok. 22 miliony użytkowników.

Messenger, a potem długo nic

Odkąd wybuchła pandemia, nasze nawyki zawodowe – i nie tylko – zostały mocno przedefiniowane. Wiele kontaktów osobistych przeniosło się na chwilę lub na stałe do sieci, a to wymaga odpowiednich narzędzi do komunikacji.

Okazuje się jednak, że w Polsce niezmiennie najpopularniejszym komunikatorem internetowym jest Messenger. Jak wynika z danych Mediapanelu, produkt Facebooka przyciąga miesięcznie około 22 miliony użytkowników, każdego na 6-7 godzin w skali miesiąca. To naprawdę pokaźne liczby, które jasno pokazują dominację Facebooka.

Jak wynika z danych, w lipcu z Messengera skorzystało ponad 21,64 miliona polskich internautów, co w praktyce przełożyło się to na 72,83% zasięgu. Co więcej, każdy z nich spędził średnio 6 godzin i 50 minut w aplikacji lub bezpośrednio na stronie internetowej komunikatora – tak wynika z danych opracowanych przez Wirtualnemedia.

messenger
(źródło: Wirtualnemedia)

Takie liczby sprawiają, że Messenger jest liderem wśród komunikatorów internetowych w każdym jednym zestawieniu. Największą przewagę widać w statystyce przeciętnego czasu korzystania. Pod tym względem, znajdujący się na drugim miejscu Discord i trzecim WhatsApp, przyciągają do siebie użytkowników przez czas o ponad połowę krótszy – są to, odpowiednio, 3 godziny 10 minut i 2 godziny 42 minuty.

Inaczej to wygląda pod względem zasięgu. Tutaj za plecami Messengera znajduje się Google, który przyciągnął do siebie ponad 15,5 miliona użytkowników, ale – niestety – nie był ich w stanie zbyt długo do siebie przywiązać. To jasno pokazuje, że Google w tej chwili nie ma żadnego godnego polecenia komunikatora internetowego, z którego chciałoby się skorzystać dłużej.

W statystykach przewija się również Telegram, który ma w Polsce całkiem pokaźne grono fanów. Jak wynika z danych, komunikator przyciągnął do siebie w lipcu ponad 2,5 miliona użytkowników, co daje zasięg na poziomie 8,64%. Zauważalnie słabiej wypada Signal, którego można traktować jako bezpośredniego konkurenta dla Telegrama – jego zasięg to 5,55%.

Teams i Zoom notują delikatne spadki

Od wiosny 2020 roku, kiedy to świat został wywrócony do góry nogami przez pandemię, platformy, takie jak Teams czy Zoom, zaczęły święcić ogromne sukcesy. Aplikacje nastawione na grupowe wideoczaty doskonalone sprawdziły się podczas wirtualnych spotkań zawodowych czy też zdalnej edukacji w trakcie lockdownów.

W związku z tym, aplikacje te również widnieją w przytoczonym zestawieniu i notują całkiem dobre wyniki. W przypadku produktu Microsoftu mowa o 2,28 milionie użytkowników i zasięgu 7,67%, a z kolei w przypadku platformy Zoom to 2,08 miliona i zasięg rzędu 7%.

Wiele wskazuje na to, że platformy te zanotują wzrosty wraz z rozpoczęciem roku szkolnego i zakończeniu okresu wakacyjno-urlopowego. Wtedy z pewnością zapotrzebowanie na te komunikatory ponownie wzrośnie.

Gdyby powyższe dane porównać do poprzednich miesięcy, to okazuje się, że niemal każdemu jednemu komunikatorowi ubyło użytkowników i zasięgu. Mediapanel tłumaczy jednak, że z początkiem lipca zaktualizowano metody szacowania zasięgów – trudno zatem rzetelnie porównać dane lipcowe do tych z poprzednich miesięcy.

Jaki jest prawdziwy trend okaże się dopiero za kilkanaście tygodni, kiedy dostępne będą dane z kolejnych miesięcy zbierane w nowy, zaktualizowany sposób.