Najciekawsze premiery gier - styczeń 2022/Pokemon Legends: Arceus

Najciekawsze premiery gier – co nas czeka w styczniu?

Styczeń będzie gorący głównie dla posiadaczy komputerów. To oni otrzymają najwięcej smakołyków, choć Nintendo także powoli wybudza się z zimowego snu. W co zagramy w styczniu? Sprawdźmy!

God of War – Kratos zstępuje na komputery PC

  • Dostępność: PC
  • Premiera: 14 stycznia
  • Cena: 219 złotych

Czy niemalże 4 lata od oryginalnej premiery God of War na PlayStation 4 to dobry moment, by wypuścić port na komputery PC? Moim zdaniem – jak najbardziej! Każdy, kto miał już zagrać na konsoli, dawno to zrobił. Sony zarobiło swoje. Jak pokazują wyniki sprzedażowe takich hitów jak Days Gone czy Horizon: Zero Dawn, posiadacze pecetów są głodni gier od PlayStation, dlatego nic dziwnego, że platforma idzie za ciosem, udostępniając jeden ze swoich największych przebojów poprzedniej generacji.

God of War z 2018 roku to fantastyczny reboot serii, której debiut sięga czasów PlayStation 2. Jest to niesamowicie dojrzała, nordycka, brutalna opowieść o więzi między ojca z synem. Atreus musi pogodzić się z śmiercią matki, a Kratos nie ma za grosz cierpliwości, by czekać aż on dojrzeje do własnego przeznaczenia. Chcąc wysypać prochy ich matki na pewnej wyjątkowej górze, bohaterów czeka niesamowita podróż. Ta odkryje przeznaczenie dwójki protagonistów, które znacznie wykracza poza ich greckie pochodzenie.

Dostajemy tu ogrom zagadek środowiskowych, fantastyczną walkę wymieszaną z elementami RPG, oraz niesamowitą jakość produkcyjną, jaką rzadko komputery PC są raczone przez inne studia deweloperskie. Z dobrodziejstwem rozdzielczości 4K oraz 60 kl/s, God of War staje się propozycją nie do odrzucenia, jeśli tylko nie macie co robić w styczniu. Warto, zwłaszcza przed premierą God of War: Ragnarok na PlayStation 5.

Pokémon Legends: Arceus – stworki w pełnym 3D

  • Dostępność: Nintendo Switch
  • Premiera: 28 stycznia
  • Cena: 238 złotych

Choć moja fascynacja sagą o kieszonkowych stworkach skończyła się gdzieś na etapie Pokémon: Fire Red, świat od 2004 roku gnał nieustannie do przodu. Trudno powiedzieć to samo o Game Freak – studiu produkującym od lat gry z serii dla Nintendo. Jak inaczej wytłumaczyć fakt, że dopiero w 2022 roku, seria doczekała się pełnej, trójwymiarowej produkcji z łapaniem stworków w otwartym świecie? Cóż, premiery Pokémon Brilliant Diamond & Shining Pearl wyraźnie pokazały, że nie mamy dosyć.

Pokémon Legends: Arceus trudno uznać za pełnoprawną odsłonę serii. Nie ma w niej typowej drogi do Ligi Pokémon, nie będziemy również pokonywać kolejnych liderów sal, celem zdobywania odznak. W zamian za to, przeniesiemy się do zupełnie nowego regionu, by łapać i badać stworki, celem klasycznego złap je wszystkie! Wszystko to po raz pierwszy w pełnym 3D, na miarę możliwości konsoli Nintendo Switch.

W przypadku serii gier Pokémon, każda innowacja cieszy. Nie wiem jednak, co ogranicza ją bardziej: moc platformy Nintendo, czy niechęć studia Game Freak do konkretnego progresu oraz klepanie tej samej formuły od prawie 30 lat. Miejmy jednak nadzieję, że Pokémon Legends: Arceus będzie lepszym produktem, który zmotywuje studio do nadgonienia strat do konkurencyjnych otwartych światów.

Uncharted: Legacy of Thieves Collection – coś dla posiadaczy PlayStation 5

  • Dostępność: PlayStation 5
  • Premiera: 28 stycznia
  • Cena: 219 złotych

Końcówka stycznia będzie całkiem atrakcyjna również dla posiadaczy konsol PlayStation 5. Uncharted: Legacy of Thieves Collection to ulepszone wydanie Uncharted 4: Kres Złodzieja oraz Uncharted: Zaginione Dziedzictwo w dość przyjemnym dwupaku. Ulepszone wizualia oraz tryb 4K 60 kl./s to dwa mocne powody, by wrócić do przygód wydanych oryginalnie na PlayStation 4. Jest to kolejny pakiet remasterów z PS4, po zeszłorocznym Ghost of Tsushima: Director’s Cut oraz Death Stranding: Director’s Cut, który kontynuuje trend płatnych aktualizacji w Sony.

Płatnych, ponieważ nawet jeśli posiadacie którąś z gier wchodzących w skład pakietu Legacy of Thieves Collection, Sony i tak zażąda 50 złotych za aktualizację do wersji na PlayStation 5. W momencie, gdy Xbox stosuje w swoich międzygeneracyjnych tytułach Smart Delivery, a gry na swoje premiery wpadają do usługi Game Pass, jest to praktyka przynajmniej dyskusyjna.

Nie zmienia to jednak faktu, że seria Uncharted to wyznacznik jakości w grach AAA. Jeżeli posiadacie już PlayStation 5, a nie mieliście okazji nadrobić jej na poprzedniej generacji konsol, jest to zakup niemalże obowiązkowy. Sam z pewnością się zaopatrzę, żeby opowiedzieć Wam o jakości tej aktualizacji już na początku lutego. Posiadacze komputerów PC też mogą zacierać ręce, bo kolekcja pojawi się także u nich. W tym przypadku jednak, nie wiemy dokładnie, kiedy.

Rainbow Six Extraction – taktyczna współpraca

  • Dostępność: PS5/PS4/Xbox One/Xbox Series X|S/PC
  • Premiera: 20 stycznia
  • Cena: 219 złotych

A gdzie całkowicie nowe premiery? Proszę, oto gra kooperacyjna o eliminacji pasożytów. Czy my tego już nie przerabialiśmy przy okazji Back 4 Blood? No właśnie nie do końca. Rainbow Six Extraction postawi na taktyczne podejście do rozwiązania problemu. Współpraca będzie tutaj podstawą, ponieważ do chimery zbliżymy się maksymalnie w trójkę graczy. Urozmaiceniem będą klasy specjalistów znane z Rainbow Six: Siege oraz ich wyróżniające się umiejętności.

Tytuł Ubisoftu wyraźnie inspiruje się Call of Duty oraz ich trybem zombie. Podstawowe pytanie jakie należy sobie zadać, to jak bardzo oryginalne w swojej rozgrywce Rainbow Six Extraction będzie. Już sama cena – 219 złotych – podpowiada, że raczej mamy do czynienia z poboczną produkcją, aniżeli wielkim wydaniem AAA. Choć rotacja map może dość szybko znużyć, różne cele mogą zachęcić do powracania do gry.

Łatwo odnieść wrażenie, że Ubisoft spóźnia się nieco na imprezę związaną z strzelankami pełnymi ogromnych hord zombie. Nie ma co jednak skreślać takich starań. Wszak Siege to nieustannie popularny tytuł, dlatego marki Rainbow Six z pewnością nie można lekceważyć.

Circuit Superstarsminiaturowa symulacja wyścigów

  • Dostępność: PlayStation 4
  • Premiera: 27 stycznia
  • Cena: 84,99 złotych

Do premiery Gran Turismo 7 zostały jeszcze ponad dwa miesiące. W międzyczasie, zdecydowanie warto się zainteresować Circuit Superstars. Gra wyścigowa, łącząca elementy zręcznościowe z symulacją to nic nadzwyczajnego. Ciekawostką jest ujęcie wyścigów z lotu ptaka, które przypomina klasyki pokroju Micro Machines. Profesjonalne zużycie opon, zawody trwające dziesiątki godzin, pełna kultura pit-stopu – wszystko to ujrzycie również w Circuit Superstars.

Tytuł miał już swoje premiery na konsolach Xbox One, Xbox Series X|S oraz komputerach PC. W styczniu pojawi się też wersja na PlayStation 4 – najbardziej dopieszczona, bo już z ogromem aktualizacji, które pojawiły się od czasu wydania Early Access na Steamie.

Choć za dzieło jest odpowiedzialne małe studio z Vancouver, mają oni spore wsparcie od samego Square Enix. W portfolio tego wydawcy zdecydowanie brakuje wyścigów, więc może to Circuit Superstars będzie platformą do rozwoju. Sam grałem już na PC i zdecydowanie warto – zwłaszcza, że tytuł kosztuje mniej niż 100 złotych.

Pozostałe premiery w styczniu

Podobnie jak w grudniu, trudno będzie zaproponować Wam cokolwiek więcej – kalendarz świeci pustkami. Przede wszystkim, premiery nie pomijają PlayStation Plus. Subskrybenci bez dodatkowych opłat zagrają w Deep Rock Galactic – i to już 4 stycznia. Dla posiadaczy komputerów PC znajdzie się jeszcze Monster Hunter: Rise (12 stycznia), a na Nintendo Switch pojawi się z kolei Astroneer (13 stycznia).

Na większe premiery należy jednak czekać do lutego. Horizon: Forbidden West, Elden Ring, Dying Light 2: Stay Human, Sifu, CrossfireX czy wreszcie GRID: Legends. Wszystko to w jednym miesiącu. Będzie się działo, a narazie – nadrabiajcie zaległości, póki możecie.