Cuda panie, cuda. Łączysz dwa iPhone’y i wychodzi z tego składany Samsung

Ponieważ składany iPhone to coś, czego możemy się nie doczekać w tym dziesięcioleciu, Samsung robi ukłon w stronę posiadaczy sprzętu Apple i oferuje doświadczenie, którego nie jest w stanie dać swoim klientom sam Tim Cook.

Kup iPhone’a, używaj Galaxy

Samsung bardzo lubi nawiązywać do sprzętu Apple w swojej komunikacji marketingowej. Zresztą, nic dziwnego – przecież w takich Stanach Zjednoczonych, czyli kolebce i jednocześnie bastionie sprzętu z logo nadgryzionego jabłka, logicznym jest odnosić się do rzeczy, które są elementem codzienności milionów ludzi.

Użytkownicy iPhone’ów od lat mogli przetestować funkcje nakładki systemowej Samsunga. Sprawdzić, czy odpowiadałaby im taka forma i styl systemu. Poczuć się jak osoba używająca telefonu z Androidem. Może nie było to marzenie zbyt wielu ludzi i pełniło bardziej funkcję ciekawostki niż realnego filaru marketingowego, ale pomysł najwyraźniej jest na tyle „nośny”, że Samsung nie tylko utrzymuje aplikację Try Galaxy przy życiu, ale dodaje do niej coraz nowsze funkcje.

Aktualizacja, która trafiła do apki tym razem, dorzuca kilka drobiazgów charakterystycznych dla One UI 5.1.1, który pojawił się wraz z nowymi modelami Galaxy Z Fold 5 oraz Galaxy Z Flip 5. Ale na tym nie koniec. Osoby, które są w posiadaniu dwóch iPhone’ów, mogą poniekąd poczuć się jak właściciele składanego Z Folda.

Aplikacja Try Galaxy na dwóch iPhone'ach (fot. Samsung)
Aplikacja Try Galaxy na dwóch iPhone’ach (fot. Samsung)

Dwa iPhone’y to prawie jeden składany Samsung

Zakładając, że ktoś ma do dyspozycji dwa iPhone’y, może na obu skorzystać z apki Try Galaxy i połączyć je, by zobaczyć, jak jeden pulpit może rozciągać się na dwa telefony. Może to dać pewne wyobrażenie na temat tego, jak duży jest w rzeczywistości prawdziwy ekran Galaxy Z Fold 5.

Choć aplikacja jedynie imituje interfejs Androida i One UI, to robi to całkiem sprawnie. Swego czasu spędziłem kilka minut na takiej zabawie. Jako że aktualnie populacja iPhone’ów w moim domu spadała do okrągłego zera, to by przekonać się, jak to dokładnie działa, będziecie musieli obrać metodę empiryczną.