OK Boomer, to było dawno. Bardzo dawno, bo około 20 lat temu. Dziś jednak przypomniałem sobie o marce, o telefonach której marzyłem za dzieciaka, bowiem w jej ofercie pojawił się nowy laptop.
Kiedyś telefony tej marki rozpalały moją wyobraźnię
Kojarzycie taką markę jak Nec? Niektóre jej urządzenia są dostępne w Polsce, natomiast ja spotkałem się z nią po raz pierwszy około 20 lat temu, gdy zacząłem interesować się telefonami komórkowymi i rodzice podłączyli internet (wtedy jeszcze Neostradę z Telekomunikacji Polskiej z limitem godzinowym). Dzięki temu mogłem znaleźć także modele, które nie były sprzedawane w naszym kraju.
Ja akurat nie kojarzę, żeby w Polsce dało się kupić telefony komórkowe marki Nec, natomiast AI twierdzi, że tak było. Może pamięć mnie zawodzi, natomiast doskonale pamiętam telefony z klapką tej firmy, które działały na moją wyobraźnię, szczególnie że szybko zakochałem się w takiej konstrukcji. Wiele lat czekałem, aby wejść w posiadanie clamshella, jednak nigdy nie przyszło mi być właścicielem modelu japońskiej firmy.
Mimo to wciąż o niej pamiętam i wspominam z sentymentem, choć z uwagi na upływ czasu raczej nieczęsto. Premiera nowego laptopa Nec przywróciła „flashbacki z przeszłości”, jednak ten sprzęt z pewnością nie zapisze się w mojej pamięci. Nie skradł bowiem mojego serca jak kiedyś telefony komórkowe tej firmy.
Nowy laptop Nec jest interesujący, ale pewnie go nie zapamiętam
Najnowszy laptop japońskiej marki nosi okropnie długą i skomplikowaną nazwę Nec VersaPro UltraLite Type VY i jego największą zaletą jest niska masa, nieprzekraczająca 1 kg, mimo że wizualnie sprzęt nie wygląda na ultrabooka. Jest to urządzenie skierowane do klientów biznesowych, zapewniające długi czas działania (do 16 godzin normalnego użytkowania) i wysoką wydajność za sprawą zastosowania procesorów z serii Intel Core Ultra 7 i Intel Core Ultra 5 oraz do 32 GB RAM LPDDR5 i dysku SSD o pojemności nawet 1 TB.

Laptop Nec VersaPro UltraLite Type VY oferuje też bogaty i zdecydowanie przydatny podczas pracy zestaw złączy: 2x USB-A, 2x USB-C Thunderbolt 4, HDMI, LAN, microSD i słuchawkowo-mikrofonowe, a także Bluetooth, Wi-Fi 7 i LTE (opcjonalnie). Ponadto sprzęt ma 13,3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1920×1200 pikseli (opcjonalnie dotykowy) i zapewnia możliwość szybkiej, samodzielnej wymiany akumulatora – wystarczy odkręcić pokrywę, pod którą jest bateria.
Sugerowaną cenę tego modelu ustalono w Japonii na 481800 jenów, co dziś jest równowartością ponad… 12 tysięcy złotych, choć w sklepie producenta można go kupić za 255090 jenów (~6360 złotych). Raczej nie należy się spodziewać, że trafi do sprzedaży w Polsce.