Samsung SATA SSD
Samsung SATA SSD (źródło: Samsung)

Koniec ery tanich dysków SSD? Spokojnie, jeszcze nie teraz

Chociaż na rynku dominują obecnie dyski SSD z protokołem NVMe, to ich bracia bazujący na interfejsie SATA wciąż cieszą się pewną popularnością (na przykład na Amazonie odpowiadają za mniej więcej 20% całej sprzedaży), nierzadko stanowiąc świetną alternatywę, głównie cenową. Wśród ich najważniejszych producentów znajduje się Samsung, ale w sieci pojawiły się doniesienia, jakoby miało się to wkrótce zmienić. Uspokajamy.

Czy Samsung rezygnuje z dysków SSD typu SATA? To byłaby bardzo zła wiadomość

Niedawno pojawiły się doniesienia, z których wynika, że Samsung przygotowuje się do całkowitego zakończenia produkcji dysków SSD z interfejsem SATA. To byłaby kiepska wiadomość dla użytkowników, jak i całej branży – podaż tego typu nośników mogłaby bowiem drastycznie zmaleć, a to najpewniej przełożyłoby się na wzrost cen w krótkim i nieco dłuższym terminie.

Nie brakuje głosów, według których taka decyzja Samsunga mogłaby okazać się równie istotnym (a może nawet istotniejszym) czynnikiem wpływającym na gwałtownie rosnące ceny sprzętu komputerowego, co niedostatek pamięci operacyjnej (DRAM), o którym pisaliśmy w ostatnich tygodniach już kilkukrotnie.

Dla przypomnienia: najwięksi producenci modułów DRAM – w tym Micron, SK Hynix, ale też Samsung – mocno obniżyli podaż i zwiększyli ich ceny. Wynika to z faktu, że w fabrykach przestawiono się teraz na produkcję pamięci o dużej przepustowości (HBM), masowo zamawianej przez firmy zajmujące się sztuczną inteligencją, a sprostać tym projektom nie uda się prędko.

Samsung dementuje: nie kończy produkcji dysków SATA SSD

Firma Samsung oficjalnie odniosła się do tych pogłosek. Stanowczo zaprzeczyła, jakoby zamierzała wycofać się z produkcji dysków SSD z interfejsem SATA (albo jakichkolwiek innych). W komentarzu przesłanym redakcji Wccftech podała wprost: to nieprawda.

Wygląda więc na to, że era tanich dysków SSD z interfejsem SATA nie dobiega końca, choć nie wiadomo, ile jeszcze potrwa.

Niestety, mimo to nic nie wskazuje na to, by galop cen na rynku pamięci miał się zatrzymać wcześniej niż w 2027 roku. Prawdopodobnie przez cały 2026 rok realizacja masowych zamówień dla firm zajmujących się sztuczną inteligencją będzie priorytetem dla producentów, a sektor konsumencki musi poczekać na swoją kolej.

Ostatecznie więc należy się nastawić na to, że dopiero za kilkanaście miesięcy ceny smartfonów i tabletów, jak i samych komponentów się ustabilizują, a może nawet zaczną na nowo spadać.

Redaktor