Zobaczcie, jak będzie wyglądał Huawei P40 Pro. Są nowe rendery

Debiut każdego flagowca od Huawei to duże wydarzenie w branży mobilnej. Należy spodziewać się, że nie inaczej sprawy będą się miały podczas debiutu Huawei P40 Pro. A premiera już niebawem.

Huawei kusi oko bardzo ciekawym designem. W mojej subiektywnej opinii producent od jakichś dwóch-trzech lat tworzy jedne z najładniejszych telefonów, jakie można później oglądać na sklepowych półkach. Czy P40 Pro wpisze się w ten trend? Cóż, podejrzewam, że zdania będą podzielone. Wszystko przez to, że producent zamierza dość mocno rozbudować „wyspę”, na której mają być ulokowane aparaty główne.

Nie ukrywam, jestem trochę zdziwiony tym, że Huawei dołącza do „wyspiarzy”, bowiem ułożenie matryc w jednej linii przemawiało do wielu osób. No, ale tak zrobiła pewna firma z logo nadgryzionego jabłka na obudowie, więc po prostu trzeba przywyknąć. Przez najbliższy rok-dwa lata będzie to jeden z dominujących trendów, jaki będziemy mogli odnaleźć na tylnych ścianach wielu smartfonów. Niestety.

Doczekaliśmy się: Huawei Mate 30 Pro w Polsce! Aczkolwiek w bardzo ograniczonej ilości

Uwagę zwraca też to, że ekran dostanie lekko zagięte ramki. Wielu obserwatorów branży spekulowało o tym, że krawędzie w Huawei P40 Pro będą bliźniaczo podobne do tych, jakie dostał Mate 30 Pro. Na szczęście tak się nie stanie. Producent najwyraźniej zdecydował, że nie ma sensu zmieniać czegoś, co dobrze wywiązuje się ze swojej roli. To na plus. Spekuluje się, że ekran może mieć przekątną 6,7 cala. Rozdzielczość, na jaką zdecyduje się firma, wciąż pozostaje nieznana.

Huawei rozwiewa wątpliwości: P40 Pro bez grafenowej baterii

Jest niemal pewnym, że telefon będzie napędzany przez Kirina 990 5G. Oznacza to, że już na starcie dostaniemy urządzenie, które będzie przygotowane na rewolucję 5G. Ilość pamięci RAM może wynieść 8 GB, podczas gdy na pliki dostaniemy 128 GB. To w wersji podstawowej. Jeśli dorzucicie trochę grosza, dostaniecie 12 GB RAM i 256 GB na dane. P40 Pro zadebiutuje z Androidem 10 i nakładką EMUI 10. Nie oznacza to jednak, że wszystkie usługi i aplikacje od Google będą dostępne. Wiele zależy od ustępstw Stanów Zjednoczonych i ich polityki handlowej.

źródło: RODENT950