(fot. Andrzej Libiszewski)

Recenzja Huawei MateBook 14 2020 – laptop pierwszego wyboru (zwłaszcza w przedsprzedaży!)

Huawei MateBook 14 2020 to pierwszy notebook tego producenta z procesorem AMD, jaki mam okazję recenzować. Przyznaję się zatem do sporych oczekiwań przed rozpoczęciem testów, gdyż na desktopie AMD radzi sobie doskonale wszędzie tam, gdzie potrzeba dużej mocy obliczeniowej. Czy zatem MateBook 14 2020 z procesorem AMD Ryzen jest konkurencją dla modeli z procesorami Intela?

MateBook 14 2020 sauté 

Kto widział jednego MateBooka, ten jakby widział je wszystkie. Huawei nie eksperymentuje z wyglądem swoich maszyn i w gruncie rzeczy bez spojrzenia na naklejkę znamionową trudno czasem poznać, z jakim modelem mamy do czynienia.

I wiecie co? Nie potrafię tego uznać za wadę, gdyż wzornictwo MateBooków przypadło mi do gustu od pierwszego kontaktu z tą serią. Maszyny są zgrabne, stosunkowo cienkie, lekkie, do tego nie straszą szeroką ramką i oferują schowany za szybą ekran – dotykowy lub, tak jak w testowanym wariancie, zwykły.

Do tego nie mają żadnych udziwnień, które dobrze wyglądają, lecz są ergonomicznie nieuzasadnione. MateBook 14 2020 ma po prostu wszystko na swoim miejscu.

Huawei MateBook 14 2020 w Media Expert

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Klawiatura jest bardzo wygodna (fot. Andrzej Libiszewski)

Testowany model ma pełnowymiarową, podświetlaną klawiaturę, duży touchpad i całkiem sporą pulę dostępnych portów – po prawej stronie są dwa pełnowymiarowe USB 3.2 Gen 1, a po lewej jeden port USB-C w tej samej specyfikacji, jack audio 3,5 mm oraz pełnowymiarowe HDMI.

Aby nie było, że nie mam na co narzekać, to brakuje mi tu czytnika kart, którego producent nie uznał za stosowne umieścić, a na który spokojnie wystarczyłoby miejsca.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Smukła konstrukcja z portami na bokach (fot. Andrzej Libiszewski)

Parametry Huawei MateBook 14 2020

  • procesor: AMD Ryzen 5 4600H – sześciordzeniowy, dwunastowątkowy, o zegarze nominalnym 3,0 GHz z funkcją Boost (maks. 4,0 GHz) oraz 3 MiB L2 / 8 MiB L3 cache (TDP 45 W),
  • ekran główny: 14”, IPS. 2160 x 1440, o proporcjach 3:2, 100% przestrzeni barwnej sRGB, kontrast 1500:1, 300 nit,
  • karta graficzna: zintegrowana AMD Radeon ,
  • pamięć operacyjna: 16 GB pamięci DDR4 2666 MHz,
  • dysk: 512 GB SSD PCIe x4 NVMe,
  • łączność: Bluetooth 5.0, WiFi5 (801.11ac),
  • złącza: 2 USB 3.2 Gen 1 typu A, USB 3.2 Gen 1 typu C, HDMI, gniazdo audio jack 3,5 combo,
  • akumulator: litowo-polimerowy 56 Wh, zasilacz Power Delivery 65 W,
  • waga: 1,49 kg.

Jak widać, konfiguracja nie należy do słabych. Szczególnie zwraca uwagę niezbyt oszczędny, ale wydajny procesor i zintegrowana z nim grafika Vega, która ma 512 MB wydzielonej pamięci i zupełnie niezłą wydajność.

Cena za recenzowany wariant została ustalona na 3999 złotych. Aktualnie (do 25 października 2020) trwa przedsprzedaż, w ramach której do laptopa dorzucany jest plecak Huawei Classic Backback oraz smartwatch Huawei Watch GT 2.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Jesień idzie, nie ma na to rady (fot. Andrzej Libiszewski)

Ekran

Huawei MateBook 14 2020 ma ekran o proporcjach 3:2 i rozdzielczości 2160 x 1440 pikseli. Wyświetlacz zajmuje ~88% powierzchni, reszta to wąska z góry i boków, a nieco szersza z dołu ramka. Matryca jest chroniona błyszczącą szybą, taką samą, jak ekrany dotykowe, choć akurat w tym przypadku nie mamy z takim do czynienia. Niewątpliwie daje ona dobrą ochronę, lecz zarazem powoduje powstawanie efektu lustra, szczególnie irytującego w warunkach silnego światła.

Huawei twierdzi, że odwzorowanie kolorów to 100% sRGB i istotnie, nie miałem powodu do narzekania na wierność barw podczas testów w Capture One Pro. Temperatura bieli wynosiła niemal idealne 6500 K, zdjęcia prezentowały się identycznie, jak na stacjonarnym monitorze ze zmierzoną i potwierdzoną pełną zgodnością z sRGB. Można zatem liczyć na całkiem niezłą przydatność maszyny do celów fotograficznych.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Szyba ochronna daje efekt lustra, ale dobra jasność ekranu powoduje, że da się go używać nawet w słońcu (fot. Andrzej Libiszewski)

Jasność ekranu producent określił na 300 nit, lecz chyba tym razem nie docenił swojego sprzętu, gdyż podczas przygotowywania recenzji zabrałem MateBooka w teren i ekran był całkiem nieźle czytelny nawet w pełnym jesiennym słońcu. Spokojnie dałbym mu 400 nit lub więcej. Zakres regulacji jasności jest duży, użyteczny poziom mieści się między 20 a 100 %. Dla całego zakresu ustawień nie zauważyłem stosowania techniki PWM, a zatem należy przyjąć, że podświetlenie pracuje w trybie ciągłym.

Podsumowując zatem, ekran okazał się moim zdaniem mocnym punktem maszyny, tym bardziej, że i proporcje 3:2 uważam za najbardziej praktyczne i uniwersalne w maszynach przenośnych. Z mojego punktu widzenia zatem jedyną wadą, jaką tu znalazłem, była podatność na odblaski.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
USB-C służy także jako gniazdo zasilania Power Delivery (fot. Andrzej Libiszewski)

Porty

Małe notebooki nie cierpią zwykle na nadmiar złączy i nie inaczej jest w testowanej maszynie. Nie jest jednak źle – Huawei nie uległ pokusie i do dyspozycji użytkownika są aż trzy porty USB 3.2 Gen 1, z tego aż dwa w klasycznej formie gniazd typu A. Jedno złącze jest typu USB-C i pełni także rolę gniazda zasilania zgodnego ze standardem Power Delivery.

Pełnowymiarowe porty USB-A, niestety tylko typu 3.2 Gen 1

Czego zatem brakuje do pełni szczęścia? O czytniku kart już wspominałem, przydałoby się też jeszcze jedno gniazdo USB-C. Do tego szkoda, że żaden z portów USB nie oferuje prędkości 10 Gbps lub wyższej. Brak portu Thunderbolt 3 jest bardziej zrozumiały – jako projekt Intela niełatwo o niego w świecie AMD.

Audio

Za reprodukcję dźwięku w MateBooku 14 2020 odpowiada para głośników stereofonicznych o mocy maksymalnej 2 W każdy. Radzą sobie nieźle, dźwięk jest głośny i czysty, ale już wysokie tony nie są zbyt wyraźne, a o basie w zasadzie nie ma mowy. Głośniki są zamontowane na spodniej części obudowy, nieco z boku i przodu. I niestety bardzo łatwo je zasłonić trzymając komputer na kolanach – co się dzieje wtedy z jakością dźwięku, możecie sobie sami wyobrazić.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Na stole czy biurku MateBook 14 2020 nieźle sobie radzi z dźwiękiem (fot. Andrzej Libiszewski)

Do komputera można oczywiście podłączyć także słuchawki – służy do tego pojedyncze gniazdo jack 3,5 mm typu combo. Po podłączeniu słuchawek można wybrać, czy mają mikrofon, czy nie. Tylko dlaczego opis jest częściowo w języku czeskim (sluchátka s mikrofonem)?

Za efekty i dźwięk przestrzenny odpowiada oprogramowanie Nahimic. O ile można powiedzieć, że nieco poprawia brzmienie muzyki odtwarzanej za pomocą głośników, to już na słuchawkach mnie nie przekonuje. A jeśli chodzi o efekty przestrzenne, to – cóż – zarówno Dolby, jak i DTS, mają tu znacznie więcej do zaoferowania.

Klawiatura i touchpad

Huawei MateBook 14 2020 oferuje pełnowymiarową klawiaturę, w której nie znajdziemy żadnych udziwnień. Mechanizm pracuje pewnie, ze skokiem nieco ponad 1 mm, odstępy między przyciskami pozwalają na wygodne pisanie bezwzrokowe. Górna linijka klawiszy funkcyjnych jest nieco pomniejszona i pracuje domyślnie w trybie funkcji dodatkowych, pozwalając regulować głośność dźwięku czy jasność ekranu.

Pomiędzy F6 i F7 znajduje się fałszywy klawisz z logiem aparatu – po naciśnięciu unosi się pod kątem ~40° do góry, odsłaniając wmontowaną weń kamerę internetową. Sprytne, ale niestety tak niskie położenie kamery oznacza, że patrzy ona na nas od dołu, co często nie jest zbyt szczęśliwym pomysłem.

Pomiędzy klawiszami F6 i F7 znalazło się miejsce na ukrytą za atrapą klawisza wysuwaną kamerę internetową (fot. Andrzej Libiszewski)

Tryb pracy klawiszy funkcyjnych można oczywiście przełączać za pomocą przycisku Fn, umieszczonego po lewej stronie między LCtrl i Win. Działa dwojako: naciśnięcie kombinacji Fn+funkcyjny powoduje chwilowe wywołanie alternatywnej funkcji klawisza, natomiast naciśnięcie samego przycisku Fn powoduje trwałe przełączenie działania całego bloku funkcyjnego: stan ten jest sygnalizowany zapaleniem diody ukrytej w klawiszu.

Klawiatura jest podświetlana światłem białym, które może mieć dwa stopnie jasności plus stan wyłączony. Niestety, podświetlenie jest najsłabszym punktem tej skądinąd udanej konstrukcji, gdyż nawet w najjaśniejszym trybie jest bardzo ciemne. Tak ciemne, że ledwo je widać w ciemności, a co dopiero w dzień czy wieczorem.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Wciśnięcie dwoma palcami bywa źle rozpoznawane przez touchpad (fot. Andrzej Libiszewski)

MateBook 14 2020 ma duży touchpad, który jest konstrukcją jednoelementową, bez wydzielonych w widoczny sposób klawiszy. Mimo to w rzeczywistości dolna część zachowuje podział na przycisk lewy i prawy. Można także nacisnąć płytkę odpowiednio jednym lub dwoma palcami, by osiągnąć pożądany efekt – niestety, ta druga kombinacja nie zawsze chciała działać zgodnie z oczekiwaniami, co zaburza nieco pozytywny obraz całości. Obsługiwane są wszystkie popularne gesty.

Pewnym dziwactwem jest umieszczenie POD touchpadem anteny NFC – ani to wygodne, ani efektywne. Być może jest głupsze miejsce na jej umieszczenie, ale musiałbym długo się zastanawiać, by je wskazać.

Wydajność

Byłem bardzo ciekawy, jak w testach wypadnie procesor Ryzen, gdyż przeważnie mam do czynienia z intelowską konkurencją. Subiektywne wrażenie MateBook 14 2020 zrobił doskonałe, gdyż pracuje żwawo i bez przycięć. A jak to wygląda w liczbach?

Na pierwszy ogień poszedł test ogólnoużytkowy PCMark 10. Huawei MateBook 14 2020 z procesorem AMD Ryzen 5 4600H osiągnął w nim 4892 punkty. Jest to o 525 punktów WIĘCEJ, niż wykręcił model 13″ z procesorem Intel i7-10510U w naszym teście.

W teście FireStrike MateBook 14 2020 osiągnął 2433 punkty, a w TimeSpy 941 punktów. To około 20% mniej, niż osiągnął recenzowany przez Tomka Szwasta model 13 2020, ale… tam za tworzenie grafiki odpowiada osobny układ graficzny GeForce MX250. Czyli zintegrowana Vega poradziła sobie naprawdę nieźle.

Wyniki Cinebencha okazały się bardzo dużym zaskoczeniem. 3010 punktów w wielordzeniowym teście CPU to 230% wyniku osiągniętego przez model z Intelem i7-10510U i aż 87% rezultatu uzyskanego przez topowy procesor i9-10980HK z Asusa Zephyrusa Duo.

V-Ray potwierdził wysoką wydajność maszyny w zastosowaniach związanych z przetwarzaniem obrazu. Oczywiście dotyczy to CPU (około 80% wyniku i9-10980HK), gdyż wynik GPU w tej kwestii nikogo nie zachwyci.

Wychodząc poza zakres testów syntetycznych dodam, że doskonałą pracę z w tym zakresie potwierdziły też wrażenia z pracy z sesjami programu Capture One Pro.

Zamontowany w MateBooku 14 2020 dysk to znany moduł M.2 NVMe Western Digital PC SN730. Na jego wydajność nie będziemy narzekać na pewno – jest to o ile pamiętam nieco nowsza, wyposażona w 96-warstwowe pamięci 3D-TLC wersja OEM dobrze ocenionego przez nas modelu SN750.

W World of Warships da się grać na MateBooku 14 płynnie, niestety kosztem jakości grafiki (fot. Andrzej Libiszewski)

Dla porządku dodam, że spróbowałem na MateBooku 14 grać w World of Warships. Średnie detale ciągnie bez problemu nie schodząc poniżej 30 fps. Można też spokojnie ustawić wyższą szczegółowość tekstur i lepsze filtrowanie bez spadku prędkości, lecz dodanie bogatszych efektów świetlnych już niestety powoduje znaczny spadek wydajności. Nie jest to sprzęt do grania, ale z mniej wymagającymi produkcjami, jak widać, sobie daje radę.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Huawei MateBook 14 2020 to dobry kompan aparatu fotograficznego w terenie (fot. Andrzej Libiszewski)

Oprogramowanie

Huawei MateBook 14 2020 pracuje w oparciu o Windows 10 Home. Domyślnie zainstalowana jest kompilacja 2004, zatem system nie wymaga aktualizacji. Już w poprzednich komputerach z tej rodziny przyszło mi zwrócić uwagę i docenić, że system jest niemal dziewiczy – nie ma żadnego bloatware, a jedyne niestandardowe oprogramowanie to PC Manager, za pomocą którego możemy konfigurować maszynę, aktualizować sterowniki i który jest niezbędny do działania Huawei Share. Nie inaczej jest w najnowszej edycji.

PC Manager może także przełączyć komputer w tryb performance (Fn+P), który kosztem nieco większego hałasu i krótszego czasu pracy na baterii powinien dać nieco większą wydajność, jednak wyniki testów nie potwierdziły ani poprawy szybkości, ani zmniejszenia czasu pracy.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Zintegrowany z przyciskiem zasilania czytnik linii papilarnych (fot. Andrzej Libiszewski)

System może zostać zabezpieczony za pomocą czytnika linii papilarnych, wbudowanego w przycisk uruchamiania. Ma on własną pamięć, dzięki czemu można za jego pomocą uruchomić komputer z pełnego wyłączenia i zalogować za pomocą jednego wciśnięcia. Do sprawności działania nie mogę mieć jakichkolwiek zarzutów – skuteczność miał niemal 100%.

Czas i kultura pracy

MateBook 14 w najnowszej edycji został wyposażony w baterię o pojemności 56 Wh, która wystarcza na naprawdę długo. Test Modern Office z programu PCMark 10 dał wynik 7 godzin i 44 minuty. W praktyce rzeczywisty czas był nawet dłuższy, gdyż przy ekranie ustawionym na ~50% bez problemu mogłem używać komputera do pracy przez cały dzień, osiągając nawet ponad 9 godzin na jednym ładowaniu.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
MateBooka 14 z procesorem AMD można zabrać w teren i nie bać się, że szybko braknie energii w akumulatorze (fot. Andrzej Libiszewski)

Dużo dobrego mogę też powiedzieć o poziomie hałasu – komputer przez większą część czasu jest zupełnie niesłyszalny. Pod dużym obciążeniem załącza się wiatrak, jednak poziom hałasu jest bardzo umiarkowany i w niczym nie przeszkadza. Także temperatura jest pod kontrolą, gdyż nawet podczas gry komputer w najcieplejszym miejscu nie rozgrzał się ponad 40°C (mierzone termometrem lekarskim).

Dołączona ładowarka PD 65 W jest w stanie napełnić akumulator do pełna w czasie około 90 minut.

Huawei MateBook 14 2020 AMD
Czy wspominałem już, że idzie jesień? (fot. Andrzej Libiszewski)

Podsumowanie

Nie będę ukrywał, że kolejne edycje MateBooków mi „leżą”. Uważam je za bardzo dobrze przygotowane maszyny, eleganckie i bez większych udziwnień. Nie inaczej jest z testowanym modelem, który dodatkowo zaskoczył mnie bardzo dobrą wydajnością (szczególnie w zastosowaniach foto/wideo) i zachęcającym czasem pracy na baterii.

Mimo pewnych problemów, MateBook 14 (koniecznie w wersji z procesorem AMD) to dla mnie w tej chwili sprzęt pierwszego wyboru, gdybym był zmuszony do zakupu laptopa dla siebie.

Recenzja Huawei MateBook 14 2020 – laptop pierwszego wyboru (zwłaszcza w przedsprzedaży!)
Wnioski
Zalety
Stylistyka i jakość wykonania
Wysoka wydajność
Dobry czas pracy na baterii
Ekran o dobrej jasności i odwzorowaniu kolorów
Umieszczony w przycisku zasilania czytnik linii papilarnych z pamięcią
System Windows pozbawiony bloatware
Wysoka kultura pracy
Wady
Podatność ekranu na efekt lustra
Nie zawsze pewnie działający touchpad
Brak portów USB 3.2 Gen 2 i Thunderbolt 3
Kamera w klawiaturze ma niefortunny kąt widzenia
Bardzo słabe podświetlenie klawiatury
Umieszczone od spodu głośniki
8.5
Ocena