Huawei freebuds 5
Huawei FreeBuds 5 (Jakub Kordasiński | Tabletowo.pl)

Huawei FreeBuds 5 – pierwsze wrażenia. Takich słuchawek jeszcze nie widziałem

Niespełna miesiąc temu miała miejsce chińska premiera najnowszych słuchawek marki Huawei, modelu Huawei FreeBuds 5. W momencie, gdy publikuję ten materiał, słuchawki te debiutują oficjalnie na polskim rynku. Przyjrzyjmy się im zatem dokładniej – zarówno specyfikacji, jak i cenie. A, co najważniejsze, pomówmy o pierwszych wrażeniach z użytkowania. Mam je już kilka dni i jestem w stanie co nieco na ich temat powiedzieć.

Obok designu trudno przejść obojętnie

Mówiąc o tym modelu, nie sposób nie zatrzymać się na chwilę przy ich wyglądzie. To chyba jedne z najbardziej oryginalnie wyglądających słuchawek na rynku – choć czy najładniej… tu już ocenę pozostawiam Wam ;)

Jak twierdzi Huawei, podczas projektowania inspirowano się tak zwanymi kroplami księcia Ruperta, tudzież po prostu (według mnie) dwoma połączonymi ze sobą kropelkami wody. FreeBuds 5 dostępne są w trzech wersjach kolorystycznych – srebrnej, koralowej i białej, z czego dwie pierwsze mają wręcz lustrzane wykończenie.

Specyfikacja Huawei FreeBuds 5

Za możliwości brzmieniowe odpowiadają pojedyncze przetworniki dynamiczne o średnicy 11 milimetrów. Słuchawki mają certyfikat Hi-Res Audio Wireless, a to z racji użycia kodeku wysokiej jakości LDAC. Łączność odbywa się poprzez Bluetooth 5.2, z obsługą protokołów SBC, AAC, LC3, L2HC 2.0 oraz wspomnianego LDAC. Nie zabrakło również funkcji multipoint, czyli łączenia słuchawek z dwoma urządzeniami jednocześnie i płynnego przełączania się między nimi.

Na pokładzie znalazła się aktywna redukcja hałasów, nazwana przez producenta Open-fit ANC 3.0. Jest ona oparta o 3 mikrofony w każdej słuchawce – dwa odpowiadają za wykrywanie hałasów otoczenia, natomiast ostatni – za dźwięki przedostające się do naszych uszu. Całość współdziała z algorytmami głębokiej sieci neuronowej (DNN), dzięki którym niepożądane dźwięki są izolowane, ale głos jest wzmacniany.

Całość zasilana jest akumulatorami, które mają pozwolić, według zapewnień producenta, na do 5 godzin odtwarzania przy wyłączonej redukcji hałasów (do 3,5 h z włączoną), a doładowanie w etui pozwoli na uzyskanie maksymalnie 30 godzin (do 20 h z ANC). Futerał naładujemy przez USB typu C lub indukcyjnie.

Huawei FreeBuds 5 (fot. Huawei)

Cena i dostępność

Sprzedaż Huawei FreeBuds 5 startuje już dzisiaj, a ich cena wynosi 699 złotych. Warto zauważyć, że po raz kolejny firma zastosowała dość uczciwy i korzystny dla nas przelicznik cenowy, bowiem europejska cena została ustalona na 159 euro (co daje ~745 złotych).

Osoby kupujące słuchawki w terminie od 17 do 30 kwietnia 2023 roku w oficjalnym sklepie Huawei otrzymają w prezencie etui zabezpieczające, a także 50% zniżki na usługę wymiany którejś ze słuchawek w przypadku jej zgubienia lub uszkodzenia.

Pierwsze wrażenia z użytkowania Huawei FreeBuds 5

Mam okazję testować FreeBuds 5 od kilku dni. W moim odczuciu jest to za krótko, bym mógł podzielić się z Wami pełną opinią w postaci szczegółowej recenzji, dlatego nawet nie zamierzam tego robić. Na szczęście jednocześnie w sam raz, by przedstawić jakiekolwiek wrażenia z ich użytkowania.

Zacznijmy dość standardowo od konstrukcji i wygody. Nie będę pierwszą osobą, która powie, że FreeBuds 5 wyglądają dość kontrowersyjnie i wielu mogą przypominać pewne przedmioty, o których raczej nie powinienem tutaj wspominać. Przyjmijmy, że wyglądają jak podwójne łezki, tudzież krople wody. Nie będę też pewnie pierwszym, który stwierdzi, że wygoda użytkowania tego modelu jest dość przyzwoita, ale nie bezbłędna. Konsultowałem się z naszą redaktor naczelną Kasią, która również testuje te słuchawki oraz z paroma innymi testerami, i nasze wnioski są ze sobą zbieżne.

huawei freebuds 5
fot. Huawei

Z racji dousznej i pozbawionej gumek konstrukcji, na początku Huawei FreeBuds 5 powodowały duży dyskomfort i uwieranie uszu już po kilkunastu minutach słuchania. Po jakimś czasie użytkowania te problemy trochę się zacierają, ale nie znikają całkowicie. Tutaj pomocne okazują się dołączone do zestawu silikonowe nakładki, które powodują, że uszy nie stykają się bezpośrednio z twardym tworzywem.

Na razie nie wydaję jednak ostatecznego osądu, do czasu recenzji dokładniej sprawdzę ten aspekt. Konstrukcja jest dobrej jakości, ale odnotowuję, że srebrny wariant kolorystyczny bardzo mocno się brudzi.

Na pokładzie znajduje się aktywna redukcja szumów i w zasadzie tylko tyle można o niej powiedzieć – istnieje. Z uwagi na konstrukcję słuchawek, jej działanie jest dość średnie, choć i tak mogło być gorzej, ale tutaj także wstrzymam się z pełną oceną do recenzji. Jakość dźwięku jest z kolei naprawdę dobra, co jeszcze dodatkowo wzmaga kodek LDAC. Basu jest całkiem sporo, środek cechuje się zadowalającą rozdzielczością i bliskością, a góra jest łagodna i nie syczy.

Pod względem łączności słuchawki są kompletne, wszystko działa stabilnie i bez zarzutów. Obsługują one multipoint, zatem można połączyć je na przykład ze swoim laptopem i smartfonem jednocześnie. Kwestię baterii i dokładnego czasu pracy także pozwolę sobie zostawić do pełnego testu, ale do tej pory osiągane przeze mnie wyniki wychodzą dość zbieżnie z danymi producenta. Z włączonym ANC udaje mi się uzyskać nieco ponad 3 godziny działania. Na plus odnotowuję obecność ładowania indukcyjnego.

Huawei freebuds 5 słuchawki tws
Huawei FreeBuds 5 (fot. Huawei)

W ogólnym rozrachunku Huawei FreeBuds 5 na tę chwilę zapowiadają się całkiem nieźle. Z pewnością będą one świetnym wyborem dla osób, które nie lubią korzystać ze słuchawek dokanałowych – a sam znam takich trochę. Ta grupa docelowa nie ma na rynku zbyt dużego wyboru, gdyż zdecydowana większość modeli to wspomniane dokanałówki z gumkami.

Na pełną recenzję zapraszam Was za paręnaście dni, a jeśli już teraz macie jakieś nurtujące pytania odnośnie FreeBuds 5 – zapraszam do komentarzy, na wszystkie postaram się odpowiedzieć.