Android 14
(fot. Google)

Nikogo nie obchodzą aktualizacje Androida, więc Google sięga po ostateczność

Wielu użytkowników Androida wręcz wyczekuje nowych aktualizacji systemowych. Jednak jeszcze więcej osób nawet nie wie, jak sprawdzić, czy urządzenie, z którego korzystają, działa na najnowszym oprogramowaniu. Właśnie z myślą o nich opracowano najnowszą funkcję.

Aktualizacje Androida to nie norma

Producenci smartfonów z Androidem zwykle zobowiązują się do dostarczania aktualizacji systemowych przez określony czas. Zwykle jest tak, że im większy producent, tym zasobniejszym portfelem na utrzymywanie programistów dysponuje, co przekłada się na długość świadczonego wsparcia.

Coś takiego dostrzegamy u Samsunga, który zapewnia aż cztery lata aktualizacji nakładki OneUI oraz pięć lat poprawek zabezpieczeń systemu. Pixele od Google’a, czyli twórcy systemu Android, dostają nowe wersje systemu przez trzy lata, a poprawki zabezpieczeń – przez pięć. Inni producenci porzucają wsparcie w tym samym czasie, albo jeszcze wcześniej.

Wydawałoby się więc, że skoro na nowy system czeka się zwykle cały rok, to użytkownicy będą skłonni zainstalować na urządzeniu świeżą wersję, kiedy tylko się pojawi. No nie do końca.

Okazuje się, że nawet jeśli pojawia się możliwość zainstalowania najnowszego Androida, to użytkownicy smartfonów nie zawsze z niej korzystają. Pośrednio wskazuje na to bardzo niski ułamek urządzeń działających na najnowszej wersji oprogramowania (w kwietniu 2023 roku – zaledwie 12%). A przypomnijmy – Android 13 ma już prawie rok.

Google Android 13 Go Edition logo
Android 13 (tutaj w wersji Go) wciąż walczy o uwagę użytkowników smartfonów (źródło: Google)

Google będzie męczyć powiadomieniami o aktualizacji

Gigant z Mountain View do tej pory bezradnie rozkładał ręce, patrząc na tragiczne tempo przyjęcia nowych wersji systemu na smartfony. Teraz wymyślił plan, a jej „twarzą” jest nowa funkcja. Nazywa się ona Android Upgrade Invite.

Chodzi o to, że kiedy pojawia się możliwość zaktualizowania smartfona, niektórzy użytkownicy mogą nie wiedzieć… po co w ogóle to robić. Instalacja trwa długo, trzeba do tego restartować telefon, a po wszystkim większość rzeczy wygląda tak, jak przed instalacją. Więc na co to komu?

Żeby dokładnie zapoznać posiadaczy smartfonów z funkcjami, które ich ominą, jeśli nie zainstalują na telefonie nowego Androida, telefon będzie teraz wyświetlał serię plansz ukazujących kluczowe nowe funkcje systemu. Dzięki temu użytkownik zostanie lepiej poinformowany o zbliżających się ulepszeniach. Wtedy też będzie mógł zdecydować, czy chciałby je otrzymać przy najbliższej okazji. A kiedy aktualizacja będzie już dostępna, zostanie pobrana i zainstalowana automatycznie, żeby zminimalizować ryzyko odrzucenia powiadomienia o ważnej paczce aktualizacyjnej lub zaginięcia informacji o niej wśród dziesiątek innych powiadomień.

Całość ma pomóc w zadbaniu o lepszą adopcję nowych wersji systemu Android. Jednak czy narzędzie to okaże się skuteczne, okaże się dopiero w nadchodzących latach. Gdyby Google udało się ugrać na nim choć kilka punktów procentowych na rzecz Androida 14, to byłoby jak wygrana.