Google wstydzi się fragmentacji Androida (i wcale się nie dziwię)

Fragmentacja Androida to dla firmy z Mountain View nie tyle mało prestiżowa kwestia, co poważny problem. Z tego względu producent bardzo niechętnie publicznie prezentował niechlubne dane. W ubiegłym roku zaprzestano więc aktualizacji oficjalnej tabelki, by w końcu całkowicie ją porzucić.

Fragmentacja Androida? Hmm… zmieńmy temat

O tym, jak głębokim problemem jest fakt używania przestarzałej wersji systemu Android niech świadczy fakt, że do niedawna ponad 15% użytkowników systemu korzystało z wersji 6.0 Marshmallow, gdzie najnowszą dostępną jest Android 10.

To dane kompromitujące nie tylko Google, ale również producentów sprzętu, którzy, zwłaszcza w przypadku nisko i średniopółkowych smartfonów, często zapominają o ich aktualizacji znacznie wcześniej niż powinni. Nie ulega więc wątpliwości, że z biznesowego punktu widzenia publikowanie nieprzychylnych sobie danych nikomu nie było na rękę, stąd decyzja o rezygnacji z upubliczniania statystyki.

Co w takim razie z twórcami aplikacji?

Grupą, której najbardziej zależało na dostępie do danych o fragmentacji Androida, byli twórcy aplikacji dla tego systemu. Dzięki danym wiedzieli, z jaką najstarszą wersją systemu ich produkcja ma być kompatybilna. Na szczęście, firma Google nie pozostawiła ich samych sobie z tą trudną decyzją. Programiści w dalszym ciągu będą mieli dostęp do danych o fragmentacji, tyle tylko, że nie za pośrednictwem dedykowanej strony internetowej, a programu Android Studio, służącego do tworzenia aplikacji dla tego systemu.

fot. Statcounter

Skala problemu? Nadal bardzo duża

Zgodnie z nieoficjalnymi danymi statystycznymi, dostępnymi na stronie Statcounter, najwięcej użytkowników ma wersja 9.0 Pie – 38,57%. Najnowsza dostępna – Android 10 – zaledwie 12,45%. Dla porównania, iOS 13 zainstalowano na 74,24% urządzeń mobilnych Apple. To olbrzymia przewaga, którą producentowi z Mountain View będzie bardzo trudno zredukować.

Fragmentacja Androida to poważny problem dla użytkowników (brak bieżących aktualizacji), ale przede wszystkim producentów aplikacji (konieczność zapewnienia kompatybilności wstecznej przez długi czas). Dla dobra nas wszystkich pozostaje mieć nadzieję, że problem, w jakiś sposób, zostanie rozwiązany. Niestety, dopóki Google nie decyduje o tym samodzielnie, użytkownicy zdani są na łaskę producentów sprzętu, którym niekoniecznie zależy na aktualizowaniu starszych urządzeń (zdecydowanie woleliby, żeby klienci, zamiast aktualizować, kupili nowy sprzęt). Niestety, w tym przypadku nadzieja matką głupich.

Źródło: News18, Statcounter