(fot. Marko Milivojevic / Pixnio)

Wiesz, że jest źle, kiedy nawet szef Google mówi, że trzeba zacisnąć pasa

Zyski firmy Alphabet, pod której parasolem jest także Google, spadły o niewyobrażalne 2,5 miliarda dolarów na przestrzeni roku. Dla wielu firm oznaczałoby to bankructwo, ale dla Google to jedynie nieco mniej dochodowy czas.

Miliardy zysku, ale też i miliardowe wydatki

Alphabet przedstawił zestawienie raportów za drugi kwartał 2022 roku. Konglomerat zarobił około 16 miliardów dolarów w drugim kwartale 2022 roku. Wydaje się to być ogromną kwotą, i rzeczywiście jest, ale nie da się jej nie porównać z analogicznym okresem ubiegłego roku. A wtedy zyski były większe i wynosiły 18,5 mld dolarów.

Co ciekawe, firma odnotowała większe przychody niż rok wcześniej. Wyniosły one 69,7 mld dolarów, w porównaniu z 61,9 mld dolarów z zeszłego roku. Wydaje się, że pewną rolę odegrały tutaj rosnące wydatki. Alphabet postanowił, że w drugim kwartale wpompuje w badania, rozwój i marketing znacznie więcej pieniędzy – o około 3 miliardy dolarów. Tłumaczy to poniekąd niższy zysk netto.

Alphabet nie zmienił diametralnie sposobu, w jaki zarabia. Reklamy „Google Search i inne” to nadal rdzeń przychodów firmy. W ciągu trzech miesięcy przyniosły one prawie 40,7 mld dolarów. Usługi chmurowe Google Cloud odpowiadały za około 6,2 mld dolarów (ale z finalną stratą netto blisko 858 mln dolarów). Reklamy na YouTube odpowiadają za przychód rzędu 7,3 mld dolarów. To sporo, choć komentatorzy zgodnie zauważają, że wzrost jest znacznie słabszy niż w ubiegłych latach.

„Nie jesteśmy odporni na trudności gospodarcze”

W ciągu ostatniego miesiąca prezes Alphabet, Sundar Pichai, wysłał do pracowników notatkę, w której przekazał, że firma „nie jest odporna na trudności gospodarcze” i że wszyscy muszą być bardziej przedsiębiorczy, pilni i skupieni niż podczas dotychczasowych bardzo dobrych, „bezchmurnych dni”. Połączyło się to z późniejszym komunikatem dotyczącym wstrzymania zatrudniania w Google w związku z przeglądem stanu zasobów ludzkich.

Prezes Google, Sundar Pichai w Polsce
Sundar Pichai w Warszawie (fot. KPRM)

Sundar Pichai nie snuje jakichś mrocznych przepowiedni. Musi jednak przygotować pracowników na ewentualne cięcia. Google zakończyło drugi kwartał 2021 roku z 144056 pracownikami. W rok liczba ta wzrosła do 174014. Nie trzeba chyba wspominać, że przy okazji wzrastają także ich zarobki, co generuje koszty. Alphabet, wstrzymując zatrudnianie nowych osób, będzie w stanie przyjrzeć się lepiej, którędy uciekają pieniądze. Może pozwoli to na odnotowanie wzrostów w zyskach w następnym kwartale.