fairbuds xl grafika słuchawki bezprzewodowe
Źródło: Fairphone

Szukasz łatwych do naprawy nausznych słuchawek Bluetooth? Fairphone ma dobry pomysł

W dobie urządzeń często nazywanych „jednorazowymi”, prawdziwym wyjątkiem są sprzęty które można z łatwością naprawić. Europejski producent smartfonów próbował zbudować modułowe i naprawialne słuchawki bezprzewodowe. Jak mu się udała ta sztuka?

Fairbuds XL – gdzie liczy się uczciwość i czas użytkowania

Być może część z Was zna ten scenariusz. Jakiś element w słuchawkach ulega uszkodzeniu. Próbujecie zgłosić to do serwisu, a firma po kilku dniach odzywa się z informacją, że naprawa jest niemożliwa i jedyne, co serwisanci mogą zrobić, to zaoferować zniżkę na nowy produkt. Choć sprzęt mógł zostać kupiony dawno temu i nie czuliście potrzeby na jego zmianę, to sposób, w jaki skonstruowano zestaw, wymusza na Was zakup nowych słuchawek.

Inna sytuacja. Widzicie, że bateria w słuchawkach słabnie i te wytrzymują zaledwie kilkanaście minut słuchania muzyki. Co możecie zrobić sami w tym zakresie? Praktycznie nic – samodzielna naprawa często jest bardzo trudna, a serwis przez oficjalne kanały potrafi sporo kosztować. A co by było, gdyby i jednej, i drugiej sytuacji dało się uniknąć?

Fairbuds XL na pierwszy rzut oka wyglądają jak typowe nauszne słuchawki bezprzewodowe. Obudowa oferuje odporność na poziomie IP54, dzięki czemu zestawowi niestraszne drobne zachlapania. Do sterowania muzyką używamy znajdującego się niedaleko gniazda ładowania joysticka na prawej słuchawce. W słuchawkach znajdziemy też ANC, Bluetooth 5.1 z obsługą kodeków AAC, SBC ora AptX HD. Zabrakło wejścia na audio jack 3,5 mm, aby móc połączyć słuchawki z komputerem po analogowym kabelku. Słuchawki kosztują 249 euro (~1130 złotych). Ich najważniejszą cechą jest coś wyjątkowego – zrównoważony rozwój.

fairbuds xl grafika słuchawki bezprzewodowe
Źródło: Fairphone

Słuchawki bezprzewodowe, które sam naprawisz

Fairbuds XL opracowane przez Fairphone, to konstrukcja skierowana do osób ceniących sobie możliwość naprawy sprzętu i cieszenia się nim dłuższy czas. Części zamienne są dostępne na oficjalnej stronie, a ich modułowa konstrukcja umożliwia bezproblemowe namierzenie i wymienienie uszkodzonego elementu. Jeżeli kabel ulegnie zużyciu, po prostu zamawiacie go i wymieniacie. Uszkodzone poduszki? Kup je, wyrzuć stare, włóż nowe. Nie wspominając już o bateriach, które nie wymagają rozklejania zestawu suszarką i lutowania kabli.

Niektóre elementy można wymienić bez użycia narzędzi (bateria, poduszki), inne wymagają tylko śrubokręta typu „krzyżak”. Na obecny moment firma nie przewiduje możliwy wymiany pojedynczych płytek drukowanych lub portów ładowania – jeżeli coś ulegnie uszkodzeniu w związku z główną jednostką, musicie zakupić nową. Z czasem może się to zmienić i firma udostępni PCB, mikrofony czy pojedyncze guziki do wymiany.

Fairphone oferuje dwa lata gwarancji na słuchawki. Dotyczy to takich elementów jak awaria portu USB-C lub baterii. Przy naprawach, które obejmuje gwarancja, celem firmy jest wysłanie części zamiennej, aby wymiany dokonał właściciel słuchawek. Uszkodzone elementy mogą zostać odesłane do firmy, aby zostały poddane recyklingowi lub użyte ponownie. A co jeżeli część nie zostaje pokryta przez gwarancję? Akumulatory kosztują 19,95 euro (~91 złotych), poduszki 14,95 euro (~68 zł) a oddzielne elementy pałąka – 19,95 euro (~91 złotych)

Nie wiadomo, jak długo firma planuje oferować części zamienne. W przypadku najnowszego, wydanego w 2021 roku Fairphone 4, producent przewiduje pięć lat gwarancji i dostęp do części do 2027 roku.

Oprócz naprawialności, można spodziewać się po Fairbuds XL, że są one wykonane w sposób ekologiczny. Nie mogło więc być inaczej – osłona pałąka to w 100% wegańska skóra. Aluminium oraz cyna użyta do konstrukcji i lutowania pochodzą w 100% z recyklingu. Złoto wykorzystywane w słuchawkach również pochodzi z czystych etycznie źródeł.

Choć nie wiadomo, jak Fairphone uda się eksperyment z naprawialnymi słuchawkami bezprzewodowymi, firma już patrzy w przyszłość i wyznacza sobie kolejny cel – naprawialne „pchełki”.

Mocno kibicuję, aby zarówno obecny, jak i następny projekt słuchawkowy firmy okazał się sukcesem – należy pokazać dużym graczom, że klienci oczekują, aby ich produkty można było z łatwością naprawić.