(fot. Rivian)

Elektryczny pickup marki Rivian potrafi skręcać w miejscu, prawie jak czołg

Rivian R1T, który postrzegany jest jako silny rywal dla Tesli Cybertruck, w wersji z czterema silnikami elektrycznymi otrzyma ciekawą funkcję.

Kojarzysz firmę Rivian? To producent elektryków

Tesla stała się na tyle popularna, że markę kojarzy większość osób, nawet jeśli nie interesują się motoryzacją. Z kolei nazwa Rivian raczej nie jest zbyt rozpoznawalna, a szkoda, bowiem mamy do czynienia z obiecującym producentem samochodów elektrycznych. Warto dodać, że w Riviana wierzy m.in. Amazon czy Ford – obie firmy zdecydowały się zainwestować weń ogromne pieniądze.

Firma pokazała już dwa elektryczne modele – pickupa R1T i SUV-a o oznaczeniu R1S. Ich produkcja planowana jest na 2020 rok, a zainteresowani klienci mogą już składać zamówienia. Uwagę zwracają chociażby osiągi – w topowym wariancie otrzymujemy 750 KM, do 400 mil zasięgu (około 640 km) na w pełni naładowanych akumulatorach oraz przyspieszenie do 100 km/h w około 3 sekundy.

Ponadto, Rivian może pochwalić się sporym zamówieniem złożonym przez Amazon. Firma ma dostarczyć 100 tys. elektrycznych pojazdów dostawczych. Ma to zostać zrealizowane wraz ze sprzedażą samochodów R1T i R1S indywidualnym klientom. Trzeba więc przyznać, że całe przedsięwzięcie jest naprawdę ambitne, a nie mówimy o dużej firmie motoryzacyjnej.

Tank Turn, czyli obrót o 360 stopni

Klient, który zdecyduje się na elektrycznego pickupa R1T, będzie mógł skorzystać z interesującej funkcji Tank Turn. Pojawi się bowiem możliwość wykonania skrętu niemal w miejscu, podobnie jak w czołgu.

Wspomniana funkcja działa tylko w określonych warunkach. Po pierwsze, musimy posiadać wersję samochodu z czterema silnikami, która pozwala na niezależne napędzanie kół na przedniej i tylnej osi. Po drugie, nawierzchnia musi zapewniać odpowiednio zmniejszoną przyczepność, aby udało się wykonać obrót. Najlepszym wyborem będzie więc lód czy śnieg.

Z funkcji będzie można korzystać w terenie. Na oddalonych drogach, gdzie wykonanie manewru nie będzie stwarzało zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Wówczas, będziemy mogli pochwalić się przez znajomym dość efektowną sztuczką, obracając samochód o 360 stopni.

źródło: Engadget