Czy super smartfony mają sens?

Ostatnio w sieci zaczęło się pojawiać pojęcie „super smartfona”. Nie jest to jednak zwykły flagowiec, a urządzenie, które ma być od niego jeszcze lepsze. Za pierwsze takie urządzenie można uznać LG G3, chociaż wiemy, że już wcześniej powstały produkty o podobnych parametrach. Jednak czy to pojęcie może coś zmienić na rynku? No i oczywiście czy my, klienci odczujemy jakąś zmianę?

Flagowiec już nie jest super?

Do tej pory przeważnie raz do roku każda firma pokazywała swojego flagowca, który był szczytem ich osiągnięć. Wiadomo było, że przez najbliższy rok firma nie wypuści czegoś mocniejszego z takim samym ekranem. Możemy się jedynie spodziewać wersji Mini oraz Maxi. Układ był prosty i kupując nowy, topowy telefon wiedziałem, że przez rok mam najlepszy produkt na rynku.

Sony prezentując Z1 trochę zmieniło sytuację na rynku, ponieważ razem z tym mogliśmy przeczytać wiele wypowiedzi szefów japońskiej firmy. Mówili oni, że teraz rynek wymaga, żeby nowy flagowiec był pokazywany co pół roku. Prezentując Z2 potwierdzili swoje słowa i stało się jasne, że inne firmy również wprowadzą nowe zasady. Nie jest to decyzja podyktowana korzyściami finansowymi, a raczej byciem o krok przed innymi oraz wizerunkiem. Jasne jest, że Samsung nie może pozwolić, żeby takie LG ze swoim G3 przez kilka miesięcy niszczyło pod względem specyfikacji ich flagowy produkt, czyli S5. Dlatego powstało pojęcie super smartfona.

Super smartfon poszukiwany!

Na razie nie jest ono jeszcze popularne, ale producenci zapewne szybko je podchwycą i będą siebie przedstawiać jako liderów rynku oraz innowacji. Jednak jeśli nowy flagowiec będzie pokazywany co pół roku, to spada jego znaczenie na rynku. Wiadomo, że za kilka miesięcy będzie coś lepszego, więc nie budzą one już takich zachwytów. Idealnie wpasowuje się w to wszystko pojęcie super smartfona.

Coś takiego chciało pokazać Oppo i nawet im się to udało. Find 7 spokojnie może być nazywany super smartfonem, ale jest to na tyle orientalna firma, że nie wpływa na razie na decyzje największych. Zupełnie inaczej niż LG czy Sony. Wystarczy teraz przeczytać plotki dotyczące smartfonów i phabletów, żeby zobaczyć, że w najbliższych miesiącach będziemy mieć wysyp nowych super urządzeń.

Samsung niedługo zapewne pokaże Galaxy S5 Prime, który ma mieć metalową obudowę. Potem jest Xperia Z3, którą poznamy pewnie we wrześniu, ale według niektórych informacji możemy spodziewać się tego urządzenia nawet w sierpniu! Nie zapominajmy o HTC One M8 Prime. Co prawda niektóre źródła podają, że Tajwańczycy wycofali się na razie z tego projektu, ale z nimi to nigdy nic nie wiadomo. To jest chyba najbardziej chaotyczna firma z czołówki.

Wszystkie te urządzenia mają mieć najnowsze procesory, wyjątkowe funkcje i oczywiście ekrany o rozdzielczości QHD. Najbliższe miesiące upłyną nam na śledzeniu informacji i poszukiwaniu super smartfona tego roku. LG G3 jest na prowadzeniu, ale do września powinniśmy zobaczyć jeszcze kilka urządzeń z ekranami QHD, które w niczym nie będą ustępować propozycji Koreańczyków. Jednak czy to jest dla nas dobre?

I tak i nie!

Na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć, więc spójrzmy na to z dwóch stron. Będzie to rozwiązanie dobre, ponieważ co pół roku będziemy dostawać nowe urządzenie. Dla maniaków technologii to świetna sytuacja. Jednak Ci, którzy nie kupują nowych smartfonów, a szukają czegoś starszego, lecz wydajnego również nie będą narzekać. Po wyjściu nowego smartfona, poprzedni flagowiec mający pół roku powinien doczekać się sporych obniżek, a nadal będzie to niezwykle mocne urządzenie. Więc będzie można w miarę tanio dostać topowe urządzenie, które nie będzie miało problemów z najnowszymi grami jeszcze przez długi czas.

Jednak z drugiej strony wypuszczanie nowych flagowców tak często może okazać się złym pomysłem. Jeśli teraz wydam 3000 złotych na telefon to muszę liczyć się z tym, że sporo straci na wartości za pół roku, gdy wyjdzie następca. Wiele osób wydających takie pieniądze nie będzie chciało mieć za te kilka miesięcy „przestarzałego modelu”. Poza tym nie możemy też spodziewać się żadnych rewolucji, jeśli producenci tak często będą pokazywać nowości. To będą tylko odświeżone wersje poprzedniego modelu z trochę lepszym procesorem/aparatem/funkcjami. Problemem mogą być też aktualizacje. Im więcej różnych telefonów, tym dla producentów aktualizacja będzie trudniejsza, więc nie wiadomo jak długiego wsparcia możemy oczekiwać.

A dla producentów?

Moim zdaniem nie mają one dla nich sensu, ale muszą je tworzyć. Jeśli ktoś już rzucił pierwszy kamień, to reszta może się od tego odciąć albo podjąć rękawice. Topowi producenci sprzedający swoje urządzenia jako najlepsze na rynku, nie mogą odpuścić sobie udziału w tej zabawie i muszą podjąć wyzwanie. Miano lidera jest bardzo cenne i Samsung łatwo go nie odda.

Czy super smarfony mają sens?

Dla producentów, jak już napisałem, nie mają one sensu w kwestiach finansowych, ale mogą dzięki temu pokazać kto jest aktualnym liderem na rynku. Dla nas to będą kolejne flagowce, które zmienią tylko nazewnictwo. Ja patrzę na to wszystko z przymrużeniem oka, ponieważ wiem, że ostatecznie mogę tylko zyskać. Nie zamierzam kupować na razie nowych urządzeń zaraz po premierze. Pół roku czekania na mocnego flagowca, który powinien mieć wtedy atrakcyjną cenę, to dla mnie rozsądny czas. Dlatego czekam na nowe urządzenia, ponieważ chętnie kupię któregoś z obecnych flagowców.

źródłoźródłoźródłoźródło

Exit mobile version