HTC M8 Prime – czy tajwański super smartfon już we wrześniu ma sens?

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ostatnio sporo w sieci informacji o nadchodzącym Samsungu Galaxy S5 Prime, który ma mieć 5,2-calowy ekran QHD. Do sieci trafiły nawet jego pierwsze zdjęcia, które pokazują, że będzie on wykonany z aluminium. A co w takim razie powiecie na super smartfon, ale od HTC?

Marcin pisał Wam dzisiaj o nadchodzącej Xperii Z3 i tym, że Sony chce wprowadzać dwa flagowce każdego roku. Rok temu wszyscy stukaliby się w głowę, gdyby któryś z producentów tak twierdził. Gdy Sony ogłaszało to kilka miesięcy temu, to również myślałem, że chyba przesadzają. Jednak okazuje się, że inni producenci poszli tym tropem i teraz premiery najnowszych flagowców topowych producentów będziemy mieć 2 razy w roku. Po Sony i Samsunga czas na HTC.

htc-one-m8-prime

Powyżej widzicie prawdopodobny wygląd nowego flagowca Tajwańczyków, który ma pojawić się we wrześniu. Będzie on wyposażony w 5,5-calowy ekran o rozdzielczości QHD (2560 x 1440 pikseli), Snapdragona 805, 3 GB pamięci operacyjnej RAM, 16 GB pamięci wbudowanej oraz 5-megapikselowy aparat z technologią ultrapikseli wspierany przez 18-megapikselową matrycę dla jeszcze lepszych zdjęć. Ponadto będzie obsługiwać Cat. 6 LTE (300Mbps), znajdziemy w nim wodoodporność oraz zostanie wykonany z egzotycznego materiału, który jest połączeniem aluminium i silikonu.

Aż chce się powiedzieć WOW, ponieważ to wszystko robi ogromne wrażenie, ale zaraz potem chce się zadać pytanie, po co? Rozumiem wyścig zbrojeń i chęć bycia liderem rynku, ale nadal uważam, że ciągłe premiery nie wpłyną dobrze na sprzedaż. Jeśli niedługo będę chciał kupić topowe urządzenie, to poczekam na wrzesień i nowe premiery. Ale problemem jest to, że po kilku miesiącach znowu będą dużo lepsze urządzenia. Więc jestem skazany na wieczne czekanie lub kupowanie sprzętu, który za pół roku będzie najwyżej numerem dwa w portfolio producenta. Ma to według Was sens?

Źródło, źródło