Samsung pokazał telewizor… bez ramek. Robi wrażenie!

Bezramkowość to jedno z najmodniejszych słów w ostatnich miesiącach w niemal całej branży technologicznej. Producenci ścigają się w tym aspekcie zwłaszcza w segmencie smartfonów, prezentując coraz to bardziej kontrowersyjne rozwiązania. Obecnie wyścig zbrojeń objął również telewizory, a w szranki stanęli, jako pierwsi, Koreańczycy z Samsunga i LG.

Stosunek powierzchni ekranu do frontu urządzenia – kolejna, nudna dana w tabelce, czy istotny parametr?

Producenci smartfonów, w ostatnich miesiącach, wprost uwielbiają chwalić się tym, jaki stosunek ma powierzchnia ekranu do frontu ich flagowych urządzeń. W tym celu stosują całe spektrum kontrowersyjnych zagrywek – notche, łezki, dziury w ekranie, głośniki pod ekranem, wysuwane aparaty do selfie czy płetwy rekina. Wszystko to sprawia wrażenie wyłącznie wyścigu na puste cyferki, wszak komfort korzystania z takiego urządzenia często ulega pogorszeniu.

To jednak w przypadku smartfonów, gdzie na froncie urządzenia musi się zmieścić, poza ekranem, przedni aparat i zestaw czujników. Z telewizorami sprawa wygląda zgoła inaczej – tam liczy się wyłącznie ekran, dlatego w ich przypadku do bezramkowości można z czystym sumieniem podejść ze znacznie większym entuzjazmem.

fot. Samsung

Bezramkowy telewizor? Komu to potrzebne?

Cóż, odpowiedź na to pytanie jest dość trudna. Ramki otaczające ekrany obecnych telewizorów nie są wcale nazbyt szerokie. Sytuacja zmienia się wtedy, gdy mówimy o wyjątkowo eleganckich wnętrzach, witrynach sklepowych czy miejscach, w których telewizor powinien wtopić się w otoczenie tak bardzo, jak to tylko możliwe. Tutaj bezramkowość jak najbardziej ma sens. A że przy okazji można zademonstrować swoją przewagę technologiczną nad konkurencją, napędzając przy tym sprzedaż niższych modeli – producentom tylko w to graj.

fot. Samsung

Samsung QLED 8K 2020

Pod taką nazwą kryje się urządzenie, któremu poświęcona została niniejsza informacja. Jest to telewizor, w przypadku którego ekran zajmuje… 99% powierzchni frontu. Imponujące! Oczywiście, gdyby tego było mało, telewizor Samsunga oferuje absolutnie najwyższą z obecnie dostępnych jakości obrazu w rozdzielczości 8K.

Do tego telewizor łączy się bezprzewodowo z dedykowanym soundbarem, co w połączeniu z głośnikami rozmieszczonymi po jego bokach ma dawać oglądającemu namiastkę dźwięku przestrzennego. Sporo dzieje się również w kwestii oprogramowania – sterowanie przy pomocy popularnych asystentów głosowych i wykorzystanie algorytmów głębokiego uczenia i uczenia maszynowego mają uczynić telewizor jeszcze bardziej osobistym.

Mimo, że wokół ekranu w dalszym ciągu znajduje się bardzo cienka, ale jednak, ramka, producent zapewnia, że w trakcie oglądania tego, co wyświetla telewizor, zupełnie przestaje być widoczna.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?

Taka prezentacja Samsunga z pewnością robi duże, albo nawet bardzo duże wrażenie. Na tą chwilę jest to jednak nic innego, jak tylko pokaz siły i możliwości technologicznych producenta. Nie wiadomo kiedy czy w ogóle, a jeśli, to za jaką cenę, omawiany telewizor trafi do sprzedaży.

Tutaj należy jednak zachować chłodny umysł. Biorąc pod uwagę znikomą dostępność materiałów w rozdzielczości 8K, z pewnością nie jest to kwestia najbliższych miesięcy. Dość powiedzieć, że Samsung nie zająknął się ani słowem w kwestii ceny swojego topowego telewizora.

Słowem podsumowania, bezramkowe telewizory z pewnością znajdą swoich odbiorców. Musi jednak minąć sporo czasu, zanim technologia trafi do powszechnej sprzedaży.

Źródło: BGR.com