baldur's gate 3 - grafika tytułowa
Grafika promująca Baldur's Gate 3 (źródło: Larian Studios)

Baldur’s Gate 3: gardziłem… ale jednak się zakochałem

Pierwotnie nie miałem w planach w tym roku ogrywać Baldur’s Gate 3 (prawdopodobnie nigdy bym nie kupił tego tytułu), ale wszechobecny hype oraz kuszenie ze strony Jakuba sprawiło, że nabyłem BG3. A później zarwałem kilka nocek i postanowiłem spisać swoje przemyślenia.

Baldur’s Gate 3 to mój pierwszy kontakt z serią

Z serią Baldur’s Gate nigdy nie było mi specjalnie po drodze. Pierwsza część wyszła w 1998 roku, a druga w 2000 roku, kiedy miałem dwa lata. Siłą rzeczy nie mogłem w nie zagrać w okolicach premiery, a później, jak już wystarczająco dorosłem, była cała masa ciekawszych i mniej drewnianych tytułów do ogrania. W Baldur’s Gate 3 w sumie też nie miałem w planach zagrać, ale tym razem na taki scenariusz nie pozwoliła „giereczkowa” społeczność.

Od 3 sierpnia Baldur’s Gate 3 bił rekordy popularności – na Facebooku, Instagramie, a przede wszystkim na Twitterze. Na dodatek Kuba, który kupił BG3 przede mną, zaczął spamować screenami z rozgrywki na naszym redakcyjnym komunikatorze iii… złamałem się, kupując najnowszego Baldura. Cóż, teraz mogę powiedzieć, że była to moja najlepsza decyzja zakupowa w tym roku. Świetnie wydane pieniądze!

baldur's gate 3 screen
Baldur’s Gate 3 ma świetny klimat (źródło: tabletowo.pl)

Baldur’s Gate 3 jest po prostu świetny

Baldur’s Gate 3 jest świetnym przykładem tego, jak można papierowe (nie mylić z planszowym) RPG przenieść do digitala. W najbardziej klasyczne papierowe RPG też nie miałem okazji grać, a najbliżej tego byłem podczas sesji z Talizmanem (co wiele mówi o moim zainteresowaniu taką rozrywką).

W BG3 czuć po prostu pasję deweloperów do tego typu rozgrywki. Grając w Baldura mamy prawie nieograniczoną możliwość rozwiązania jakiejkolwiek sytuacji. Chcesz od razu bić się z każdą napotkaną osobą? Da się zrobić. Wolisz perswazję? Nie ma problemu!

A jak czujesz się za słaby na bezpośrednią konfrontację, to zawsze możesz rozlać olej na podłodze i go podpalić, zrzucić przeciwnika w przepaść lub zniszczyć pajęczynę, na której siedzi np. pająk (albo po prostu uciec z pola walki).

Możliwości jest tak sporo, że ja się wcale nie dziwię, że twórcy przez wiele lat pracowali nad tym tytułem. W końcu na to najzwyczajniej w świecie po prostu trzeba czasu.

Zresztą wolność, którą w Baldur’s Gate 3 widać niemal na każdym kroku, czuć już podczas kreatora postaci. Do wyboru mamy stworzenie własnego bohatera lub wybranie jednej z postaci fabularnych:

  • Astarion,
  • Lae’zel,
  • Gale,
  • Posępne Serce,
  • Wyll,
  • Karlach,
  • Mroczna Żądza.

Jeżeli zdecydujesz się na zrobienie postaci samemu, masz do wyboru 11 ras (a każda z nich ma kilka podras) oraz 12 klas (a część z nich ma jeszcze podklasy). Liczba kombinacji przyprawia mnie o ból głowy i wiem, że na pewno nie wypróbuje wszystkich.

Część z nich jest dla mnie nudna (po poprzednich RPG), jak np. mag czy mnich. Do grania barbarzyńcą i wojownikiem mnie nigdy nie ciągnęło, ale za to są ciekawe opcje jak paladyn, łotr, kleryk czy druid.

baldur's gate 3 kreator
Kreator postaci w Baldur’s Gate 3 robi wrażenie (źródło: tabletowo.pl)

Jednak to nie multum możliwości, jakie oferuje ten tytuł, najbardziej mi się podoba. W Baldur’s Gate 3 zakochałem się głównie ze względu na… niesamowity klimat. Chapeau bas dla twórców za to, w jaki sposób zbudowali świat. Nie dość, że grafika jest nawet przyzwoita, to jeszcze każdy obóz, jaskinia czy loch jest „jakiś”. Co więcej, większość stworzeń napotkanych podczas zwiedzania Baldura ma nam coś ciekawego do opowiedzenia.

Napotykasz na ścieżce dwójkę humanoidalnych stworzeń i rannego towarzysza – najpierw możesz nawiązać z nimi dialog, żeby dowiedzieć się, co się stało, a później im pomóc lub po prostu rozwalić na kawałki.

Z kolei w Gaju podczas handlowania z NPC inny dzieciak będzie próbował Cię okraść. Tutaj znowu masz wybór, co zrobić z tym fantem. W Baldur’s Gate 3 ZAWSZE jest wybór i to właśnie w tej grze jest najpiękniejsze.

Świetnym tego przykładem jest jedna z pierwszych potyczek w całej grze. Gdy na wrogim statku otrzymujemy rozkaz jak najszybszego dotarcia do sterów mamy wybór – możemy faktycznie się go posłuchać lub stanąć do walki Komandorem Zhalkiem.

Ja polecam tę drugą opcję, ponieważ wtedy jest szansa zdobyć całkiem wypasiony, płonący miecz (zabić go będzie trudno, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby za pomocą uroku rozkazać mu upuścić miecz i sobie go podnieść).

Baldur’s Gate 3 nagradza za myślenie

Na pewno bardzo przyjemne w Baldur’s Gate 3 jest to, że gra po prostu nagradza nas za myślenie. Jeżeli wiesz, że jesteś za słaby na bezpośrednią konfrontacje, to masz różne opcje, za pomocą których możesz pokonać rywali.

Świetnym przykładem tego jest moja walka w mieście goblinów. Nie miałem wystarczająco mocy, aby pokonać ostatniego z dowódców, więc po ponownym wczytaniu gry poszedłem najpierw uwolnić przetrzymywanego w lochach druida, a dopiero później wróciłem do poprzedniej potyczki.

Co więcej, podczas uwalniania wspomnianego druida-niedźwiedzia, musiałem oczywiście stoczyć pojedynek z innymi goblinami. Jako że walka w Baldur’s Gate 3 jest turowa, to mamy różne kombinacje do wykorzystania. Stwierdziłem, że zamiast najpierw rozgromić rywali, uwolnię sojusznika rozwalając bramę. Efekt? Ten przyłączył się do mnie, a walka od razu była dwa razy łatwiejsza. Takich przykładów można by wymieniać i wymieniać.

Ja zdecydowanie nie jestem zwolennikiem turowej walki i tyczy się to każdej gry. Zazwyczaj one są niesamowicie nudne albo po prostu źle zaprojektowane. W przypadku Baldur’s Gate 3 nie mogę tego samego napisać, ponieważ tutaj wszystko się zgadza, a system stworzono tak, że przy każdym ważniejszym uderzeniu jest ten dreszczyk emocji – mój paladyn trafi czy nie trafi? A jeżeli trafi, to ile zada obrażeń?

Nie wszyscy Paladyni muszą być ucieleśnieniem honorowego wojownika

Trzecia część tej kultowej serii gier RPG pokazuje, że nie trzeba grać w stereotypowy sposób. W Baldur’s Gate 3 stereotypy można po prostu łamać. Paladyn raczej kojarzy się z ucieleśnieniem światłości, bycia honorowym wojownikiem i tym podobne bzdety. Jednocześnie w przypadku RPG (także tych z przedrostkiem MMO), jest to moja ulubiona klasa, tuż obok czarodzieja oraz łowcy. Jednak zazwyczaj jest po prostu mocno basicowa, jak np. w World of Warcraft.

W BG3 nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z grzecznego paladyna zrobić żądnego mordu wojownika, który niszczy wszystko, co stanie mu na drodze do celu. Przy czym łamiąc kodeks honorowy zostajemy pozbawieni pewnych mocy klasowych, ale w zamian dostaniemy dostęp do innych – tak jak wspomniałem wcześniej, tutaj zawsze jest wybór.

Baldur's Gate 3 ma nietypowe dialogi
Dialogi w Baldur’s Gate 3 są dość nietypowe (źródło: tabletowo.pl)

Co więcej, Larian Studios pozwoliło graczom na eksperymentowanie. Dzięki szybkiemu zapisowi stanu rozgrywki (przycisk F5), możesz sprawdzać różne możliwości rozwiązania konfliktu czy rozwinięcia postaci, a jeżeli coś Ci nie będzie pasować lub będziesz ciekawy innych opcji, możesz się szybko cofnąć do wybranego momentu.

Zapisać grę można w każdej chwili, np. tuż przed rzutem kością, w trakcie walki czy podczas zwykłej eksploracji. Świetna sprawa i szkoda, że w 2023 roku nie jest to standard w grach. Dla porównania system ze Star Wars Jedi: Survivor doprowadzał mnie do frustracji podczas przechodzenia tego tytułu.

Czy Baldur’s Gate 3 to gra roku?

Zapewne sporo osób zastanawia się, czy Baldur’s Gate 3 będzie grą roku? Cóż, trudno na to pytanie odpowiedzieć. Faktycznie jest to genialny tytuł, który na spokojnie zasługuje na oceny pokroju 8 czy 9/10, ale nie można zapominać, że w tym roku wyszło całkiem dobre (na początku) Diablo IV czy też Dziedzictwo Hogwartu. Do tego swoją premierę ma mieć EA Sports FC 24, Starfield, Armored Core VI, a także Assassin’s Creed Mirage, które ma powrócić do korzeni serii AC.

Jedno jest pewne – jeżeli jeszcze nie zagrałeś w Baldur’s Gate 3, to warto wypróbować ten tytuł. Ja nie miałem w planach go ogrywać, a finalnie wyszło tak, że się w nim zakochałem. Jest po prostu świetny.

Baldura można kupić na Steam za 249 złotych.