wyszukiwarka Apple

Apple ma pracować nad własną wyszukiwarką. To może być cios dla Google

Według nieoficjalnych informacji, Bing i Google mogą wkrótce zyskać nowego przeciwnika. Tak, Apple podobno pracuje nad własną wyszukiwarką.

Siri i Spotlight

Firma Tima Cooka ma pewne doświadczenie w tworzeniu narzędzi i algorytmów, których zadaniem jest przeszukiwanie i zwracanie wyników zgodnych z wpisanym hasłem. Nie, nie chodzi o wyszukiwarkę, która mogłaby równać się z Google czy nawet DuckDuckGo. Użytkownicy urządzeń Apple mogą obecnie korzystać z Siri czy Spotlight.

Apple – wyszukiwarka.
Spotlight na macOS (fot. Tabletowo.pl)

Owszem, Siri czy Spotlight potrafią także dostarczać wyniki pochodzące z internetu. Przykładowo, wpisując na iPhonie czy MacBooku hasło „BMW”, Spotlight oprócz przeszukania danych znajdujących się na urządzeniu, pokaże także propozycję głównej strony internetowej niemieckiego producenta samochodów.

Należy jednak zaznaczyć, że zarówno Spotlight, jak i Siri, do niedawna uzupełniały wyniki opierając się na danych dostarczonych z Bing. Nie wiadomo jednak, czy nadal działają w ten sposób – wyniki w sekcji Sugestie Siri nie są w jakikolwiek sposób oznaczane, więc trudno stwierdzić skąd faktycznie pochodzą.

Wyszukiwarka z Cupertino

Niewykluczone, że firma z Cupertino zamierza stworzyć narzędzie o zauważalnie większych możliwościach, pozwalające otrzymać bardziej złożone wyniki wyszukiwania w internecie. Jeśli faktycznie tak się stanie, to Google przestanie być domyślną wyszukiwarką na urządzeniach z iOS i macOS.

Serwis AppleInsider zwraca uwagę na informacje opublikowane przez Jona Henshawa na łamach Coywolf. Twierdzi on, że Spotlight w beta wersjach iOS 14 i iPadOS 14 prawdopodobnie pomija inne silniki wyszukiwania, podczas pokazywania wyników w Sugestiach Siri.

Apple – wyszukiwarka.
Minimalistyczna i stawiającą na prywatność. Taka może być wyszukiwarka Apple (fot. Coywolf)

Kolejnym argumentem mogącym zapowiadać wprowadzenie na rynek nowej wyszukiwarki, są oferty pracy Apple. Poszukiwani są inżynierowie specjalizujący się w silnikach wyszukiwania i sztucznej inteligencji.

Ponadto, aktualizacji doczekała się strona wsparcia Applebota, narzędzia służącego m.in. do indeksowania stron internetowych. Wdrożone zmiany i nowe instrukcje są zbliżone do informacji, które Google przekazuje webmasterom i osobom zajmującym się SEO. Dodano chociażby sekcję dotyczącą rankingów wyszukiwania i czynników, które wpływają na ranking wyszukiwania w sieci.

Promowanie własnych usług i aplikacji oraz inne zalety

Jon Henshaw wymienia szereg zalet dla Apple, które wynikałyby z wprowadzenia własnej wyszukiwarki. Lista przedstawia się następująco:

  • Promowanie aplikacji w wynikach wyszukiwania a nie tylko w App Store, co przyniesie korzyści usługom firmy i zniwelują nacisk Google na PWA
  • Osłabienie monopolu Google i znaczący cios w przychody z reklam i eksplorację danych
  • Promocja produktów i usług Apple w wynikach wyszukiwania, w tym także tych, które mają problemy z przyrostem liczby użytkowników – np. Apple News + i Apple TV +
  • Większa kontrola nad całym „ekosystemem”. Użytkownicy iUrzadzeń staną się zależni od spersonalizowanych wyników wyszukiwania z głęboką integracją usług i produktów

Owszem, firma Tima Cooka może stracić miliardy dolarów, które otrzymuje za ustawianie Google jako domyślnej wyszukiwarki. Należy jednak pamiętać, że Apple jest obecnie w świetnej kondycji finansowej, co potwierdzają ostatnie raporty, a także kapitalizacja na giełdzie przekraczająca 2 biliony dolarów.

To możliwy scenariusz, ale…

Mamy wiele poszlak, które sugerują zbliżającą się premierę nowej wyszukiwarki. Z drugiej strony, ambicje Apple mogą być znacznie mniejsze i całe przedsięwzięcie skończy się tylko na usprawnieniu już dostępnych narzędzi. Możliwy jest jeszcze inny scenariusz – owszem wyszukiwarka faktycznie pojawi się na rynku, ale będzie zupełnie innych produktem niż Google czy Bing. W końcu, firma Tima Cooka przyzwyczaiła nas, że często inspiruje się konkurencją, ale lubi robić rzeczy inaczej.

Henshaw na koniec dodaje, że obecnie wszystko opiera się tylko na obserwacji i domysłach. Wyszukiwarka może w ogóle nie zadebiutować. Ewentualnie użytkownicy iOS, iPadOS i macOS będą jej używać, ale nawet nie będą o tym wiedzieć, bowiem – jak już wspomniałem – całość będzie podana w zupełnie innej formie i może być dostępna tylko z poziomu Siri i Spotlight.