(fot. Tabletowo.pl)

Apple ma pomysł na wykorzystanie impulsów światła podczerwonego w samochodach

W Cupertino projektowane są nie tylko iPhone’y czy iPady, ale również rozwiązania dla rynku motoryzacyjnego. Apple właśnie otrzymało patent, który dotyczy technologii mogącej znaleźć zastosowanie w systemach wspierających kierowcę, a nawet w pojazdach w pełni autonomicznych.

LiDAR może zostać zastąpiony

Przed chwilą wspomniałem, że zespół Tima Cooka pracuje nie tylko nad iUrządzeniami, które znajdziemy w Apple Store i innych sklepach z elektroniką. Rozwija on także technologię dla samochodów i nie chodzi wyłącznie o oprogramowanie CarPlay. Chociażby w ciągu ostatnich miesięcy, firma przedstawiła patenty opisujące automatyczne przyciemniane szyby czy zestaw funkcji, które w założeniach mają zwrócić uwagę kierowcy w pojazdach autonomicznych.

W nowym patencie udzielonym amerykański Urząd Patentów i Znaków Towarowych, Apple przedstawia technologię do wykrywania i ustalania odległości obiektów. W tym celu, miałoby zostać wykorzystane kontrolowane źródło światła – np. laser o emisji powierzchniowej VCSEL lub światło bliskiej podczerwieni. W obu wersjach, system wykorzystuje również kamerę do tworzenia obrazu z monitorowanego obszaru, aczkolwiek w drugim przypadku może opierać się wyłącznie na kamerze na podczerwień.

Patent Apple.
System kamer na podczerwień do wykrywania obiektów (fot. USPTO)

Rozwiązanie opatentowane przez Apple, może zastąpić LiDAR stosowany już w nowoczesnych samochodach. Owszem, zapewnia on dużą dokładność w ustalaniu odległości i świetnie radzi sobie z wykrywaniem obiektów, ale wciąż jest stosunkowo drogi. Firma z Cupertino chce natomiast postawić na tańsze komponenty, zbliżając się do jakości oferowanej przez LiDAR. Takie podejście może sprawić, że bardziej rozbudowane systemy wspierające i wyręczające kierowcę, znajdą się także w tańszych autach.

W technologii Apple lepszym podejściem byłby jednak układ hybrydowy

Dwie metody wykrywania obiektów zaproponowane w patencie mogą ze sobą współpracować, a dokładniej być uruchamiane w zależności od wcześniej ustalonej odległości za pomocą impulsów świetlnych. Przykładowo, dane dla obiektów znajdujących się blisko przetwarzałby inny system niż w ten wykorzystywany w przypadku bardziej oddalonych uczestników ruchu. Pierwszy mógłby sprawdzić się w mieście, natomiast drugi podczas poruszania się na autostradzie.

Patent Apple.
Technologia Apple połączona z LiDAR-em (fot. USPTO)

Możliwe jest również, aby technologia Apple działała razem z LiDAR-em i innymi czujnikami. System hybrydowy pozwoliłby na uzyskanie jeszcze większej dokładności. Owszem wiązałoby się to z wyższym kosztem, ale niewykluczone, że umożliwiłoby jazdę w pełni autonomiczną w określonych warunkach.

To tylko patent

Należy zaznaczyć, że obecnie mamy do czynienia tylko z patentem. Apple zgłasza ich naprawdę mnóstwo, a spora część z nich nie znajduje od razu zastosowania lub nawet nie jest później w ogóle rozwijana. Mimo tego, przedstawione rozwiązanie jak najbardziej może znaleźć zastosowanie w samochodach. Niekoniecznie musi to był własne auto z logo nadgryzionego jabłka, o którym mówi się już od dłuższego czasu. Firma Tima Cooka może po prostu sprzedać opracowaną technologię producentom samochodów.

Polecamy również: