(fot. Apple)

Użytkownicy Maków z ARM nie zainstalują Windowsa przez Boot Camp

Przesiadka na nowe komputery Apple wyposażone w procesory ARM niekoniecznie będzie bezbolesna. Tak, pojawią się ograniczenia.

Pierwsze Maki z ARM już wkrótce

Podczas tegorocznej konferencji Apple ogłosiło jedną z najważniejszych zmian w historii swoich komputerów. Zespół Tima Cooka oficjalnie potwierdził, że przesiada się z procesorów Intela na autorskie układy. Co więcej, na pierwszy komputer z nową architekturą nie będziemy musieli długo czekać. Według zapewnień, ma on zadebiutować jeszcze w tym roku. Następnie, w ciągu dwóch lat, ma nastąpić całkowite przejście.

Z pewnością wybór autorskich układów ARM przyniesie szereg korzyści, zarówno dla firmy, jak i klientów. Apple zyska większą kontrolę nad sprzętem i nie będzie już zależne od harmonogramu rozwojowego Intela. Z kolei użytkownicy dostaną smuklejsze laptopy i prawdopodobnie dłuższy czas pracy. Z czasem, wraz z popularyzacją platformy, powinna do tego dojść ogromna baza oprogramowania z iOS.

Zestaw narzędzi i komputer dla programistów zainteresowanych ARM. (fot. Apple)

Zmiana architektury to duże wyzwanie, nawet dla tak potężnej firmy jak Apple. W Cupertino zdają sobie z tego sprawę i z pewnością nie chcą popełnić błędów Microsoftu. W związku z tym, nowy macOS, a także wszystkie domyślne aplikacje będą już jesienią dostosowane do układów ARM.

Nad przepisaniem oprogramowania pracują również firmy trzecie – Microsoft i Adobe. Ponadto, Apple uruchomi specjalny program „szybkiego startu”, aby zachęcić programistów do dostosowania aplikacji. Jeśli jednak aplikacja nie zostanie przepisana pod ARM, to i dla takiego scenariusza przygotowało rozwiązanie. Rosetta 2 umożliwi emulację oprogramowania.

Apple zrobiło sporo, aby przesiadka była jak najmniej odczuwalna, ale idealnie nie będzie

Po pierwsze, nie wszystkie aplikacje zostaną dostosowane do nowej architektury i to nawet za dwa lata. Po drugie, emulacja może wiązać się z gorszą wydajnością. Po trzecie, wciąż nie wiadomo, jak autorskie procesory poradzą sobie z bardziej wymagającymi zadaniami. Po czwarte, nie zainstalujemy już Windowsa obok macOS.

Apple udostępnia narzędzie Boot Camp, które na Makach z Intelem pozwala postawić Windowsa. Nie, nie chodzi o wirtualną maszynę, ale o system działający identycznie, jak na laptopach z „Okienkami”. Niestety, w przypadku urządzeń z ARM nie będzie można tego zrobić. Owszem, Microsoft oferuje Windowsa dostosowanego do ARM, aczkolwiek wyłącznie producentom sprzętu. Nie można oficjalnie pobrać obrazu systemu, aby go zainstalować na dowolnym urządzeniu.

Craig Federighi, starszy wiceprezes Apple ds. inżynierii oprogramowania, w udzielonym wywiadzie zaznaczył, że na nowych Makach nie będzie można bezpośrednio uruchomić alternatywnego systemu operacyjnego. Jednym rozwiązaniem będzie skorzystanie z maszyn wirtualnych, co będzie wiązać się z ograniczeniami i gorszą wydajnością.

Cóż, wygląda na to, że nie tylko programiści, którzy przystąpią do Apple Developer Program, będą musieli pogodzić się z ograniczeniami.