Afera z Galaxy Note 7 będzie kosztowała Samsunga ponad 700 milionów dolarów

Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw. Galaxy Note 7, niemal pewniak do tytułu najlepszego smartfona 2016 roku, okazał się tykającą bombą. Na całym świecie odnotowano 35 przypadków wybuchającej baterii, przez co Samsung zdecydował się wycofać smartfon ze sprzedaży i poprosił klientów o zwrot zakupionych już urządzeń. Zakrojona na szeroką skalę akcja może kosztować Koreańczyków ponad 700 milionów dolarów.

Jak do tej pory, wyniki finansowe Samsunga były naprawdę świetne. Zarówno pierwszy, jak i drugi kwartał 2016 roku przyniósł producentowi spore zyski. Spodziewano się, że trend ten utrzyma się również przez drugą połowę roku, właśnie dzięki Galaxy Note 7. Niestety, afera z wybuchającymi bateriami skutecznie odbije się na wynikach producenta.

Szacuje się, że przez problemy z najnowszym flagowcem Samsung może stracić ponad 700 milionów dolarów. Przyczynią się do tego nie tylko koszty wymiany wadliwych smartfonów (około 2,5 miliona egzemplarzy), ale również mniejsza sprzedaż Galaxy Note 7. Nie da się bowiem ukryć, że cała afera wpłynęła negatywnie na wizerunek tego modelu, podobnie zresztą jak ta, z łatwo rysującym się Gorilla Glass 5.

Co ciekawe, nie wszystkie egzemplarze Galaxy Note 7 są wadliwe. Niestety, szczęście mają tylko Chińczycy – baterie do ich smartfonów pochodzą od innego dostawcy (ATL) . W pozostałych przypadkach jest to spółka-córka Samsunga, Samsung SDI. Jednak w związku z powyższą aferą, Koreańczycy (przynajmniej na jakiś czas) zrezygnowali z wykorzystywania ogniw własnej produkcji w swoim najnowszym flagowcu.

Aktualizacja:

Olaf Krynicki, rzecznik prasowy polskiego oddziału Samsunga, poinformował, że wszystkie, zgłoszone w ramach akcji serwisowej, egzemplarze Galaxy Note 7 zostaną wymienione na nowe:

Źródło: The Korea HeraldThe Korea Herald, Phone Radar