Mężczyzna, muzeum, obrazy, portrety, sztuka
(źródło: StockSnap | Pixabay)

Gadający portret jako trener personalny. To nie jest tak głupie jak brzmi

Do laboratorium Google dołączył nowy eksperyment oparty na modelach sztucznej inteligencji. Narzędzie „ożywia” portret konkretnego mentora, autora książek czy autorytetu. Użytkownik może przeprowadzić z nim rozmowę – niczym z trenerem personalnym.

Gadanie z portretem – jak to działa?

Google jest jednym z tych przedsiębiorstw, które intensywnie zaangażowało się w rozwój narzędzi opartych o sztuczną inteligencję. Poza rozwijaniem asystenta Gemini technologiczny gigant z Mountain View sukcesywnie prezentuje nowe eksperymenty tworzone przez zespół Google Labs. Do listy narzędzi dołączyło właśnie kolejne o nazwie „Portraits” (Portrety).

Użytkownicy mogą przeprowadzić konwersację z portretem zaufanego eksperta. Co ważne, nie jest to eksperyment podobny do platformy Character.AI, na której można prowadzić rozmowę z wybranym przez użytkownika charakterem fikcyjnym lub prawdziwym. W przypadku Portretów Google każda postać tworzona jest osobno i w oparciu o materiały konkretnego eksperta.

Pierwszym z wybranych przez Google mentorów jest Kim Scott, autorka bestselleru „Radical Candor”. Zadaniem narzędzia ma być możliwość przeprowadzenia rozmowy z odpowiednikiem trenera personalnego napędzanego Gemini. Rozmowy generowane są w oparciu o zasady komunikacji i przywództwa przedstawiane przez Kim Scott w jej książkach.

Eksperymentalne narzędzie AI Google: Portrety, Kim Scott
Konwersacja z wygenerowaną Kim Scott (źródło: Google)

Autorka porusza w nich tematy dotyczące trudnych sytuacji w miejscu pracy czy wspomaga w przeprowadzeniu trudnych rozmów. Teraz jednak wybrani użytkownicy nie muszą już czytać długich stron książek, aby znaleźć rady i odpowiedzi na swoje pytania. Wystarczy, że otworzą nowe narzędzie opracowane przez Google i zadadzą własne pytania wprost do portretu, a odwzorowana postać Kim odpowie jej głosem i w oparciu o jej treści.

Eksperyment Google obejmie więcej mentorów

Portrety są wygenerowane, podobnie jak głos i treści postaci, jednak mają w sobie coś wyjątkowego. Każdy z nich jest bezpośrednio związany z danym autorytetem. Z czasem do Scott mają dołączyć też inni eksperci. Google twierdzi, że treści są autentyczne, skupione wokół wiedzy konkretnego mentora.

Jednocześnie technologiczny gigant zaznacza, że jest to dopiero wczesna wersja eksperymentu. Pewnie dlatego też dostępność do narzędzia jest bardzo ograniczona. Na ten moment mogą go wypróbować wyłącznie pełnoletni użytkownicy z USA. Wybrańcy mają też możliwość skorzystania z formularza, za pośrednictwem którego można przesyłać własne propozycje mentorów, autorów książek, coachów czy autorytetów. Dzięki temu z czasem lista dostępnych portretów ma się wydłużać.