Polski rząd ma własny komunikator. Liczba użytkowników nie powala

Ostatnie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych udowodniły, że bezpieczna komunikacja pomiędzy urzędnikami to podstawa. Polska zdaje sobie z tego sprawę i używa bezpiecznego komunikatora od 2022 roku. Problem w tym, że kluczowe osoby w państwie niespecjalnie są do niego przekonane.

Bezpieczna komunikacja

Chcąc zachować dane dotyczące przeprowadzonych rozmów dla siebie, zwykli użytkownicy mają w tej chwili niemały wybór. Szyfrowanie end-to-end (E2EE) oferuje najpopularniejszy wśród internautów WhatsApp, chętni na tworzenie większych społeczności mogą używać Telegrama, a tym, którzy nie ufają dużym korporacjom powinien przypaść do gustu Signal, który jest w rękach organizacji non-profit.

Co jednak powinien zrobić krajowy rząd, jeżeli chce korzystać ze współczesnych metod komunikacji? Opracować własne rozwiązania, czy używać sprawdzonych aplikacji dostępnych dla każdego? Okazuje się, że istnieje oprogramowanie, które może z powodzeniem służyć jako komunikator rządowy.

Kto używa rządowego komunikatora?

Threema On Prem to rozwijany od 2012 roku przez szwajcarską firmę komunikator, który oprócz szyfrowania end-to-end umożliwia firmom chętnym na skorzystanie z oprogramowania pełną kontrolę nad infrastrukturą. Aplikacja stosowana jest m.in. przez Mercedesa, Deutsche Bundesbank, Emirates czy szwajcarski rząd.

W Polsce system używany jest od 2022 roku. Stoi on na serwerach Chmury Krajowej, wszystkie dane przetwarzane są w Polsce, a dostęp do niego mają przedstawiciele administracji rządowej, policji oraz samorządów. Na czas kampanii prezydenckiej pełnomocnicy komitetów wyborczych również mogą korzystać z Threemy.

threem a on prem komunikator
Threema On Prem (Źródło: Threema)

Na co dzień z oprogramowania korzysta około 3,5 tysiąca użytkowników. Okazuje się jednak że najważniejsze osoby w państwie z jakiegoś powodu nie są zwolennikami tego rozwiązania. Serwisowi WNP.pl udało się ustalić, że wśród 39 osób pracujących dla KPRM oraz w ministerstwach, jedynie Krzysztof Gawkowski, minister cyfryzacji i pełnomocnik ds. cyberbezpieczeństwa, ma konto na Threema On Prem. Na liście zabrakło więc premiera Donalda Tuska, ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego czy Ministra Obrony Narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Ministerstwa unikają odpowiedzi, dlaczego kluczowe osoby wolą stosować komercyjne rozwiązania i wśród korespondencji z WNP.pl najczęściej pojawia się formułka, że „Wszelkie informacje dotyczące kanałów i sposobów bezpośredniej łączności pomiędzy członkami rządu oraz z innymi osobami pełniącymi ważne funkcje są chronione i nie podlegają ujawnieniu”. Osoba zajmująca się cyberbezpieczeństwem i współpracująca z politykami zna jednak kulisy takiego zachowania. Ministrowie boją się, że ktoś uzyska dostęp do wysyłanych wiadomości. W świetle niedawnego, amerykańskiego Signalgate takie wyjaśnienia wydają się kuriozalne.

Warto w tym miejscu również przytoczyć dane z dokumentu, do jakiego dotarli dziennikarze portalu Onet.pl, z którego wynikało, że aż 70% najważniejszych osób w państwie używało WhatsAppa do komunikacji, a 17% Signala.

Jest jednak szansa, że w przyszłości ministrowie i inni pracownicy państwowi będą musieli przerzucić się na bardziej zaufane rozwiązania. MSWiA przesłało w wyjaśnieniach obecnej sytuacji dla WNP.pl przypomnienie o trwających pracach nad Systemem Bezpiecznej Łączności Rządowej, którego budowa jest obowiązkowa w myśl przyjętej w grudniu 2024 roku ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej. Resort zapewnia, że niektóre elementy tego systemu są już w pełni funkcjonalne jednak nie wiadomo, kiedy prace zostaną w pełni zakończone.