Głośnik przenośny Roam 2 (źródło: Sonos)
Głośnik przenośny Roam 2 (źródło: Sonos)

Sonos miał pomysł na świetne akcesorium dla iPhone’a. Dlaczego odpuścił?

„Do odważnych świat należy” to powiedzenie, które niekoniecznie wpisuje się w reguły rządzące biznesem. Firmy muszą zarabiać, a w tym celu należy minimalizować ryzyko nieudanych eksperymentów. Co by jednak nie mówić, jeden z pomysłów Sonosa na papierze zapowiadał się naprawdę obiecująco.

Magnetyczne akcesoria

iPhone 12 wprowadził smartfony Apple w erę MagSafe – jest to standard umożliwiający mocowanie akcesoriów do urządzenia z pomocą magnesów. Dzięki niemu możemy z łatwością wypozycjonować telefon na ładowarce indukcyjnej, maksymalizując jakość połączenia, przypiąć uchwyt na kartę kredytową czy połączyć telefon z powerbankiem samoistnie trzymającym się obudowy.

Czy są jeszcze jakieś inne pomysły, do czego można wykorzystać MagSafe, które nie zostały wymienione powyżej? Oczywiście – można go wykorzystać jako uchwyt rowerowy na telefon czy kamerkę internetową. Powstają nawet akcesoryjne głośniki. Jakiś czas temu nad takim sprzętem planował amerykański producent urządzeń audio – Sonos.

Apple iPhone 13 z MagSafe (fot. Tabletowo)
Apple iPhone 13 z MagSafe (fot. Jan Smoliński | Tabletowo)

Głośnik dla iPhone’a

Jak podaje The Verge, firma pracowała w przeszłości nad sprzętem audio, który przylegałby do smartfonów Apple za pomocą MagSafe. Jako że standard nie służy do przekazywania dźwięku, transfer danych odbywałby się za pomocą Bluetooth. W środku miały pracować przetworniki wykonane w technologii z 2022 roku pozyskanej poprzez przejęcie Mayht Holding. Rozwiązanie możecie dziś kojarzyć pod nazwą „SoundMotion” i spotkać m.in. w soundbarze Sonos Arc Ultra.

Z treści artykułu wynika, że głośnik był niewiele grubszy od akumulatora MagSafe i kształtem przypominał czworokąt. Niestety, być może nigdy nie będzie nam dane dowiedzieć się jak brzmiało akcesorium i jak długo wytrzymywałoby na jednym ładowaniu. Projekt został ostatecznie jakiś czas temu skasowany przez Sonosa. Według firmy problemy, z jakimi wiązałoby się opracowanie takiej konstrukcji, to ograniczenia techniczne, wątpliwa atrakcyjność rozwiązania i ograniczony target na rynku.

Szkoda, że pomysł nie został sfinalizowany. Często powtarzam w recenzjach smartfonów, że fizykę trudno oszukać i dźwięk wysokiej jakości mogą zaoferować tylko zestawy audio z odpowiednio dużymi elementami. Taki przypinany głośnik z pewnością przypadłby do gustu tym, którzy słuchają muzyki z telefonu i szukają kompaktowego sposobu na dźwięk wysokiej jakości.

Kto wie, może za kilka lat, wraz z popularyzacją standardu Qi 2, który w założeniach wspiera funkcję Magnetic Power Profile, opartą na magnetycznym dopasowywaniu pozycji urządzenia, Sonos wróci do tego pomysłu.