boty AI
źródło: Alexandra_Koch/Pixabay

Meta chce wypełnić Facebooka botami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencję

Jakieś trzy miliardy użytkowników każdego miesiąca loguje się na Facebooka. To liczba, która może zdumiewać lub imponować, lecz grupa Meta nie jest tak do końca zadowolona. Rzecz w tym, że spora część spośród wspomnianych trzech miliardów niezbyt aktywnie bierze udział w życiu tej platformy społecznościowej.

Na Facebooku są kiepscy użytkownicy, więc… Meta stworzy sobie własnych

Grupa Meta próbuje różnych sposobów na to, by zwiększyć zaangażowanie swoich użytkowników. Wyniki wciąż jednak nie są zadowalające. Skoro więc ci z krwi i kości niedomagają, stwierdzono, że nie zostaje nic innego, jak stworzyć sobie własnych użytkowników. Z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, rzecz jasna.

Grupa Meta rozwija narzędzie, które przy pomocy sztucznej inteligencji tworzy boty z fałszywymi biografiami i zdjęciami, sklonowanymi osobowościami oraz zdolnością do generowania postów i komentarzy, a przez to – wzmacniania zaangażowania i wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami. Boty mają egzystować obok prawdziwych osób i przyciągać do siebie – przede wszystkim reprezentantów młodszej części społeczeństwa.

Ma to teraz znaczenie priorytetowe

Zintegrowanie generatywnej sztucznej inteligencji z Facebookiem, Instagramem i innymi serwisami ma teraz znaczenie priorytetowe – stwierdził Connor Hayes z grupy Meta, cytowany przez serwis TechSpot. Wszystko to, by stały się one bardziej rozrywkowe i angażujące. Ponoć w Stanach Zjednoczonych powstały już setki tysięcy wirtualnych postaci, a niebawem narzędzie zostanie też udostępnione na innych rynkach.

Facebook logo
fot. Nothing Ahead/Pexels

Ten pomysł wydaje się niebezpieczny z kilku różnych powodów. Kolejne ograniczanie kontaktów społecznych, ponieważ czas spędzany na platformie będzie się dzielić pomiędzy ludzi i nieludzi, to tylko jeden z nich. Innym – znacznie poważniejszym – jest potencjalne wzmacnianie fałszywych narracji, szerzenie fake newsów czy nieuczciwa agitacja.

Nigdy nie było nas więcej, a nawiązywanie kontaktu i utrzymywanie go – nigdy nie było prostsze. Równocześnie epidemia samotności istnieje i ma się coraz lepiej. Pomysły, takie jak ten opisywany w newsie, wydają się dla niej doskonałym paliwem.

Grupa Meta może wprawdzie argumentować, że to sytuacja zupełnie jak z wirtualnymi asystentami (jak Siri, Alexa czy Gemini), których także uczłowieczamy. Moim zdaniem jednak wypełnianie nimi przestrzeni, która – przynajmniej w teorii – służy utrzymywaniu relacji, wykracza poza akceptowalne ramy.

Redaktor