Recenzja realme 6 – tanie Xiaomi mają godną konkurencję!

Audio

Mam dwie wiadomości – dobrą i złą. Dobrą jest to, że przy projektowaniu realme 6 nie oszczędzono na 3.5 mm jacku audio i jest on obecny na pokładzie – znajduje się na dolnej krawędzi telefonu i zapewnia naprawdę zadowalającą jakość.

Zła natomiast jest taka, że głośnik umieszczony również na dolnej krawędzi jest mono, efektem czego już na samym wstępie nie zapowiada się najlepiej. Ale odstawiając to na bok – głośnik gra po prostu przeciętnie. Standardowo dla smartfonów w podobnej cenie, brakuje basu. Trudno jednak spodziewać się czegokolwiek więcej w telefonie za nieco ponad tysiąc złotych.

realme 6

Zabezpieczenia biometryczne

Raczej dla nikogo nie będzie zaskoczeniem, że realme 6 wpisuje się w trendy i oferuje dwa rodzaje zabezpieczeń biometrycznych – czytnik linii papilarnych oraz rozpoznawanie twarzy (podstawowe, 2D).

Skaner odcisków palców znajduje się na prawej krawędzi (podobnie, jak miało to miejsce w Samsungu Galaxy S10e czy Sony Xperii 1). Jest on stale aktywny, co oznacza, że aby z niego skorzystać, nie trzeba naciskać przycisku – wystarczy przyłożyć do niego palec. Czytnik jest szybki i rzadko się myli, w ogólnej ocenie przez okres testów nie mogłam na niego narzekać.

Nieco gorszą opinię mam na temat rozpoznawania twarzy, które działa momentami dużo wolniej niż czytnik odcisków palców.

Nie zabrakło takich opcji, jak blokowanie dostępu do wybranych aplikacji, prywatny sejf czy tryb dla dzieci.

realme 6

Czas pracy realme 6

realme 6 został wyposażony w akumulator o pojemności 4300 mAh i to jest bardzo dobra wiadomość. Podczas moich testów rozładowanie go w ciągu jednej doby, korzystając z telefonu tylko na WiFi, było nie do zrobienia – dwa dni działania to standard, mając na ekranie (SoT) ok. 8 godzin.

W przypadku przełączenia się na LTE wyniki wciąż są bardzo dobre. Jeden dzień, czasem prawie dwa, przy czym SoT w okolicy 6-6,5 godziny.

W smartfonie za nieco ponad tysiąc złotych pozytywnie zaskakuje obecność szybkiego ładowania – aż 30-Watowego. Dzięki niemu, ogniwo 4300 mAh naładujemy w zaledwie nieco ponad godzinę, przy czym w 20 minut ładuje się do 45%, a w 50 minut – do 95%. Ładowanie odbywa się za pośrednictwem ładowarki z USB typu C.

Chyba tylko jeden tańszy smartfon może się pochwalić szybszym (40-Watowym) ładowaniem, a jest nim Huawei P40 Lite, który jednak nie oferuje dostępu do usług Google.

Aparat

Na temat aparatu mam sporo spostrzeżeń i wydaje mi się, że każdy, kto obejrzy poniższą galerię przykładowych zdjęć zgodzi się z każdym z nich. Ale od początku.

Obiektyw makro (2 Mpix f/2.4) oferuje tragiczną jakość. Co prawda potrafi zrobić zdjęcie z naprawdę bliskiej odległości, ale efekty są poniżej przeciętnej – niska rozdzielczość widoczna jest gołym okiem, a i kolory są przekłamane. W nocy zrobienie zdjęcia makro graniczy z cudem.

Ultraszeroki kąt (8 Mpix f/2.3, 119°) – cieszy jego obecność, a jakość robionych przez niego zdjęć jest dobra – i nic więcej. W dzień nie jest źle – i choć widać znaczną różnicę w balansie bieli pomiędzy głównym aparatem a ultraszerokokątnym, nie jest to wielkim problemem.

Ten pojawia się w nocy, kiedy to zdjęcia stają się bardzo ciemne i na niewiele zdaje się też tryb nocny (Super NightScape 2.0). Zresztą, nie tylko w ultraszerokim kącie – choć tryb nocny w głównym aparacie zdaje się działać lepiej:

A skoro już o 0,6x zoomie było, warto przyjrzeć się zoomowaniu w górę – aplikacja podpowiada 2- i 5-krotne przybliżanie bez potrzeby korzystania z paska zoomu (tego trzeba użyć, chcąc skorzystać z 10-krotnego). Jakość dwukrotnego zoomu jest zadowalająca, a im dalej w las, tym gorzej.

Zdjęcia z głównej matrycy (64 Mpix f/1.8, Samsung GW1, 1/1,7”) charakteryzują się dość sporą bladością – wyraźnie brakuje im koloru, widać wyraźnie, że są sprane, mało nasycone. Co ciekawe, przypadłość ta występuje zarówno podczas korzystania ze sztucznej inteligencji, jak i bez niej. Z dobrej strony pokazuje się HDR, niezależnie od tego, czy mówimy o głównym obiektywie czy ultraszerokokątnym.

Z przodu mamy aparat 16 Mpix f/2.0, który nie grzeszy ilością detali, dlatego od razu możecie się przełączyć na tryb portretowy, który to sprytnie tuszuje.

realme 6 nie zachwycił mnie swoimi możliwościami fotograficznymi. Powiedziałabym, że oferuje aparat adekwatny do ceny urządzenia – nic więcej.

Podobnie jest zresztą za nagrywaniem wideo. Maksymalnie nagramy film w 4K w 30 fps, mając pod drodze do dyspozycji Full HD w 60 fps. Niezależnie jednak od wybranej jakości stabilizacja obrazu Was nie zachwyci – obraz nie jest płynny, podczas szybkiego chodzenia potrafi pływać.

Co ciekawe, na stronie realme 6 można znaleźć informację o obecności Ultra Image Stabilization (UIS Max), ale w przeciwieństwie do screena z aplikacji aparatu ze strony producenta, w rzeczywistości nie mam ikony odpowiadającej za stabilizację. Doczytałam w międzyczasie, że opcja ta ma się pojawić w jednej z kolejnych aktualizacji. Sama szczegółowość nagrań jest w porządku, łapanie ostrości z kolei całkiem szybkie.

W przypadku przedniej kamerki realme 6 oferuje opcję nagrywania selfie slow-mo (120 fps), ale ich jakość jest… kiepska, niech to wystarczy.

realme 6

Podsumowanie

Czas podsumować ponad dwa tygodnie z realme 6 w moich rękach. Oczywiście wszystko w odniesieniu do ceny, która, dla przypomnienia, wynosi 1299 złotych za wersję 8 GB / 128 GB oraz 1099 zł za wariant nieco słabszy – 4 GB / 64 GB.

Zacznijmy od tego, realme 6 może się pochwalić ekranem o odświeżaniu 90 Hz, bardzo dobrym czasem pracy i niezłą kulturą pracy. Jest też 3.5 mm jack audio, pełne zaplecze komunikacyjne (w tym pełnoprawny dual SIM i NFC), 128 GB pamięci i najnowsza wersja Androida. Na wielki plus 30-Watowe ładowanie.

realme 6

Ale skoro tak dużo dobra znajdziemy w smartfonie za nieco ponad tysiąc złotych, na czymś producent musiał zaoszczędzić. W przypadku realme 6 jest to przede wszystkim głośnik mono, wykonanie z tworzywa sztucznego oraz przeciętny aparat, który w żaden sposób nie zaskakuje jakością. Jest też mało przydatny obiektyw makro oraz rozpoznawanie twarzy, które lubi się mylić.

A co Wy sądzicie na temat realme 6?

Spis treści:

1. Design. Wyświetlacz. Działanie, oprogramowanie
2. Audio. Biometryka. Czas pracy. Aparat. Podsumowanie

Recenzja realme 6 – tanie Xiaomi mają godną konkurencję!
Wnioski
Ocena użytkownika0 głosów
0
Zalety
ekran 90 Hz
czas pracy
3.5 mm jack audio
dual SIM z microSD osobno
NFC
128 GB pamięci
Android 10
30-Watowe ładowanie
szybki czytnik linii papilarnych
ogólne działanie na plus
Wady
głośnik mono
przeciętny aparat
brak stabilizacji - ta (programowa) ma dojść w aktualizacji
rozpoznawanie twarzy momentami dość powolne
obiektyw makro mało przydatny
wykonanie z tworzywa sztucznego
8.5
OCENA