Honor logo

Honor 20 – średniak, który ma w sobie wiele z flagowca (recenzja)

Audio

Największą bolączką monofonicznego głośnika Honora 20 jest fakt, że jest strasznie, ale to strasznie cichy. Dodatkowo znajduje się na dolnej krawędzi, przez co grając czy oglądając filmy, łatwo jest go zagłuszyć wewnętrzną stroną dłoni. Sama jakość jest poprawna, a Kuba podsumował ten głośnik jednym zdaniem: przeciętny głośnik, który niczym się nie wyróżnia.

Jak już zdążyłam wspomnieć, urządzenie nie jest wyposażone w 3.5 mm jacka audio, co oznacza, że wszelkie słuchawki możemy podłączyć albo bezprzewodowo, albo przewodowo, korzystając z adaptera z mini-Jacka na USB typu C. Jakość zdaje się być lepsza niż samego głośnika, ale powiedziałabym, że też raczej szału nie ma.

Czytnik linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy

Smartfonów wyposażonych w skanery odcisków palców, znajdujące się na prawej krawędzi, może nie można policzyć na palcach u jednej ręki, ale jest ich dość niewiele. Z bieżącego roku warto wymienić choćby Samsunga Galaxy S10e (którego skaner jest według mnie zdecydowanie za wysoko), Sony Xperia 1 (nieco za nisko) oraz właśnie Honora 20. I gdybym miała wskazać model, w którym ów czytnik ulokowany jest najlepiej i najrozsądniej, z całą pewnością wskazałabym testowany dziś sprzęt. Wszystko za sprawą tego, że kciuk naturalnie ląduje na skanerze, nie trzeba się w żaden sposób gimnastykować.

Ale umiejscowienie czytnika to jedno, a działanie – drugie. Na szczęście w przypadku Honora 20 idą one ze sobą w parze. Oznacza to, że działa szybko, bezproblemowo i niezawodnie. Skaner jest cały czas aktywny, co oznacza, że wystarczy przyłożyć do niego palca (dosłownie na moment), by pozytywnie zareagował. Naprawdę – czytnik linii papilarnych w Honorze 20 pokazał się z bardzo dobrej strony i nie mogę o nim powiedzieć złego słowa.

Oczywiście poza skanerem odcisków palców do naszej dyspozycji zostało oddane inne zabezpieczenie biometryczne, czyli rozpoznawanie twarzy. I tu też mam dla Was dobrą wiadomość: w dobrym oświetleniu działa bardzo dobrze, w gorszym też sobie radzi, natomiast ścianę napotyka dopiero, gdy jest dość ciemno. Z okularami korekcyjnymi radzi sobie pozytywnie, gorzej jest z przeciwsłonecznymi.

Czytnik linii papilarnych i rozpoznawanie twarzy można wykorzystać także do blokady dostępu do wybranych aplikacji, sejfu oraz przestrzeni prywatnej.

Akumulator

Za czas pracy Honora 20 odpowiada akumulator o pojemności 3750 mAh. Zasada w jego przypadku jest prosta – korzystając z telefonu wyłącznie na LTE, będzie pracował dzień, z czego na włączonym ekranie (SoT) ok. 5 godzin. Przy mniej intensywnym użytkowaniu i trybie mieszanym (WiFi / LTE), pod koniec dnia poziom naładowania baterii wciąż potrafi pokazać powyżej 30%, mając na liczniku ok. 4 godziny SoT, a przy bardziej intensywnym – w ciągu dnia potrafi dobić do 6 godzin. To niezłe wyniki, pokazujące, że nie jest tak łatwo rozładować Honora 20.

A jeśli już jednak to zrobicie, dobra wiadomość jest taka, że Honor 20 wspiera szybkie ładowanie 22,5 W, dzięki któremu proces ładowania od 0 do 100 % trwa ok. godziny i piętnastu minut. Niestety, nie uświadczymy tu ładowania indukcyjnego.

Aparat

Cztery obiektywy powinny być zwiastunem czegoś dobrego – najwyższa pora sprawdzić, czy tak jest w Honorze 20. Znajdziemy tu zestaw, na który składa się aparat 48 Mpix f/1.8, ultraszeroki 16 Mpix f/2.2 117°, 2 Mpix f/2.4 do głębi oraz, dość nietypowa jednostka, 2 Mpix f/2.4 do macro.

Zacznijmy od standardowych możliwości Honora 20. Niby mamy możliwość robienia zdjęć w 48 Mpix, ale sam producent wydaje się, jakby zachęcał nas do 12 Mpix. Wszystko zapewne za sprawą tego, że przełączenie się na 48 Mpix skutkuje automatycznie wydłużeniem procesu fotografowania do 3 sekund, a tu już jednak przydałby się statyw. Żeby było ciekawiej, gdy wyjdziemy z aparatu i wejdziemy do aplikacji ponownie, ustawienia same wracają zawsze do 12 Mpix.

Oczywiście nie mogło obyć się bez sztucznej inteligencji, z pomocy której korzystać możecie, ale wcale nie musicie. Jej działanie pokazałam Wam między innymi na kotlecie, który w rzeczywistości wyglądał może niezbyt apetycznie (a był przepyszny!), a AI zrobiło z niego obiekt, który aż chce się “zjeść oczami”.

Tryb nocny to też ciekawa kwestia. Mając obok siebie dwa zdjęcia nocne wykonane Honorem 20, bardzo łatwo jest odróżnić które z nich zostało zrobione w trybie automatycznym, a które w nocnym. To pierwsze charakteryzuje się prześwietleniami lamp, czarnym jak smoła niebem i niedoświetlonym całokształtem. Tryb nocny, dzięki kilku-sekundowemu naświetlaniu, podbija jasność zdjęcia, ale automatycznie powoduje też wzrost szumu widocznego w ciemniejszych miejscach fotografii. Kadr może się podobać, dopóki go nie zobaczymy w oryginalnej rozdzielczości.

Kolejna rzecz to oczywiście ultraszeroki kąt, który pozwala uchwycić dużo więcej niż standardowy szeroki – w tym przypadku 117°. Fotografując widać sporą różnicę w balansie bieli między poszczególnymi obiektywami. Co ważne i wcale nie takie oczywiste, tu również jest dostępny tryb nocny, choć działa nieco mniej spektakularnie niż w głównym aparacie.

Na koniec zostawiłam coś, czego nie mają inne smartfony, a mianowicie obiektyw dedykowany fotografii macro. Optymalna odległość aparatu od obiektu to 4 cm i jest to bardzo istotne z punktu widzenia ostrzenia – fotografując za jego pomocą nie można sterować ostrością, ta jest stała, przez co trzeba tak manewrować telefonem, by odpowiednio wyostrzyć fotografowany obiekt.

Nie jest to łatwe. Ba, trudno powiedzieć, by było to coś więcej niż tylko zwykły bajer, którym Honor chce wyróżnić się z tłumu.

W ogólnym rozrachunku wydaje mi się, że możliwości zestawu aparatów Honora 20 jest adekwatny do ceny, jaką przyjdzie nam za niego zapłacić – tj., aktualnie, 1999 złotych. Chętnie też poznam Waszą opinię na ten temat, a teraz czas na autoportrety.

Do selfie mamy kamerkę 32 Mpix f/2.0 z AIS. W mojej opinii zdjęcia wychodzą bardzo udane, a tak naprawdę największym wyzwaniem dla smartfona jest walka z prześwietlaniem jasnych scenerii, z czym Honor 20 nie zawsze sobie w pełni radzi. Rozmycie za fotografowaną postacią jest ładne, czasem tylko można dostrzec, że jest go za dużo na kosmykach włosów – w pozostałych scenariuszach radzi sobie dobrze.

Wideo nagramy przednią kamerą tylko w Full HD (1080p) w 30 kl./s., a tylną – w 4K (ale też 30 kl./s.). Warto wiedzieć, że nie uświadczymy tu OIS, czyli optycznej stabilizacji obrazu, a cyfrowa radzi sobie jak może, ale nie zawsze jest wystarczająca.

Podsumowanie

Lista bardzo interesujących smartfonów, które można kupić za 1999 złotych, jest niesamowicie długa. Wystarczy tu przytoczyć takie modele, jak Xiaomi Mi Mix 3 i Mi 9 (oba 6 / 128 GB), Honor View 20 (8 / 256 GB), HTC U12+ (6 / 64 GB) czy LG G7 (4/ 64 GB). Niewątpliwie trudny orzech do zgryzienia mają osoby, które aktualnie zastanawiają się nad wejściem w posiadanie urządzenia z tej półki cenowej. Bo tu nie ma złych wyborów. Są dobre i lepsze, a to, który sprzęt wybierzemy, zależy wyłącznie od naszych preferencji i niuansów w postaci designu, oprogramowania, jak również oczywiście czasu pracy i jakości zdjęć.

W tytule recenzji napisałam, że Honor 20 jest średniakiem, który ma w sobie wiele z flagowca. I faktycznie tak jest, ale zarówno w pozytywnym aspekcie tych słów, jak i negatywnym. Ze świetnej strony pokazuje się działanie urządzenia, piękne wzornictwo za sprawą mieniącej się obudowy, 128 GB pamięci, bezproblemowo działający czytnik linii papilarnych, NFC czy wreszcie niezły akumulator. Ale flagowy jest też – niestety – brak 3.5 mm jacka audio czy slotu kart microSD.

A z racji tego, że Honor 20 jest dużo tańszy od flagowców, na czymś producent musiał dodatkowo zaoszczędzić, a objawia się to przede wszystkim brakiem normy odporności czy ładowania indukcyjnego, a także głośnikiem mono.

Dodatkowo jednak Honor kusi promocją lotniczą, w ramach której nabywcy Honora 20 otrzymują po cztery bilety (dla siebie i osoby towarzyszącej) do jednego z szesnastu krajów europejskich – więcej na jej temat pisaliśmy w tym wpisie.

Tylko czy promocja lotnicza (skądinąd według mnie będąca świetnym pomysłem) jest w stanie pomóc wypromować Honora 20?

Spis treści:
1. Design. Wyświetlacz. Działanie. Zaplecze komunikacyjne
2. Audio. Biometryka. Czas pracy baterii. Aparat. Podsumowanie

Honor logo
Honor 20 – średniak, który ma w sobie wiele z flagowca (recenzja)
Zalety
pięknie mieniąca się obudowa
128 GB pamięci
świetny czytnik linii papilarnych na prawej krawędzi
ultraszeroki kąt w aparacie
niezły czas pracy
dual SIM
port podczerwieni
dioda powiadomień (niewielka, ale jest)
NFC
Wady
głośnik mono przeciętnej jakości
brak microSD
brak 3.5 mm jacka audio
moduł aparatu znacznie wystający ponad obudowę
brak ładowania indukcyjnego pomimo szklanej obudowy
brak normy odporności
7.3
OCENA