Recenzja Wiko U Feel Prime

Marki Wiko możecie nie kojarzyć. Nie jest to jedna z najbardziej popularnych smartfonowych firm na polskim rynku, ale ma ambicje, by stać się jedną z nich. A model U Feel Prime ma jej w tym pomóc. Jak sprawdza się w codziennym użytkowaniu najciekawszy smartfon z portfolio Wiko? Na to i inne pytania odpowiadam w niniejszej recenzji. W mojej opinii warto się z nią zapoznać – zwłaszcza, że U Feel Prime to dużo ciekawszy model od testowanego przeze mnie jakiś czas temu Wiko Robby; ale nic dziwnego – dzieli je przepaść cenowa.

Parametry techniczne Wiko U Feel Prime:

  • wyświetlacz 2.5D 5” o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli,
  • ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 430 MSM8937 (Cortex-A53) o częstotliwości taktowania 1,4GHz z Adreno 505,
  • 4GB RAM,
  • 32GB pamięci wewnętrznej,
  • Android 6.0 Marshmallow,
  • aparat 13 Mpix,
  • kamerka 8 Mpix z LED,
  • LTE Cat. 4 (150 Mbps up / 50 Mbps down); 800/1800/2100/2600 MHz,
  • hybrydowy dual SIM (2x nanoSIM lub nanoSIM + microSD),
  • GPS,
  • WiFi 802.11 b/g/n,
  • Bluetooth 4.1,
  • microUSB z USB OTG,
  • 3.5 mm jack audio,
  • akumulator o pojemności 3000 mAh,
  • skaner linii papilarnych,
  • radio,
  • SAR – głowa: 0,989 W/kg, ciało: 0,803 W/kg,
  • wymiary: 142,5 x 69,9 x 8,7 mm,
  • waga: 150 g.

Cena w momencie publikacji: 1099 złotych

Wzornictwo, jakość wykonania

Dożyliśmy czasów, w których bardzo trudno jest stwierdzić, do jakiej półki cenowej przyporządkowany jest dany smartfon. Tanie i relatywnie tanie urządzenia wyglądają już na tyle dobrze, że aby zgadnąć ich cenę, należy zajrzeć w ich głąb, czyli w parametry techniczne. Co więcej, coraz trudniej jest odróżnić od siebie – pod względem wizualnym – produkty różnych firm, bowiem niewiele się od siebie różnią. Świetnym przykładem jest tutaj właśnie testowany przeze mnie Wiko U Feel Prime. Smartfon ten wyglądem łączy w sobie sprzęt kilku innych firm, a właściwie czerpie z nich pełnymi garściami. Z przodu przypomina mi Samsunga Galaxy S4, z tyłu natomiast – Xiaomi Redmi 3S albo Asusa Zenfone 3 Max. Ale nie jest to wcale jego wadą – większość smartfonów straciła już swoją tożsamość, przez co patrząc na półki w sklepach elektronicznych, jeden model jest mniej lub bardziej podobny do drugiego. Jedno jest pewne: Wiko U Feel Prime może się podobać.

Urządzenie wykonane jest solidnie. Zdecydowanie największą jego część stanowi aluminiowy, szary korpus tylnej obudowy, nad i pod którym znalazły się plastikowe wstawki, których zadaniem jest zapobieganie zakłóceniom pracy wszelkich anten. Oddzielone są od siebie srebrnymi, błyszczącymi, przez co rzucającymi się w oczy, liniami, które są osadzone nieco poniżej poziomu obudowy.

Sama charakterystyka budowy telefonu, czyli niewielkie wymiary (142,5 x 69,9 x 8,7 mm) i zaoblone krawędzie, sprawiają, że smartfon świetnie leży w dłoni. I to jest właśnie ta rzecz, za którą lubię 5-calowe (i jeszcze nieco mniejsze) telefony – po prostu są na tyle kompaktowe, że ich obsługa jedną ręką jest bezproblemowa. Nie trzeba się gimnastykować, by dosięgnąć kciukiem górnej belki systemowej czy lewej krawędzi ekranu. Pod względem ergonomii w przypadku testowanego urządzenia nie mam zastrzeżeń – również jeśli pod uwagę weźmiemy przyciski, które zostały umieszczone na prawej krawędzi – u góry regulacja głośności, a poniżej – włącznik. Oba są dobrze wyczuwalne pod palcami, nie są luźne i nie chyboczą na boki. Jakość wykonania U Feel Prime zdecydowanie na plus.

W designie Wiko U Feel Prime nie pasuje mi jedna rzecz – jest nią umieszczenie głośnika, przedniego aparatu z diodą doświetlającą i czujnika światła nie na środku przestrzeni znajdującej się nad ekranem, a bezpośrednio pod górną krawędzią. Wygląda to, w mojej opinii, po prostu kiepsko. Co więcej, takie zagranie jest też rzadko stosowane przez firmy konkurencyjne – zresztą, nie bez powodu.

Pisząc o froncie telefonu, nie sposób nie wspomnieć o przycisku, który umieszczony został pod ekranem. Jest to fizyczny przycisk Home, którego funkcjonalność jest znacznie wyższa niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Bo nie dość, że pełni rolę przycisku Home oraz jest w nim zaimplementowany skaner linii papilarnych, służy również jako przycisk wstecz. Temu tematowi poświęciłam uwagę w osobnym akapicie.

Wspominałam już wcześniej o prawej krawędzi, to wypadałoby zainteresować się też przeciwległą. Na lewej umieszczona została szuflada, do której dostajemy się dzięki dołączonej do zestawu igiełce (swoją drogą, świetny patent z igiełką w formie breloka do kluczy! – bardzo rzadko się to zdarza). Górna krawędź została poświęcona na 3.5 mm jack audio, natomiast dolna – na port microUSB, który znajduje się pomiędzy dwoma maskownicami głośników. Ale nie dajcie się zwieść pozorom – głośnik jest tylko jeden; dźwięk wydobywa się tylko z prawego otworu.

Z tyłu obudowy mamy jedynie obiektyw aparatu, który nieco wystaje ponad obudowę. Pod nim znajduje się dwukolorowa dioda LED, a jeszcze niżej – wyżłobione logo Wiko. W dolnej części telefonu umieszczone zostały jeszcze oznaczenia CE i napis, który zawsze wzbudza uśmiech na mojej twarzy: „designed by Wiko in France – assembled in China”.

Wyświetlacz

Gdybyście mnie zapytali, jaką rozdzielczość musi mieć 5-calowy ekran, by być z niego zadowolonym podczas codziennego użytkowania, bez wahania odpowiedziałabym, że Full HD, czyli 1920 x 1080 pikseli. I właśnie taką znajdziemy w Wiko U Feel Prime. Wyższa rozdzielczość nie ma tu najmniejszego sensu, bo i tak nie wykorzystamy jej potencjału w inny sposób niż w goglach wirtualnej rzeczywistości, a wyłącznie przełożyłaby się na wyższą cenę końcową produktu i, najprawdopodobniej, krótszy czas pracy na jednym ładowaniu. Tymczasem Full HD jest złotym środkiem, który wcale nie wiąże się z pójściem na jakiekolwiek kompromisy. Warto pamiętać także, że wśród 5-calowych smartfonów trudno jest znaleźć modele z rozdzielczością QHD (2560×1440 pikseli) – tu jako przykład niech posłuży Galaxy S7 – 5,3”.

W ustawianiach U Feel Prime brakuje mi jednej rzeczy, a gdybym się miała czepiać, to nawet i dwóch. Pierwszą jest brak możliwości zmiany temperatury barwowej, przez co nie możemy dostosować ich parametrów pod własne preferencje. Drugą z kolei, coraz częściej spotykaną w smartfonach z różnej półki, brak trybu czytania, czyli filtra światła niebieskiego, umożliwiającego bardziej komfortowe korzystanie ze smartfona w nocy.

Ale muszę przyznać, że akurat w przypadku testowanego modelu jasność minimalna jest naprawdę minimalna, dzięki czemu ekran nie razi nas w oczy, gdy korzystamy z telefonu nocą lub w słabo oświetlonych pomieszczeniach. Jasność maksymalna natomiast jest w zupełności satysfakcjonująca – w słoneczne dni widoczność wyświetlanych treści utrudnia jedynie fakt, że ekran – jak każdy w smartfonach – jest błyszczący, przez co odbija w sobie wszystko, co znajduje się wokół nas. Choć i tu Wiko poszło nam na rękę i zastosowało Smart Display – ustawienie optymalizujące podświetlenie ekranu w bardzo mocnym świetle.

Warto też pamiętać, że telefon oferuje czujnik światła, a co za tym idzie, możliwość automatycznej zmiany regulacji jasności. Czujnik jest całkiem czuły, sprawnie radzi sobie ze zmianą jasności ekranu w zależności od zmiany panujących warunków oświetleniowych. W ustawieniach jest jeszcze dostępna jedna opcja – rozmiar czcionki; do wyboru: mały, normalny, duży lub ogromny.

Pisząc na temat wyświetlacza muszę napomknąć jeszcze o dwóch rzeczach. Pierwszą jest navigation bar, czyli dolna belka systemowa, która jest wyświetlana na ekranie, ale wcale nie musi – wszystko za sprawą tego, że te same gesty dostępne są z poziomu przycisku Home i tylko od nas zależy, jak wygodniej nam się z nich korzysta (belkę można ukryć wyłączając odpowiednie ustawienia ekranu). Druga rzecz to funkcja nazwana dość enigmatycznie: „ekran dostosowany do otoczenia”, a tak naprawdę to coś na kształt powiadomień znanych ze smartfonów Lenovo Moto – ekran podświetla się po podniesieniu urządzenia lub otrzymaniu powiadomienia.

Jak na smartfon z niższej średniej półki, przyznajcie, że tych ustawień ekranu jest całkiem sporo. Co najważniejsze jednak, faktycznie są przydatne.

Spis treści:

1. Wzornictwo, jakość wykonania. Wyświetlacz
2. Działanie, oprogramowanie. Zaplecze komunikacyjne. Głośnik
3. Przycisk Home i czytnik linii papilarnych. Akumulator. Aparat. Podsumowanie