Media społecznościowe od dawna są pod ostrzałem przez ich negatywny wpływ na samopoczucie i samoocenę nieletnich. Unia Europejska chciałaby coś z tym w końcu zrobić. Nie każdemu ten pomysł się jednak spodoba.
Media społecznościowe nie powinny być dostępne dla większości dzieci
Reuters informuje, że Parlament Europejski zaapelował do Unii Europejskiej o ustalenie minimalnego wieku, od którego media społecznościowe będą dostępne dla dzieci. Ma to być remedium na liczne problemy, wynikające z korzystania z social mediów przez nieletnich.
Rezolucja Parlamentu Europejskiego zakłada, że osoby do 16. roku życia mogłyby uzyskać dostęp do platform internetowych, stron do udostępniania wideo i narzędzi AI wyłącznie za zgodą rodziców. Z kolei dzieci, które nie ukończyły 13 lat, w ogóle nie mogłyby z nich korzystać.
Nie jest to pierwsza taka inicjatywa w Europie. O ograniczenie dostępu do platform społecznościowych zaapelował już wcześniej m.in. prezydent Francji – jego zdaniem media społecznościowe powinny być dostępne wyłącznie dla osób, które skończyły 15. rok życia. W Danii z kolei trwają już prace nad wprowadzeniem zakazu korzystania z social mediów przez osoby, mające mniej niż 15 lat, choć rodzice będą mogli zezwolić dzieciom do 13. roku życia na dostęp do niektórych serwisów.
Parlament Europejski zaapelował także o wprowadzenie zakazu oferowania tzw. loot boxów i profilowania nieletnich na podstawie zaangażowania oraz wprowadzenie prawa, które zmusi do projektowania zawartości stosownie do wieku użytkowników.
Należy jednak zaznaczyć, że rezolucja przyjęta przez Parlament Europejski 483 głosami „za” (92 było przeciw, a 86 wstrzymało się) nie ma wiążącego charakteru, ponieważ Unia Europejska daje dowolność każdemu krajowi członkowskiemu do ustalania minimalnego wieku, jeśli chodzi o dostęp do serwisów internetowych.
Unia Europejska rezygnuje z kontrowersyjnego wymogu. Donald Trump się ucieszy
Rada Europejska ogłosiła, że państwa członkowie Unii Europejskiej zdecydowały się zwolnić globalne firmy technologiczne z obowiązku identyfikowania i usuwania internetowych materiałów świadczących o wykorzystywaniu seksualnym dzieci. Prezydent USA, Donald Trump, który jest przeciwny regulowaniu działalności amerykańskich gigantów w Unii Europejskiej, z pewnością przyjął tę informację z zadowoleniem.
Rada Europejska ustaliła, iż dostawcy usług internetowych będą musieli ocenić ryzyko wykorzystania ich usług do rozpowszechniania niegodziwych materiałów lub do seksualnego nagabywania dzieci i zastosować środki ograniczania ryzyka – na przykład udostępnić narzędzia, które pozwolą użytkownikom zgłaszać seksualne wykorzystywanie dzieci w internecie. Za egzekwowania tego prawa odpowiedzialne będą organy krajowe każdego państwa członkowskiego.
Ponadto Rada Europejska chce wprowadzić na stałe rozwiązanie – obecnie stosowane tymczasowo – które pozwoli firmom dobrowolnie skanować swoje usługi pod kątem wykorzystywania seksualnego dzieci. Wcześniej Dania apelowała o wprowadzenie obowiązku skanowania prywatnych wiadomości w celu walki z CSAM.






