Chińczycy szaleją – Xiaomi CC11 Pro z ekranem 4K w drodze

Droga, jaką przeszło Xiaomi, jest niczym bajkowa historia – od kopciuszka do technologicznego giganta. Rozbudowane portfolio i strategia powolnego podgryzania coraz to wyższych segmentów okazała się niezwykle skuteczna. Wygląda jednak na to, że w świecie smartfonów Chińczycy nadal mogą zrobić krok do przodu. Najnowsze informacje wskazują, że Xiaomi CC11 Pro będzie pierwszym w historii firmy smartfonem z ekranem 4K.

#XiaomiLepsze 

Okres, kiedy powyższe stwierdzenie robiło furorę w polskim internecie, mamy już za sobą. Zwrot ten zyskał swoją popularność przede wszystkim dlatego, że Xiaomi często było w stanie zaoferować to, co konkurencja, tylko z lekkimi kompromisami i w zauważalnie niższej cenie.

Niestety, czasy te minęły, a producent zrobił spory krok do przodu. Co prawda schedę przejęły submarki Redmi i POCO, ale macierzysta firma zaczęła wyceniać swój sprzęt zauważalnie wyżej. Z drugiej strony wyższe ceny nie wzięły się znikąd – idzie za tym wyższa jakość i lepsze wyposażenie urządzeń. 

Xiaomi Mi 11 Ultra to przykład na to, że segment premium wcale nie jest obcy Chińczykom (fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl)

Idealnym przykładem są Xiaomi Mi 11 czy Mi 11 Ultra – ten pierwszy to prawdziwy flagowiec, drugi z kolei to sprzęt premium, mający naprawdę niewielką konkurencję. To pokazuje, że producent nie chce bawić się w półśrodki – ma być flagowo, szybko, bogato i… drogo.

Xiaomi CC11 Pro – ekran na pierwszym planie 

Wygląda jednak na to, że nadszedł czas na zrobienie kolejnego kroku na przód. W bazie TENAA pojawiło się urządzenie oznaczone jako Xiaomi CC11 Pro, o którym do tej pory nie słyszeliśmy. Specyfikacja tego smartfona zapowiada się niezwykle obiecująco.

Przede wszystkim to smartfon z obsługą sieci 5G, co nie powinno nikogo dziwić. Zadziwić może za to ekran o przekątnej 6,55 cala w technologii OLED o rozdzielczości 4K – zapowiada się naprawdę fenomenalnie. Niestety, nie znamy wartości jego odświeżania, ale możemy założyć, że będzie ono większe niż standardowe 60 Hz. Pod wyświetlaczem został ukryty czytnik odcisków palców.

(źródło: TENAA)

Brakuje niestety szczegółów dotyczących procesora – wiemy jedynie, że będzie to jednostka dysponująca ośmioma rdzeniami o maksymalnym taktowaniu 2,4 GHz. Z kolei dostępna pamięć RAM wyniesie od 6 GB do 16 GB, a pamięć wewnętrzna będzie dostępna w rozmiarze od 64 GB do 512 GB. Można zatem oczekiwać, że sercem Xiaomi CC11 Pro zostanie dość wydajna jednostka, która sprawnie pozwoli wykorzystać dużą pamięć operacyjną i wewnętrzną.

Wiadomo również, że nadchodzący smartfon dostanie potrójny zestaw aparatów, składający się z głównej matrycy 64 Mpix, ultraszerokokątnego aparatu 8 Mpix i teleobiektywu 8 Mpix. Nieznana pozostaje za to specyfikacja przedniego do selfie i wideorozmów. 

(źródło: TENAA)

Nie będzie to też urządzenie przesadnie duże. Jego wymiary to 158,34×71,5×6,98 mm, a waga 166 gramów. W oczy rzuca się to, że Xiaomi CC11 Pro jest smartfonem dość cienkim. Wraz z tym idzie w parze pojemność baterii, która wynosi 4400 mAh. Obawiam się, że w połączeniu z ekranem o tak dużej rozdzielczości może okazać się, że nowy smartfon Xiaomi dość często zawoła o ładowarkę.

Dokumentacja TENAA ujawnia również wersje kolorystyczne – ma być ich aż dziewięć. Z opisu wynika, że użytkownicy wybiorą pomiędzy czerwonym, pomarańczowym, żółtym, zielonym, różowym, niebieskim, fioletowym, czarnym, białym i cyjanowym. Wybór – jak widać – będzie spory, co wcale nie jest takie oczywiste w segmencie flagowców premium, a na taki sprzęt się zapowiada C11 Pro.

(źródło: TENAA)

Materiały, z jakich zostanie stworzony C11 Pro, pozostają tajemnicą. Podobnie zresztą jak cena. Tutaj nie powinniśmy się raczej spodziewać superokazji – specyfikacja sugeruje, że będzie to sprzęt podgryzający segment premium. Również data premiery nie jest znana, ale otrzymana certyfikacja może sugerować, że sprzęt jest już za rogiem, a oficjalna prezentacja wcale nie jest odległa. 

Jakim jednak urządzeniem okaże się Xiaomi CC11 Pro, dowiemy się dopiero po prezentacji, ale wygląda na to, że Xiaomi chce wskoczyć jeszcze półkę wyżej – niewykluczone, że z tak dobrze wyposażonym smartfonem może się to udać.

Exit mobile version