200 mln dolarów kary dla YouTube za brak szacunku dla prywatności dzieci

YouTube niedawno musiał zmierzyć się z kontrowersjami związanymi z tym, jak wykorzystuje automatyczne odtwarzanie filmów, co skończyło się oficjalnym dochodzeniem amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu (FTC). W efekcie Google, jako forma porozumienia, zobowiązało się do wypłacenia wielomilionowej kary.

Algorytm Google miał brzydki, niewychowawczy nawyk odciągania dzieci od bezpiecznych, kolorowych i pełnych słodziutkich misiów filmów, i kierowania ich uwagi na materiały ukazujące przemoc i bezsprzecznie nieodpowiednie dla nieletnich. Co było bardziej niepokojące dla rodziców, Google gromadziło dane młodych użytkowników YouTube, by wykorzystać tę wiedzę do kierowania do nich lepiej dopasowanych reklam, co naruszało ustawę o ochronie prywatności dzieci w internecie (COPPA). Teraz FTC i Google dochodzą do porozumienia, a firma zgadza się na wypłacenie od 150 do 200 milionów dolarów grzywny.

Porozumienie wymusza zmiany na platformie YouTube – FTC ogłosi pełną listę wymogów w ciągu tego tygodnia. W międzyczasie Google szuka sposobów na zaprzestanie emisji reklam kierowanych do dzieci, choć nie jest jasne, jak firma miałaby tego dokonać. Przez moment wydawało się, że YouTube usunie wszystkie materiały dla dzieci z głównej platformy i przeniesie je na YouTube Kids, co wydawało się być rozsądnym rozwiązaniem, za jednym zamachem rozwiązującym oba wspomniane w poprzednim akapicie problemy. Spowodowało to jednak bunt rodziców, dla których tworzenie treści dla dzieci i z dziećmi na YouTube stanowi źródło dochodu. 

Rodzice dziecięcych gwiazd YouTube’a boją się straty pieniędzy po przeniesieniu ich kanałów do YouTube Kids

„200 milionów dolarów to za mało”

Grupy walczące o poszanowanie praw prywatności są zdania, że grzywna jest zdecydowanie za niska, by wymusić na Google jakiekolwiek działania, ponieważ – jak to ujął Jodh Golin z Campaign for a Commercial-Free Childhood,

jest to „ekwiwalent dwóch do trzech miesięcy przychodów z reklam w YouTube”.

Co prawda pierwsze kroki w kierunku uspokojenia Federalnej Komisji Handlu zostały już podjęte, bo Google w ubiegłym tygodniu wprowadziło w YouTube Kids trzy różne kategorie wiekowe (dla dzieci do 4 lat, 5-7 lat oraz 8-12 lat), ale zdaniem działaczy to tylko „przyklepywanie” problemu. Według nich, dopóki nieletni będą mogli korzystać z klasycznego YouTube’a, będą wystawieni na wpływ niewłaściwych materiałów. Zapłacenie kary przez YouTube na pewno nie załatwia sprawy, więc Google może się spodziewać kolejnych spotkań z prawnikami FTC.

YouTube zaczął oznaczać filmy, które zostały sfinansowane ze środków publicznych

źródło: The Wall Street Journal przez Android Police