YouTube vs prawa autorskie – mamy kolejną rundę pojedynku

YouTube bazuje na treściach, które z samej swojej natury są narażone na naruszanie praw autorskich. Wystarczy tylko, że w swoim nagraniu użyjecie niewłaściwej muzyki i już możecie narazić się na pewne problemy. A YouTube oczywiście zamierza z tego typu nadużyciami walczyć.

Prawa autorskie w internecie to temat rzeka. Warto zauważyć, że – wbrew obiegowej opinii – nadużycia mogą być pewnego rodzaju bronią obusieczną. Oto bowiem coraz częściej zdarzają się sytuacje, kiedy na skutek użycia krótkiego pliku audio, które było chronione odpowiednimi licencjami, wiele firm chciało sobie podreperować budżet, czyniąc z tytułu roszczeń jedno z głównych źródeł swoich dochodów.

Kolejne smartfony dostają sygnaturę YouTube. Czy Twój telefon jest na liście?

Administracja YouTube dostrzegła problem i postanowiła, że najlepszym wyjściem z impasu będzie zmiana reguł gry. W taki sposób powstanie nowe narzędzie do ręcznego zgłaszania roszczeń. Serwis nie ukrywa, że zamierza skupić się zwłaszcza na tym, by ukrócić możliwość zarabiania na filmach, które wykorzystują bardzo krótkie fragmenty, na przykład z popularnych piosenek. Z monetyzacji będą też wyłączone te nagrania, gdzie muzyka leci w tle niezależnie od woli nagrywającego, na przykład w streamach z PUBG czy innych gier.

Właściciele smartfonów i tabletów Samsunga dostaną nawet 4 miesiące YouTube Premium za darmo

Nowe zasady zaczną obowiązywać w drugiej połowie września. Można więc powiedzieć, że zmiany są już „na półmetku”. Administracja YouTube sygnalizuje też, że nowy system będzie nadal umożliwiał wyłączenie monetyzacji. Nadal będzie można wybrać też funkcję blokady regionalnej oraz kilka różnych schematów blokowania reklam w swoich plikach wideo. W chwili obecnej nic nie wskazuje na to, aby serwis zamierzał zmienić system trzech ostrzeżeń, po których konto może zostać zbanowane.

źródło: 9to5Google