Google YouTube
fot. freestocks.org / Pexels

YouTube priorytetowo potrakował iOS. Aplikacja z nowymi filtrami

To nie pierwszy raz, gdy Google wcześniej wprowadza nowości na iOS, a użytkownicy Androida muszą trochę poczekać. Zmiany w aplikacji YouTube mają w założeniach ułatwić poruszanie się po karcie „Subskrypcje”.

Nowy zestaw filtrów

Dla wielu osób YouTube stał się głównym miejscem do oglądania materiałów wideo. Nie powinno to nikogo dziwić – platforma oferuje ogromną bibliotekę treści o różnej tematyce, które dostępne są bezpłatnie. No dobrze, trzeba pogodzić się z reklamami, ale wciąż nie są one tak irytujące, jak chociażby długie bloki reklamowe w telewizji.

Widzowie, którzy na YouTube spędzają sporo wolnego czasu, często subskrybują długą listę kanałów. Z czasem, gdy obserwowanych pozycji przybywa, sekcja „Subskrypcje” staje się mniej czytelna i łatwo o przeoczenie wybranych pozycji. W związku z tym, Google podjęło decyzję o wdrożeniu filtrów, które służą do posortowania materiałów.

W aplikacji YouTube na iOS dostępnych jest sześć filtrów:

  • Wszystko – ustawienie domyślne, zawierające listę wszystkich filmów z kanałów, które obserwujemy,
  • Dziś – materiały opublikowane w ciągu ostatnich 24 godzin,
  • Oglądaj dalej – filmy, które zaczęliśmy oglądać, ale jeszcze ich nie skończyliśmy,
  • Nieobejrzane – filmy, których jeszcze w ogóle nie oglądaliśmy,
  • Na żywo – transmisje prowadzone na żywo,
  • Posty – skupia się na funkcjach społecznościowych, czyli postach publikowanych przez obserwowane kanały.

Google informuje, iż podczas testów zauważono, że filtry subskrypcji zachęcają użytkowników do częstszego odwiedzania sekcji z obserwowanymi kanałami. Dzięki nim widzowie mają m.in. wygodniejszy dostęp do najnowszych materiałów.

Pierwszy iOS, dopiero później Android

Nowość jest globalnie wdrażana w aplikacji na iOS. Powinna być już widoczna również u polskich użytkowników. Jak wspomniałem we wstępie, właściciele smartfonów z Androidem muszą uzbroić się w cierpliwość. Nie została bowiem podana data udostępnienia tej funkcji – wiemy tylko, że pojawi się ona w przyszłości.

Na szczęście nie jest to aż tak znacząca zmiana, aby użytkownicy Androida mieli naprawdę czego żałować. Mimo tego, to jak najbardziej przyjemny dodatek, gdy subskrybujemy wiele kanałów.

Polecamy również:

Przydatne: aplikacja YouTube z wbudowanym pilotem

źródło: 9to5Google