YotaPhone 3 dzięki niższej cenie stanie się bardziej dostępny?

Smartfony YotaPhone to urządzenia wyróżniające się dodatkowym ekranem e-ink na tylnej obudowie. Z tego też powodu ich cena jest wyższa, niż „tradycyjnych” propozycji konkurencji. Producent chciałby jednak, aby trzecia generacja jego produktu trafiła do większego grona użytkowników. W tym celu ma podobno zmniejszyć końcowy koszt YotaPhone 3, jaki będą musieli ponieść klienci, którzy chcieliby wejść w jego posiadanie.

Druga odsłona smartfona zadebiutowała w grudniu zeszłego roku. Wyceniono go wówczas na 2899 złotych. Pół roku później producent zaprezentował jego drugą, białą wersję i zapowiedział obniżkę cen z 699 euro na 599 euro w Europie i z 555 funtów na 440 funtów w Anglii. Tymczasem w Polsce cena spadła o zaledwie 100 złotych (obecnie, jak podaje Ceneo, wynosi niewiele mniej, bo 2699 zł za czarny wariant).

Jak widać, koszt, jaki trzeba ponieść, aby wejść w posiadanie YotaPhone 2 jest niemały. Skutecznie powstrzymuje na pewno wiele osób, które chętnie by się na niego skusiły. A trzeba pamiętać, że specyfikacja, jaką oferuje, wciąż można uznać za bardzo dobrą, mimo upływu 11 miesięcy od daty premiery.

Producent chce wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i prawdopodobnie za YotaPhone 3 przyjdzie klientom zapłacić mniej, niż za poprzedników w dniu premiery. Mowa tu o kwocie rzędu 550 dolarów. Ma to też pomóc w osiągnięciu pułapu miliona sprzedanych smartfonów w ciągu roku, który zakłada CEO marki, Vlad Martynov (w zeszłym roku, według szacunków IDC, było to zaledwie 100 tysięcy sztuk). Co ciekawe, jak przewiduje serwis źródłowy, ponad połowa trafi do chińskich użytkowników. YotaPhone ukierunkowuje się na Chiny, ponieważ poniosła sromotną klęskę przy próbach wejścia na rynek amerykański.

Obniżenie kosztów może wiązać się z podjęciem współpracy z ZTE, który ma zająć się między innymi produkcją YotaPhone 3. Wydaje się więc prawdopodobne, że końcowa cena smartfona, którego debiut przewidywany jest na pierwszy kwartał 2016 roku, będzie niższa niż poprzedników.

Mark Tanner, założyciel szanghajskiej agencji China Skinny, zajmującej się badaniami i marketingiem ostrzega, że chiński rynek jest trudny z uwagi na dużą konkurencję. Podkreśla jednak, że może upłynąć kilka miesięcy, zanim tamtejsi producenci stworzą godne kopie YotaPhone 3, oferujące podobną funkcjonalność za niższą cenę. Jednak sam Vlad Martynov odpowiada, że jest gotowy, aby licencjonować rozwiązania konkurentom.

Pierwotnie rosyjska marka YotaPhone, obecnie jest w 65% w rękach, mającego siedzibę w Hong Kongu, Rex Global Entertainment Holdings Ltd. W zeszłym roku zakupił swoją część udziałów za 100 milionów dolarów.

*Na zdjęciu wyróżniającym YotaPhone 2

Źródło: Bloomberg Business