Pocophone F1

Xiaomi wypuszcza POCO na wolność. To już osobna marka smartfonów

Mniej więcej półtora roku temu miałem okazję być na europejskiej premierze nowego smartfona wydawanego spod skrzydeł Xiaomi, Pocophone F1. Chiński gigant technologiczny wytłumaczył wtedy, skąd pewna niezależność nowej marki, jednak nadal otwarcie sprawował nad nią pieczę. Aż do dzisiaj, kiedy to firma POCO stała się niezależną firmą, a nie tylko submarką.

Smartfon Pocophone F1 miał być całkowitym flagship killerem i deklasować wszystkie drogie smartfony. Cóż, wyszło jak wyszło, i choć model ten jest uznawany za całkiem udany, to nie odbił się na rynku aż tak dużym echem, jak można się było spodziewać.

Recenzja Pocophone F1. Brak NFC to tylko jedna z jego wad

No, ale wróćmy do początku. W lipcu 2018 roku informowaliśmy Was o nadchodzącej nowej marce smartfonów – POCOPHONE tudzież POCO. W sierpniu tego samego roku ukazał się wspomniany już Pocophone F1. Rok 2020 zaczął się już chwilę temu, a my nadal o Pocophone F2 wiemy właściwie tyle, co kot napłakał – no, może oprócz tego, że powinien pojawić się na rynku jeszcze w tym roku. Ale, co ciekawe, tym razem nie stanie się to pod banderą Xiaomi.

POCO upiera się, że wypuszczony wcześniej model był ich zdaniem rynkowym sukcesem i chce kontynuować ten trend. Nie wiadomo, jak odbije się to na przyszłych smartfonach firmy, ale tym razem wszystko będzie działo się w ramach niezależnej firmy o nieznanej na ten moment strukturze. Jakiś czas temu sporo ważnych osobistości dla POCO, w tym Jai Mani, opuściło firmę i spekuluje się, że ten ruch jest pokłosiem zwolnień.

Po co POCO niezależność?

Dlaczego tak się stało? Cóż, zwolnienia to prawdopodobnie tylko jeden z powodów. Bardzo prawdopodobne jest natomiast to, że Xiaomi uznało, że po prostu nie potrzebuje submarki na wypuszczanie tanich, flagowych smartfonów. W minionym roku firma zdecydowała się na wypuszczanie niedrogich telefonów z mocnymi podzespołami w obrębie istniejącej już linii Redmi, czego doskonałym przykładem jest Redmi K20 Pro. A skoro udało się zerwać ze stereotypem smartfonów z niskiej półki, to po co rozbijać swój wizerunek na jeszcze kolejną markę? Cóż, pytanie, jak odbije się to na tegorocznej premierze smartfona Pocophone F2.

źródło: TechCrunch