Xiaomi Redmi 5A (fot. Slashleaks)

Xiaomi Redmi 5A – a komu to potrzebne?

Redmi 4A bez wątpienia okazał się strzałem w dziesiątkę – swego czasu był nawet jednym z pięciu najlepiej sprzedających się smartfonów na świecie. Jeszcze do niedawna wydawało się, że Redmi 5A będzie godnym następcą, jednak czytając najnowsze doniesienia na temat tego modelu na usta ciśnie się tylko jedno pytanie: a komu to potrzebne?

Jako że Redmi 5A ma być budżetowcem, to Xiaomi ma małe pole do popisu. Ostatnio jednak pojawiły się informacje, które pozwalały nam sądzić, że firma po raz kolejny dokonała niemożliwego i wkrótce zaprezentuje równie udany i atrakcyjny smartfon, co poprzednik, czyli Redmi 4A. Niestety, czar właśnie prysł, ponieważ najnowsze doniesienia sugerują, że Chińczycy po prostu odgrzeją kotleta, a w dodatku zaserwują nam go w droższym opakowaniu.

Coby była jasność, od razu powiem, że pierwotnie myśleliśmy, że Redmi 5A w standardzie zaoferuje wszystkim 3 GB RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej. Tymczasem okazuje się, że na stronie TENAA dodano informację, że na rynku pojawi się również wersja z 2 GB RAM i 16 GB przestrzenią na pliki użytkownika. Są to więc dokładnie takie same zestawy, jakie oferuje poprzednik. Bo muszę przypomnieć, że Redmi 4A jest też dostępny w konfiguracji 3 GB/32 GB.

Pozostała specyfikacja jest dokładnie taka sama zarówno w Redmi 5A, jak i w Redmi 4A: 5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości HD (720×1280; 294 ppi), czterordzeniowy (4x ARM Cortex-A53; 28 nm) procesor Qualcomm Snapdragon 425 z układem graficznym Adreno 308, aparat główny 13 Mpix i kamerka 5 Mpix. Jedynie pojemności akumulatorów nieznacznie się różnią (3000 mAh vs 3120 mAh), no i oczywiście wymiary oraz waga (140,44×70,14×8,35 mm i 137 gramów vs 139,6×70,5×8,5 mm i 132 gramy).

Jedynym, co może uratować Redmi 5A, to w mojej opinii powszechna dostępność wersji z 3 GB RAM i 32 GB pamięci wewnętrznej (Redmi 4A w takiej konfiguracji można bowiem kupić wyłącznie w Indiach). Chociaż smartfon na pewno będzie i tak sporo droższy, ponieważ – jak informuje Slashleaks – wariant z 2 GB RAM i 16 GB przestrzenią na pliki użytkownika ma kosztować aż 799 juanów (vs 499 juanów za poprzednika z takim duetem). Szczerze mam jednak nadzieję, że zaszła tu pomyłka i jest tu mowa o cenie lepiej wyposażonego modelu. Oby.

Źródło: Slashleaks, TENAA, TENAA