„Smartfonów Apple się nie skręca, tylko się skleja”. „Smartfony Apple są jednorazowe”. „Smartfony Apple są beznadziejne w serwisowaniu”. O iPhone’ach krąży mnóstwo podobnych opinii, ale okazuje się, że więcej problemów będziemy mieć z naprawą Xiaomi Mi 11 niż z iPhonem 12.
Xiaomi Mi 11 zaskakująco trudny w naprawie
Trudno porównać ze sobą potencjał serwisowy poszczególnych modeli smartfonów. Przyjęło się mówić, że iPhone’y są dobre, ale kłopotliwe w naprawie. Poniekąd to prawda, ale często przy okazji zestawia się te urządzenia ze smartfonami z Androidem, sugerując, że te ostatnie znacznie łatwiej jest serwisować. A guzik.
Specjaliści z iFixit regularnie rozbierają nowe smartfony na czynniki pierwsze, przy okazji oceniając, na ile dany model łatwy jest w serwisowaniu. Być może niektórych to zaskoczy, ale Xiaomi Mi 11 wcale nie tak łatwo naprawić, jak by się wydawało. Na plus zaliczono to, że do rozebrania obudowy wystarczy jeden typ wkrętaka, a wiele komponentów ma modułową budowę. Da się na przykład wymienić ekran, bez demontażu baterii. Wskazano jednak na sporo minusów, na przykład:
- szklana obudowa z zakrzywieniami na bokach jest trudna w demontażu, co może skutkować powstawaniem uszkodzeń podczas próby serwisowania
- wymiana czytnika linii papilarnych w ekranie wiąże się z wymianą całego ekranu
- port USB-C, narażony na uszkodzenia z powodu częstego użytkowania, jest zintegrowany z pomniejszą płytą główną, co zwiększa koszt ewentualnej wymiany
- żeby dostać się do akumulatora, trzeba uporać się z licznymi kabelkami i sporą ilością kleju
Potencjał serwisowy finalnie został oceniony na 4 punkty w 10-stopniowej skali, gdzie „10” oznacza najłatwiejszą naprawę i spore możliwości wymiany elementów, a „1”… raczej się domyślacie.
Flagowego Xiaomi trudniej naprawić niż iPhone’a
Zwykle śmieszkuję sobie z Apple, jako producenta, który do swoich smartfonów wprowadza różne nowości z opóźnieniem i nie ma opinii firmy, której specjalnie zależy, żeby iPhone’y były szczególnie łatwe w naprawie. Tym razem jednak należy oddać honor Cookowi i spółce, bo smartfony z iOS są nieco bardziej przyjazne serwisantom niż taki flagowy Xiaomi Mi 11 – przynajmniej w ocenie iFixit. Taki iPhone 12 zyskał 6 punktów, utrzymując podobny poziom, co iPhone 11 czy iPhone XS.
Należy też podkreślić, że to nie pierwsza taka sytuacja – Samsung Galaxy S21 Ultra jest jeszcze mniej mile widziany przez serwisantów, bo w ocena specjalistów wyniosła 3/10. Wychodzi więc na to, że lepiej jest naprawiać iPhone’a niż flagowca konkurencji.