kobieta woman girl dziewczyna grymas grimacing zaskoczenie surprise
fot. Moose Photos / Pexels

Xiaomi wysłało klientce wybrakowany egzemplarz flagowego Mi 9

Każdy, kto zamówi nowy smartfon, oczekuje na przesyłkę z niecierpliwością, a już szczególnie wtedy, kiedy w paczce ma przyjść jeszcze pachnący nowością flagowiec. W tym przypadku radość z otrzymania Xiaomi Mi 9 dość szybko przerodziła się jednak w konsternację, ponieważ okazało się, że dostarczone urządzenie jest… wybrakowane.

Wpadki zdarzają się każdemu

W przeszłości nieraz słyszeliśmy o tym, że klient otrzymał – delikatnie mówiąc – nie do końca zgodny ze specyfikacją sprzęt. Jedną z najświeższych tego typu sytuacji jest ta, kiedy Google wysłało do użytkowników Pixele 2 XL bez zainstalowanego systemu operacyjnego. Nas może to bawić, jednak osobom, którym się to przydarzyło, wcale nie było do śmiechu. Podobnie jak tej Chince, która dostała wybrakowany egzemplarz Xiaomi Mi 9.

Na pierwszy rzut oka widoczny na poniższych zdjęciach smartfon wygląda zupełnie normalnie. Wystarczy jednak uważniej się przyjrzeć, aby zauważyć, że brakuje jednego elementu, a mianowicie diody doświetlającej pod modułem potrójnego aparatu na panelu tylnym. Aż przypomniały mi się czasy, kiedy nie była ona standardem w inteligentnych telefonach i niejednokrotnie jej obecność przeważała szalę na korzyść danego modelu, nawet jeśli ten bez diody LED oferował więcej/był lepszy pod innymi względami.

Brak diody doświetlającej w smartfonie obecnie jest nie do pomyślenia – nawet najtańsze modele ją mają. Jest ona bowiem bardzo przydatna w wielu sytuacjach – może nie tylko doświetlić scenerię podczas robienia zdjęć w gorszych warunkach oświetleniowych, ale też posłużyć jako latarka.

Klientka, która otrzymała egzemplarz Xiaomi Mi 9 bez diody doświetlającej, nie kryje swojego oburzenia i jest to całkowicie zrozumiałe – każdy by się wkurzył w takiej sytuacji. Można jednak się spodziewać, że producent szybko wymieni smartfon na sztukę w 100% zgodną ze specyfikacją i problem zostanie rozwiązany. A może przy okazji dorzuci też jakiś gratis jako rekompensatę za stracone nerwy i frustrację.

Pozostaje mieć nadzieję, że jest to odosobniony przypadek i nikt inny nie dostanie już wybrakowanego Xiaomi Mi 9 – to na razie pierwsza i jedyna taka sytuacja. Mimo wszystko Xiaomi powinno wnikliwie przyjrzeć się tej sprawie, ponieważ w którymś momencie coś zawiodło, skoro smartfon nie został odrzucony jeszcze w fabryce na etapie kontroli jakości.

Źródło: Weibo dzięki GizmoChina