Windows 10 zamiast dwóch dużych aktualizacji rocznie, dostanie tylko jedną

Jak dotąd, Microsoft przygotowywał zawsze dwie duże aktualizacje Windowsa 10 rocznie. To najprawdopodobniej się zmieni, gdy tylko na rynek wejdą urządzenia z Windowsem 10X.

Jeszcze wolniejsze zmiany w Windows 10

Tradycją Microsoftu było dotąd, że każdego roku wydawano dwie duże aktualizacje systemu na komputery PC – wiosną i jesienią. Ostatnimi czasy firma mocno niedomaga pod tym względem. Dystrybucja majowego zestawu zmian była wstrzymywana i wznawiana, a niektóre urządzenia, w tym część sprzętów z reprezentatywnej rodziny Surface, wciąż na niego czekają. Tym bardziej martwią doniesienia o tym, że Microsoft planuje zmniejszyć częstotliwość wydawania dużych pakietów usprawnień.

Majowa aktualizacja systemu Windows 10 wciąż nie dotarła na Surface Pro 6

Dlaczego firma mierzy się z takim zamiarem? Przez Windowsa 10X. System ten, początkowo kierowany głównie dla urządzeń z dwoma ekranami, a teraz dostosowywany także dla laptopów z pojedynczym wyświetlaczem, przejmuje część mocy przerobowych, którymi dysponuje Microsoft. Zabiera czas programistom, którzy mogliby w tym czasie testować nowości na klasycznego Windowsa 10.

Oznacza to, że modyfikacje w rodzaju nowego wyglądu poszczególnych elementów interfejsu będą pojawiać się jeszcze wolniej niż teraz, w co aż trudno uwierzyć, bo Microsoftowi całe wieki schodzi choćby zmiana koloru tła w kafelkach Menu Start.

Druga strona medalu

Rzecz jasna, planowanej zmiany nie należy rozpatrywać wyłącznie w negatywnych kategoriach. Jeśli aktualizacje będą raz w roku, da to programistom czas na lepsze ich dopracowanie, testy i wyłapywanie błędów. Jeśli się uda, Microsoft nie będzie musiał wycofywać się rakiem z dużych aktualizacji i przepraszać użytkowników swojego najważniejszego systemu za niedopatrzenia.

Jednocześnie umożliwi to rozwój Windowsa 10X, a więc nowego produktu Microsoftu przeznaczonego dla użytkowników nie komputerów PC, a lekkich i mobilnych ultrabooków.

Gigant z Redmond nie potwierdził na razie zmiany sposobu wydawania aktualizacji Windowsa 10, ale wszystko wskazuje na to, że do niej dojdzie. A wtedy – żegnaj Fluent Desing, do zobaczenia w 2025 roku ;)