Recenzja realme 8 5G
realme 8 5G (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

UE daje producentom trzy lata. Takie ładowarki będą zakazane

W pierwszej kolejności Komisja Europejska wymusiła, aby najpopularniejsze urządzenia elektroniczne miały taki sam port do ładowania: USB-C. Teraz ogłosiła nowy wymóg dla producentów ładowarek.

Takie ładowarki będą zakazane w Unii Europejskiej

W grudniu 2024 roku weszły w życie przepisy, zobowiązujące producentów elektroniki, sprzedawanej w Unii Europejskiej, do wyposażenia ich sprzętów w port USB-C. Dotyczą one najpopularniejszych typów urządzeń, takich jak telefony komórkowe i smartfony, tablety, aparaty i kamery cyfrowe, słuchawki i głośniki, klawiatury i myszki oraz czytniki e-booków i przenośne konsole do gier wideo.

Ponadto Unia Europejska wymogła na producentach sprzętu elektronicznego umożliwienie klientom kupienia urządzenia bez ładowarki, aczkolwiek to akurat skończyło się tym, że firmy najczęściej nie umożliwiają dobrania jej za darmo, tylko każą za nią dodatkowo płacić. Jedynie w okresach czasowych promocji bywa, że ładowarka jest dawana „w prezencie”. Niewykluczone, że podobny los spotka kable, ponieważ Komisja Europejska rozważa też taki krok.

Kolejnym krokiem po ujednoliceniu portu do ładowania jest ujednolicenie zasilaczy. Komisja Europejska ogłosiła, że wszystkie ładowarki, sprzedawane na terenie Unii Europejskiej od końca 2028 roku, będą musiały mieć przynajmniej jeden port USB-C i umożliwiać odłączenie przewodu.

Recenzja realme 8 5G
Sprzedaż takich ładowarek będzie zakazana w Unii Europejskiej (fot. Konrad Pisula | Tabletowo.pl)

Ponadto Komisja Europejska zapowiedziała, że sprzedawane w Unii Europejskiej ładowarki będą musiały spełniać wyższe standardy efektywności energetycznej. Dzięki temu do 2035 roku ma zmniejszyć się zużycie energii – o równowartość energii zużywanej rocznie przez około 140 tysięcy samochodów elektrycznych, a także emisja gazów cieplarnianych (o 9%) i zanieczyszczeń (o ~13%).

Komisja Europejska szacuje, że dzięki tym zmianom wydatki konsumentów mogą zmniejszyć się o ~100 milionów euro rocznie do 2035 roku.

To zmiana, która nie jest rewolucją

Już teraz duża część ładowarek, sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej, ma więcej niż jeden port, w tym co najmniej jeden w formacie USB-C. Ponadto część producentów – jak Apple, Google i Samsung – dodaje w zestawie przewód, obustronnie zakończony złączem USB-C.

fot. Katarzyna Pura | Tabletowo.pl

Nie wszyscy producenci mają jednak taką strategię. Na przykład Oppo i Xiaomi zapewniają kabel z jedną końcówką USB-A (i USB-C na drugim końcu). Nowe przepisy mogą zmusić takie firmy do dodawania przewodu obustronnie zakończonego USB-C oraz przeprojektowania ładowarek. Aktualnie bowiem szybkie ładowarki Xiaomi mają tylko port USB-A. Tak samo jest w przypadku Realme.

Niewykluczone jednak, że przynajmniej w przypadku kabli skończy się tak, że nie będą one wchodziły już w skład zestawu sprzedażowego. Sony przestało bowiem dodawać przewody do nowych Xperii i krokiem Japończyków mogą pójść inni. Szczególnie że, jak zostało wspomniane, Komisja Europejska może to wymóc na producentach (albo im na to pozwolić – zależy, z której perspektywy na to spojrzymy).