(fot. pixabay.com)

UE chce wymusić łatwą wymianę baterii w smartfonach. Tylko czy my tego chcemy?

Smartfony sprzed kilku lat miały jedną ważną zaletę względem współczesnych modeli – łatwy dostęp do akumulatora. Właśnie wyciekła propozycja UE, która ujawnia plan przywrócenia zbliżonej funkcjonalności.

Chcesz wymienić akumulator? Musisz udać się do serwisu

Znaczna większość współczesnych smartfonów, zarówno z topowej półki, jak i tych najtańszych, nie zapewnia prostej wymiany akumulatora. Nie możemy po prostu zdjąć tylnej klapki, wyjąć zużytą baterię i zamontować nową. Musimy sięgnąć po specjalne narzędzia, poświęcić trochę czasu i liczyć się z konsekwencjami – wysokie prawdopodobieństwo utraty gwarancji.

Nic więc dziwnego, że obecnie tylko nieliczne osoby podejmują się wymiany akumulatora. Większość użytkowników woli udać się do serwisu, nawet jeśli będzie wiązało się to z dodatkowymi kosztami. Niestety, podobne podejście spotkamy w wielu innych urządzeniach – smartwatchach, tabletach czy coraz częściej również laptopach.

Dostanie się do akumulatora ma być łatwiejsze

Jak informuje serwis XDA Developers, powołując się na raport holenderskiego Het Financieele Dagblad (FD), Unia Europejska planuje zmusić producentów elektroniki do zapewnienia łatwego procesu wymiany akumulatora. Wyciekły projekt wniosku ujawnia, że Frans Timmermans, wiceprzewodniczący odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład, zamierza przedstawić propozycje zmian w połowie marca.

Celem UE jest wprowadzenie szerszego recyklingu produktów, wyraźniejsze postawienie na ponowne wykorzystanie surowców i bardziej zrównoważoną produkcję. W założeniach, powinno to pozwolić m.in. na dłuższe korzystanie ze smartfonów i zmniejszenie elektroodpadów.

Zgodnie z wnioskiem, ciężar zmniejszenia ilości elektroodpadów spadnie na producentów. Firmy będą musiały zapewnić możliwość łatwej naprawy urządzeń, a także lepszy dostęp do części zamiennych.

Nie wszyscy będą zachwyceni

Warto zauważyć, że propozycje zmian pojawiają się tuż po planach zmuszenia producentów smartfonów do przejścia na jeden, wspólny standard złącza, czyli USB typu C. Większość firm nie powinna mieć z tym większego problemu – USB typu C znajdziemy w wielu aktualnie sprzedawanych modelach.

Wyjątkiem jest jednak Apple, które od zawsze w iPhone’ach stosuje własne złącze Lightning. Co więcej, firma Tima Cooka broni tego rozwiązania i nie spieszy się z przejściem na wspólny standard. Ponadto, Apple już od pierwszego iPhone’a nie zapewnia użytkownikom prostej wymiany akumulatora.

Coś czuję, że Apple również w sprawie akumulatorów nie będzie zachwycone propozycją UE. W tej jednak kwestii, firma z Cupertino może znaleźć wielu sprzymierzeńców – konkurencja również nie stosuje już łatwego dostępu do akumulatorów, i to od dawna.

źródło: XDA Developers