fot. Miłosz Lis

Moralność Kalego w Cupertino: ręce precz od naszego Lightning!

Firma Apple odniosła się do planów Unii Europejskiej dotyczących wprowadzenia jednolitej ładowarki do urządzeń elektronicznych na jej terytorium. Czytając stanowisko firmy wniosek nasuwa się jeden: ktoś tu ma chyba bardzo krótką pamięć.

Wspólny standard ładowania: wszyscy za, Apple przeciw

Podczas ostatniego posiedzenia Parlamentu Europejskiego jednym z szerzej komentowanych fragmentów debaty był ten dotyczący wprowadzenia wspólnej ładowarki dla sprzętów elektronicznych na terenie całej Unii Europejskiej. Zgodnie z przypuszczeniami, wspólnym standardem miałby się stać obecnie najpopularniejszy USB-C.

Chęć standardyzacji została uargumentowana przez europosłów troską nie tylko o wygodę obywateli, ale też ograniczenie produkcji elektrośmieci, powstających w wyniku zmieniających się standardów. Ten ostatni argument nie spodobał się firmie Apple, która w oficjalnym stanowisku podkreśliła, że w jej przypadku, rezygnacja ze złącza Lightning wywołałaby efekt odwrotny do zamierzonego – wiele akcesoriów, które użytkownicy zgromadzili do dotychczas nabytych iPhone’ów w jednej chwili stanie się bezużyteczna. Być może jest w tym odrobina logiki, jednak takie stanowisko wyrażone właśnie przez Apple brzmi jak przejaw moralności Kalego i to w najczystszej postaci.

iPhone XR – port Lightning (fot. Miłosz Lis / Tabletowo.pl)

Apple zabrać – dobrze, Apple’owi zabrać – źle

Obawiam się, że ktoś w Cupertino musi zmagać się ze srogą amnezją, dlatego specjalnie dla przedstawicieli firmy (mam nadzieje, że ktokolwiek z nich kiedykolwiek tu zajrzy) przypomnę kilka wydarzeń z jej dziejów:

  • 2012 – Apple prezentuje smarfon iPhone 5. Ten wyposażony został w nowe złącze – Lightning. W praktyce oznaczało to, że dotychczasowe akcesoria do iPhone’ów stały się bezużyteczne i sporo z nich trafiło na śmietnik.
  • 2015 – Apple prezentuje dwunastocalowego Macbooka, którego najtańsze warianty wyposażone są w JEDEN port USB-C. Brak jakichkolwiek innych portów łączy się z zakupem wielu przejściówek, dotychczas używane akcesoria przewodowe stały się do bólu niepraktyczne – powstaje kolejna fala elektrośmieci. Jako, że laptop został pozbawiony nawet zwykłego USB czy dotychczas używanego, genialnego w swej prostocie łącza do ładowania – MagSafe, góra śmieci rośnie.
  • 2016 – Apple prezentuje smartfon iPhone 7, pozbawiony gniazda słuchawkowego mini jack. Kupa śmieci powiększa się o stertę słuchawek przewodowych.

Słowo komentarza? Tylko jedno. Hipokryzja, w najczystszej postaci.

PS. Drogie Apple, mam lekarstwo na waszą amnezję. Sami je zaprojektowaliście:

Źródło: Reuters