Wiko View 2 Pro wyrasta na jeden z ciekawszych modeli do 1300 złotych (recenzja)

W ostatnich tygodniach na najciekawszy smartfon dostępny w Polsce w cenie do 1300 złotych wyrasta Moto G6 Plus. Na horyzoncie pojawił się jednak inny produkt, który chce podebrać klientów Motoroli – Wiko View 2 Pro. I choć podchodziłam do jego testów raczej nieufnie, jak pewnie Wy teraz do rozpoczęcia tej recenzji, dałam mu szansę i… cóż, zapoznajcie się z niniejszym testem, a dowiecie się, że Wiko View 2 Pro to jeden z bardziej pozytywnie zaskakujących smartfonów ostatniego czasu. Serio.

A może by tak zacząć od podsumowania?

Ale żeby nie było wątpliwości: Wiko View 2 Pro nie jest ideałem. Ale znajdźcie mi idealny smartfon w tej cenie. Firma Wiko poszła na kilka kompromisów, by za 1249 złotych zaproponować urządzenie o parametrach, którymi wyróżnia się na tle konkurencji. A po kilku tygodniach testów View 2 Pro odnoszę wrażenie, że są to kompromisy, z którymi można się szybko oswoić. Może doprecyzuję: osoby, które chcą kupić „wypasiony” smartfon za 1249 złotych najprawdopodobniej będą ukontentowane tym, co oferuje View 2 Pro, nie zwracając większej uwagi na rozdzielczość wyświetlacza (tylko HD+) czy często wyprane kolory w (i tak najlepszym do tej pory w smartfonie Wiko!) aparacie. Jasne, wśród minusów mogę wymieniać głośnik mono, ale gra naprawdę dobrze. Tylko microUSB, co w obliczu chęci ustandaryzowania USB typu C prezentuje się po prostu kiepsko, ale większości użytkowników nie robi różnicy. Jednozakresowe WiFi? „A to istnieje dwuzakresowe?” – usłyszę w odpowiedzi od mało wymagającego użytkownika. Rażą miejscami nieprzetłumaczone frazy w interfejsie, na które ja osobiście jestem strasznie uczulona, ale wiem też, że da się z nimi żyć.

Skoro znacie już największe wady Wiko View 2 Pro, skupmy się na zaletach, bo tych… jest zdecydowanie więcej. Począwszy od szerokokątnego aparatu, za pomocą którego w dobrych warunkach oświetleniowych jesteśmy w stanie zrobić naprawdę dobre zdjęcia, przez NFC, które dla wielu odgrywa kluczową rolę podczas kupowania telefonu (płatności zbliżeniowe uzależniają!) po czytnik linii papilarnych, który sam w sobie nie jest jakimś wyróżnikiem, ale za to fakt, że można do niego przypisać akcję – uruchamianie wcześniej wskazanej aplikacji lub dzwonienie do wybranego kontaktu tuż po przyłożeniu palca do skanera – już zasługuje na uznanie.

A to jeszcze nie wszystko, bo mamy tu dwukrotnie więcej pamięci wewnętrznej niż w większości tanich i średnio-tanich smartfonów (64 GB), dual SIM – jakże potrzebny wielu osobom, chcącym rozdzielić pracę z życiem prywatnym i stabilizację obrazu podczas nagrywania wideo, czym z kolei niewiele smartfonów z tej półki cenowej może się pochwalić. Jest też dioda powiadomień (niestety, bardzo malutka), Android 8.0 Oreo w prawie czystej postaci, a całość po prostu dobrze działa. Czy można chcieć czegoś więcej?

Pewnie powiecie, że tak, ale spójrzmy prawdzie w oczy – na rynku nie ma wielu kompletnych smartfonów za podobne pieniądze. Jeśli ma dobry aparat, to nie ma NFC. Jeśli ma NFC, to brakuje w nim dobrej baterii. I tak dalej, i tak dalej… Tymczasem Wiko kolejny raz pokazuje, że potrafi stworzyć urządzenie, które jest w stanie mnie do siebie przekonać. A skoro ze mną mu się udało, to klienci szukający sprzętu za te pieniądze spokojnie mogą spoglądać w jego stronę. To kolejny, po Wim Lite, smartfon Wiko, o którym mogę powiedzieć, że spełnia powierzane w nim oczekiwania. A gdy jeszcze jego cena spadnie (co raczej nieprędko się wydarzy, bo przecież dopiero co wszedł do sprzedaży), będzie naprawdę atrakcyjną propozycją.

Największą konkurencję View 2 Pro może czuć ze strony Moto G6 Plus (1299 złotych), Huawei Mate 10 Lite (1199 złotych) oraz Xiaomi Redmi Note 5 (1049 złotych), przy czym wszystkie mają ekrany o rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli, dzięki czemu prezentują się lepiej, ale tylko pierwszy z nich oferuje NFC. Porównanie parametrów wszystkich czterech modeli znajdziecie poniżej:

model Wiko View 2 Pro Motorola Moto G6 Plus Huawei Mate 10 Lite Xiaomi Redmi Note 5
ekran IPS 6" 1528×720 pikseli 5,9" 2160×1080 pikseli 5,9" 2160×1080 pikseli 5,99" 2160×1080 pikseli
procesor Snadragon 450 Snapdragon 630 Kirin 659 Snapdragon 636
RAM 4 GB 4 GB 4 GB 4 GB
pamięć 64 GB 64 GB 64 GB 64 GB
system Android 8.0 Oreo Android 8.0 Oreo Android 7.0 Nougat Android 8.1 Oreo
NFC tak tak nie nie
USB microUSB USB typu C microUSB microUSB
3.5 mm jack audio tak tak tak tak
akumulator 3000 mAh 3200 mAh 3340 mAh 4000 mAh
dual SIM tak tak tak tak
aparat 16 Mpix + szeroki kąt 12 Mpix + 5 Mpix 16 Mpix + 2 Mpix 12 Mpix + 5 Mpix
kamerka 16 Mpix 8 Mpix 13 Mpix + 2 Mpix 13 Mpix
wymiary 153×72,6×8,3 mm 160×75,5×8 mm 156,2x75x7,5 mm 158,6×75,4×8,05 mm
waga 164 g 170 g 165 g 184 g
cena 1249 złotych 1299 złotych 1199 złotych 1049 złotych

Jak zatem widzicie, Wiko View 2 Pro – tuż obok Moto G6 Plus, która po pewnymi względami (głównie ekranem) przekonuje mnie do siebie mimo wszystko bardziej – wyrasta na jeden z ciekawszych modeli do 1300 złotych.

W momencie publikacji recenzji View 2 Pro kosztuje 1249 złotych i jest dostępny w sprzedaży w zestawie z opaską WiMate, która osobno kosztuje 325 złotych (i którą kupicie w Media Expert). Czy to oznacza, że niebawem bez opaski będzie go można kupić poniżej tysiąca złotych…? W tej cenie byłby to bez wątpienia jeden z moich faworytów.

Cóż, wyszło na to, że dość nietypowo zaczęłam tę recenzję od podsumowania… To teraz zapraszam do zapoznania się z pełnym testem Wiko View 2 Pro ;)

Spis treści:

1. Wyjątkowo zacznijmy od podsumowania
2. Wzornictwo, jakość wykonania. Ekran / notch
3. Działanie, oprogramowanie. Moduły łączności. Audio. Biometryka
4. Czas pracy akumulatora. Aparat. Wideo