Tesla model S przyspiesza… dzięki nowej aktualizacji

Samochody elektryczne Tesla zmieniły rynek moto. W chwili wprowadzenia do sprzedaży były jedyne w swoim rodzaju i jeszcze do niedawna nie miały żadnej realnej konkurencji. Produkt Elona Muska był w momencie wprowadzenia pionierski i rewolucyjny, nie było na rynku aut mogących z nim konkurować. Inne marki z czasem rozpoczęły walkę o klienta na nowej niszy. Jedną z nich jest Porsche.

Osobiście się tego nie spodziewałem, lecz samochód elektryczny pojawił się w portfolio również tego producenta. Został nazwany Taycan i kosztuje ponad 200 000 dolarów. Jest to niezwykle smukłe auto o imponujących jak na samochód elektryczny osiągach. Firma podkreśla, że mimo zmiany napędu, samochód zachował ducha marki i, mimo że jest to auto elektryczne, to jednak dalej jest to Porsche.

Wraz z Taycanem Tesla zyskała realnego konkurenta w swojej kategorii. W internecie zaczęły pojawiać się materiały zestawiające nowe elektryczne Porsche z modelem S w warunkach wyścigu. Najpopularniejsze okazało się wideo od (oczywiście) Top Gear, w którym oba auta ścigają się na długość 1/4 mili. Wynik? 10,69 sekund dla Porsche i 11,08 sekund dla Tesli.

Należy zaznaczyć, że takie testy nie są do końca miarodajne i nie mają 100% przełożenia na realne wrażenia z jazdy, zwłaszcza, że tak naprawdę różnice nie są zbyt duże. Pojawiły się nawet głosy, że wyniki użyte w Top Gear nie były najnowsze, co bez wątpienia podważa rzetelność wyników. Jednak mimo wszystko uderzyły w ambicję Elona.

Niewątpliwie Musk poczuł oddech konkurencji, ponieważ zapowiedział wprowadzenie uaktualnienia do Tesli. Zapewnił, że poprawka podniesie moc silnika o dodatkowe 50 koni mechanicznych. Nie jest to wartość oszałamiająca, jednak pokazuje, że Tesla ma jeszcze asa w rękawie. 50 nadprogramowych jednostek mocy ma polepszyć wynik auta na wyścigach na 1/4 mili.

Tesla jest znana ze swoich aktualizacji. Oprócz dodatków w postaci większej mocy i funkcji, wprowadzane są czasem dosyć zaskakujące zmiany. Mam na myśli np. grę w szachy czy Cuphead. Jedni są sceptyczni, jednak moim zdaniem takie małe dodatki czynią to ciekawe i niezwykłe auto jeszcze bardziej nieszablonowym.

Źródło: bgr.com