(fot. Spotify)

Spotify w końcu przestanie namolnie wciskać podcasty osobom, które ich nie słuchają

Spotify znacząco zmienia stronę główną swojej aplikacji, tworząc oddzielne kanały dla muzyki i podcastów. To zmiana na lepsze, bo do tej pory panował tam mały bałagan.

Spotify się zmienia

Szwedzka usługa streamingu muzyki w ostatnich latach mocno promowała podcasty. Wystarczy otworzyć aplikację Spotify, by jednym z pierwszych rzędów rekomendowanych treści zauważyć sekcję „Odcinki dla Ciebie”, w których znajdują się podcasty. Podobne propozycje znajdują się także w innych częściach interfejsu. W ten sposób muzyka i nowe wydania ulubionych artystów potrafią mieszać się z nieznanymi nam odcinkami podcastów, powodując niezły misz-masz.

Deweloperzy i użytkownicy zwracali uwagę Spotify, że takie rozwiązanie ma niewiele wspólnego z przejrzystym i prostym w obsłudze interfejsem, więc firma postanowiła wprowadzić w aplikacji pewne zmiany. Najpierw trafią one do posiadaczy smartfonów z Androidem, by później rozgościć się także na iOS.

Odnowiona strona główna

Na nowej stronie głównej zobaczymy w lewym górnym rogu dwie oddzielne zakładki: „Muzyka” oraz „Podcasty i programy”. Pierwsza będzie prezentować to, do czego przyzwyczailiśmy się przez lata: pokaże muzykę, której słuchamy, zaoferuje playlisty w gatunkach, które najbardziej nam odpowiadają i zarekomenduje nowych wykonawców. Natomiast pod kartę podcastów powędrują wszystkie sugestie dotyczące tego rodzaju wydań audio.

Miłośnicy podcastów nie powinni być zawiedzeni, że skróty do nowych produkcji zniknęły z głównej strony Spotify. Dzięki temu w nowej sekcji mogły znaleźć się streszczenia najnowszych odcinków podcastów. Tam też można będzie zapisać je do odsłuchania na później.

Trudno powiedzieć, czy nowy układ aplikacji zaoszczędzi nam kliknięć – w końcu Spotify dla wielu jest miejscem, w którym zarówno słucha się muzyki, jak i śledzi nowe podcasty. Zmiana na pewno jednak sprzyja lepszej organizacji treści i uporządkuje zasoby serwisu. Teraz ci, którzy nie przesłuchali ani jednego odcinka podcastu, nie będą czuli się do tego zmuszani. Z ich perspektywy, główna strona apki zostanie oczyszczona z nachalnego promowania tego typu treści.