Sony Xperia 1 od dziś w sprzedaży. Świetne głośniki i ekran, a jak reszta?

Na 7 czerwca przypadł dzień sklepowej premiery najnowszego smartfona Sony, Xperia 1. Korzystam z niego już od kilku dni, dzięki czemu mogę podzielić się z Wami pierwszymi wrażeniami na jego temat. A zacznę od tego, że smartfon ten ma w sobie coś, co sprawia, że chce się z niego korzystać.

Wyświetlacz OLED 4K robi wrażenie…

Ekran to pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy od razu po włączeniu telefonu. W tańszych smartfonach potrafi odepchnąć, we flagowcach – spowodować efekt WOW. W przypadku Xperii 1 ten efekt jak najbardziej się pojawia, czego pośrednim powodem może być brak notcha czy dziury w ekranie. Ale nie te szczegóły są tu najważniejsze. Największą rolę odgrywa tu technologia – wystarczą trzy hasła: OLED, 4K i HDR, by mieć duże oczekiwania wobec Xperii 1. Co najważniejsze, Xperia 1 te oczekiwania spełnia.

W najnowszym flagowcu Sony, zastosowany został wyświetlacz duży, bo aż 6,5-calowy, którego rozdzielczość to 4K właśnie (1644 x 3840 pikseli), o proporcjach 21:9. Wystarczy odpalić treści 4K HDR, by doświadczyć wręcz wylewającego się z ekranu obrazu o doskonałej jakości. I, nie, nie przesadzam :)

…a audio mu dorównuje

Standardowo w przypadku oceniania głośników głos oddaję Kubie, który słuch ma dużo lepszy niż ja (potrafię docenić głośniki stereo, ale nie w takim stopniu jak ktoś, komu słoń na ucho nie nadepnął). Oto, co stwierdził:

Xperia 1 ma jedne z najlepszych, o ile nie najlepsze głośniki spośród wszystkich flagowców (jej bezpośrednim rywalem w tym momencie jest Samsung Galaxy S10+). Średnie, niskie i wysokie tony są odpowiednio zbalansowane. Cała struktura muzyki ze sobą współgra, co powoduje, że odczucia płynące ze słuchania muzyki są bardzo przyjemne. Dźwięk wychodzi ze środka urządzenia, otula nasze uszy, powoduje jeszcze większa imersję z obrazem. Cała obudowa rezonuje, a funkcja Dolby Atmos dodaje głębi odtwarzanym utworom. Klasa sama w sobie.

Aparat – w dzień super, nocą… sami zobaczcie

Na potrójny aparat w tym modelu składają się trzy obiektywy po 12 Mpix – szeroki (standardowa) 78° f/1.6, ultraszeroki 130° f/2.4 i tele 45° f/2.4. Tym samym Xperia 1 jest pierwszym smartfonem Sony z ultraszerokim kątem, pozwalającym uwiecznić na zdjęciu dużo więcej niż standardowo. To, co musicie wiedzieć na jego temat, to fakt, że domyślnie robi zdjęcia z bardzo widocznym efektem rybiego oka czy, jak kto woli, beczki. Na szczęście producent zaimplementował funkcję korekcji zniekształceń, dzięki czemu w ustawieniach aparatu możemy wybrać priorytet – jakość zdjęć czy korekcja. Zdjęcia z obu przypadków znajdziecie poniżej.

Na uwagę zasługuje też funkcja eye-focus, dzięki której można zrobić naprawdę ładne zdjęcia portretowe, z dobrym rozmyciem tła. Po drugiej stronie barykady mamy zdjęcia nocne, których jakość w mojej opinii pozostawia sporo do życzenia – ciekawe czy i kiedy Sony zdecyduje się udostępnić swój dedykowany tryb nocny…

Więcej na jej temat rozpiszę się pewnie w recenzji. Poniżej macie trochę przykładowych zdjęć z Xperii 1:

No dobrze, ale smartfon to nie tylko ekran, głośniki i aparat. Gdy myślę o Xperii 1, na myśl przychodzą mi takie rzeczy, jak:

Cena i dostępność

Sony Xperia 1 kosztuje 3999 złotych. W ofercie limitowanej jest dostępna również w zestawie ze słuchawkami WH-1000XM3 w cenie 4399 złotych (same słuchawki kosztują ~1499 złotych).

Kuba stwierdził, że ekran i stereofoniczne, świetne głośniki to dwie najlepsze rzeczy, jakie przytrafiły się Xperii 1. A ja się z tym zgadzam, czym zakończę niniejsze pierwsze wrażenia.

Jeśli macie jakieś pytania na temat Xperii 1 – śmiało, chętnie wezmę je pod uwagę pisząc pełną recenzję tego sprzętu.

A dla przypomnienia jeszcze pełne parametry techniczne Sony Xperia 1:

Exit mobile version