Samsung Galaxy Z Flip 3 (fot. Tabletowo)
Samsung Galaxy Z Flip 3 (fot. Tabletowo)

Samsung zdominował rynek składanych smartfonów

Choć dzieje się to bardzo powoli, składane smartfony trafiają do coraz większego grona użytkowników. Do końca 2021 roku, na rynku pojawiło się łącznie 11,5 mln sztuk urządzeń, jakie można zakwalifikować do tego grona. Większość z nich dostarczył właśnie Samsung.

Samsung pokazał pazur

Tylko w 2021 roku na rynku pojawiło się aż 9 mln sztuk składanych smartfonów. To wzrost o szalone 309%, porównując go z rokiem 2020. 8 mln z tych urządzeń, zostało sprzedanych w drugiej połowie 2021 roku, stanowiąc 89% całościowych dostaw. Na czele tych statystyk stoi Samsung, który do tej pory łącznie dostarczył aż 10 mln takich smartfonów.

Dominacja Samsunga na tym rynku jest nad wyraz widoczna (źródło: Omdia)
Dominacja Samsunga na tym rynku jest nad wyraz widoczna (źródło: Omdia)

Koreański producent ma już na rynku trzecią generację składanych smartfonów, a łącznie wypuścił 9 składanych modeli na rynek. Największą sprzedażą może pochwalić się Samsung Galaxy Z Flip 3, który stanowi aż 52% całego rynku składaków! Na drugim miejscu, pojawił się Samsung Galaxy Z Fold 3, stanowiąc 27% wszystkich dostaw tego typu urządzeń.

Co ciekawe, ze skromnym 0,9 mln dostaw, do zestawienia zakwalifikowali się Chińczycy, głównie za sprawą Huawei Mate X2. O ile OPPO oraz Xiaomi również wprowadzili na rynek składaki, ich siła przebicia nie była tak wielka, w obliczu dominacji Samsunga.

Samsung Galaxy Z Fold 3
(fot. Andrzej Libiszewski, Tabletowo.pl)

Przyszłość składanych smartfonów

W swoim raporcie, Omdia przewiduje ogromny wzrost obecności składanych smartfonów na świecie. Do końca 2022 roku, dostawy mają powiększyć się do 14 mln jednostek wysłanych do sklepów. W przypadku 2026 roku, mówi się już o 63 mln sztuk urządzeń, stanowiących 3,6% całościowego rynku smartfonów.

Im popularniejsze będą składaki, tym większy do nich dostęp zyska masowy użytkownik. Nie ma w tych smartfonach potencjału na koparki do BitCoina, więc nie trzeba się specjalnie martwić o dostępność. Duża nadzieja tkwi w chińskich producentach, którzy z pewnością obniżą ceny takich urządzeń tak, by były w zasięgu typowego konsumenta.