(źródło: Microsoft)

Niezrozumiała decyzja. Koniec wsparcia dla wtyczki Microsoft 365 w przeglądarkach

Jeśli na co dzień korzystamy z pakietu usług Microsoft 365, to może zdziwić nas najnowszy komunikat firmy. W Redmond ktoś zdecydował, że oficjalne wtyczki dla przeglądarek Google Chrome i Microsoft Egde przestaną działać za parę miesięcy.

Bez wsparcia dla rozszerzeń Microsoft 365 w przeglądarkach

Microsoft opublikował na stronach wsparcia informację, że wkrótce przestanie wspierać rozszerzenia Microsoft 365, działające obecnie na przeglądarkach Google Chrome, a także w programie rozwijanym przez deweloperów „z tego samego podwórka” – na Microsoft Edge.

Wtyczkę tą można pobierać bezpłatnie ze sklepu Chrome Web Store oraz strony dodatków do Microsoft Edge. Umożliwia przeglądanie i edycję dokumentów w przeglądarce. Obsługuje pliki aplikacji Word, Excel, PowerPoint, OneNote i Sway Online. To o tyle praktyczne, że do działania rozszerzenia nie jest potrzebny pakiet pobierany stacjonarnie, więc do swoich dokumentów mamy dostęp online z każdego urządzenia i z dowolnego miejsca dzięki integracji z usługami OneDrive i OneDrive dla Firm.

Oczywiście taki sam efekt można uzyskać, logując się do Microsoft 365 przez stronę internetową, ale wielu użytkownikom podobało się to, że nie musieli pamiętać o każdorazowym otwieraniu nowej karty z programami pakietu biurowego.

Jak przekazał Microsoft, rozszerzenie nie będzie już otrzymywać żadnego wsparcia ze strony deweloperów po 15 stycznia 2024 roku. Oznacza to brak aktualizacji zabezpieczeń, poprawek czy jakiekolwiek formy pomocy technicznej dla osób, które miałyby po tym terminie problemy z działaniem wtyczki.

Ostatecznie rozszerzenie zostanie wycofane zarówno z Chrome Web Store, jak i ze sklepu Dodatki do Microsoft Edge.

Skąd taki pomysł?

Zgodnie ze statystykami ze sklepów z aplikacjami, rozszerzenie Microsoft 365 cieszyło się sporą popularnością. Pobrało je ponad 6 milionów użytkowników przeglądarki Chrome i ponad 4 miliony korzystających z Edge. Co prawda dla Microsoftu to małe piwo, skoro z Windowsa korzystają miliardy osób, ale wciąż jest to dość dziwny ruch.

Trudno stwierdzić, czy wycofywana wtyczka zostanie w jakiś sposób zastąpiona. Być może w Redmond deweloperzy przygotowują jeszcze bardziej ścisłą współpracę subskrypcji usługi ze zintegrowanym z Edge asystentem Copilot. Dla użytkowników Chrome kwestia szybkiego dostępu do dokumentów Microsoft 365 pozostaje pod znakiem zapytania. Skoro jednak firma zaleca korzystanie z usługi w wersji webowej, a nie przez rozszerzenie przeglądarki, można założyć, że to definitywny koniec tej wtyczki.

Być może jakichś dodatkowych szczegółów dowiemy się w styczniu przyszłego roku, kiedy rozszerzenie opuści sklepy.